Nie planowałem nabożeństwa porannego, bo mam dyżur w pogotowiu, ale po przebudzeniu zmieniłem decyzję, a radość zalała serce.

    Przykro mi, bo wierni władzy ludowej już od rana są w akcji („szpieg jedzie do kościoła”). Po latach koledzy psychiatrzy-politrucy z nadzorcą prof. Markiem Jaremą potwierdzą, że to urojenie prześladowcze.

   Rozumiesz teraz dlaczego są hołubieni przez władzę, która takich jak ja widzi w psychuszkach. Trafisz tam, dostaniesz leki demolujące mózg i faktycznie staniesz się chorym.

    To jest gangsterstwo w białych kitlach. Najgorsze jest to, że biorą się do leczenia opętanych! Przepłynęła tajemna konstrukcja bolszewizmu, którego sam Stalin się bał i w strukturach wojska miał swoich donosicieli.

    To system całkowicie szatański, opętańczy, tworzący „państwo w państwie” z grupką wtajemniczonych. Obowiązuje wierność do końca „władzy ludowej”. Bóg jednak wie „co szepczą w swoich tajnych izdebkach”, ale oni nie mają tej świadomości.

     6.30 Popłakałem się przy wspomnieniu św. Floriana, który jest patronem mojego kościoła rodzinnego, gdzie zostałem ochrzczony. To oficer rzymski, chrześcijanin, który odmówił zapalenia kadzidła przed bóstwem (bożkiem) i poniósł śmierć męczeńską w 304 roku (został utopiony).

    W Ew J3, 31-36 Pan Jezus mówił o Królestwie Boga Ojca i życiu prawdziwym. Przed Eucharystią w uniesieniu duchowym wołałem: „niegodny, niegodny, niegodny...Jezu ufam Tobie, nie chcę tu być! Jak długo jeszcze będę tutaj Panie Jezu...bez Ciebie? Panie mojej duszy. Jezu! Jezu!! Jezu!!!”.

    To sekundowe błyski Światłości Bożej, bo dłużej nie wytrzyma nasze słabe serce. Jakby na znak przez witraż padł na mnie strumień słońca i w tej słabości narodziła się moc. Jak się okaże w przychodni trafię na pułapkę, ponieważ połowa chorych zostanie na mnie „nasłana”.

    Niezorientowanym lub mądrym psychiatrom wyjaśnię, że zły nienawidzi mnie i pragnie mojego dręczenia. Trafiłem na najdłuższy weekend w tym stuleciu, a z jego natchnienia przybędą pielgrzymki babć po przepisanie leków, zasłużeni dawcy krwi po witaminy, masa ludzi z różnymi problemami pozamedycznymi, których nie mogłem spełnić.

    Dziwne, bo Pan Jezus dał mi ten zapis właśnie dzisiaj (21 lutego 2014), a tak się złożyło, że w parlamencie ukraińskim pobili się, bo przewodniczący wyszedł i na początek ogłosił przerwę do 16.00. Kraj się pali, a kreatura manipuluje!

    Trzeba przyznać, że desperacja uciśnionych Ukraińców zaraziła  naszych śpiących rycerzy, bo w Sejmie RP krzyczano „precz z komuną” do przeciwników uchwały  uznającej działalność  pułkownika Ryszarda Kuklińskiego (10. rocznica śmierci). Zdenerwowany poseł Ryszard Iwiński wskazał, że także u nas zaczynają się standardy ukraińskie, tureckie i koreańskie.

     Posiedzenie naszego parlamentu to dzień udręk także dla mnie, bo mimo upływu lat nadal mam urojenie prześladowcze w którym widzę agentów stoją po rogach, wychodzących „spod ziemi”, udających, że dzwonią i z mojego powodu przystępujących do Eucharystii.

    To szczególna ohyda w Oczach Boga i ból dla mnie. Co mam zrobić? Przecież nie będę się szarpał z nimi, bo nigdy się nie przyznają.

    Oto mój dzisiejszy wpis na blogu Janusza Palikota, który jako oligarcha zaczyna mieć lęki: 

>Straciliśmy  cnotę. Cnota to prawość człowieka, który przestrzega zasad moralnych...w łączności z Bogiem to ś w i ę t o ś ć. Co Pan i Pana opcja straciła?

>Już nigdy nie będziemy  tak wolni... Na tym zesłaniu służymy Bogu lub przeciwnikowi. Jako zniewolony przez szatana miał Pan poczucie wolności typu: „róbta, co chceta” (głupiej lub gangsterskiej), którą reprezentuje Owsiak, Wojewódzki i opcja WSI za którą płaczecie z prezydentem. Nawet jako filozof nic Pan nie wie o Wolności Prawdziwej (Bożej).

>już nigdy  nasza granica nie  będzie bezpieczna. Walczy Pan z krzyżem i chce państwa bezbożnego. Nie wierzy Pan w Opatrzność Bożą i nawołuje do wojny religijnej. Już niedługo Bóg upomni się o Pana duszę.

>Po 25 latach od zmiany ustroju jesteśmy w przededniu zmiany zasadniczej. Nie było żadnej zmiany ustrojowej. Trwa bolszewizm, skrytobójstwo, budowa „państwa w państwie”, dokonano szeregu zamachów o których nie wolno pisać. 

>Już nigdy nie będziemy tak bezpieczni! Powiem więcej, że nigdy nie będzie Pan miał poczucia bezpieczeństwa, a po śmierci trafi Pan w ręce Księcia Ciemności...      

    Zacząłem dyżur, a intencja zaczęła się wyłaniać na przykładach pozornego dobra: częstowania personelu alkoholem, zapisywania leków uzależnionym, reklamowanie w telewizji piwa bezalkoholowego, nagradzanie zasłużonych krwiodawców oraz odznaczenie Owsiaka.

    Dzisiaj Polacy zapalą światełko nadziei w swoich oknach...zamiast wołania do Boga za Ukraińców, uczestnictwa w Mszach świętych i odmawiania koronki do miłosierdzia Bożego.   

   Padłem udręczony pracą i uratowała mnie chwila snu, bo otrzymałem daleki wyjazd do dziadka z nagłym udarem i babci, która z tego powodu dostała zawału serca! Zabraliśmy oboje do szpitala, a ja w czasie transportu odmawiałem moją modlitwę w intencji tego dnia..                                                                                                                          APEL