Wspomnienie Męczenników z Japonii.

      Po przebudzeniu o 4.00 wzrok zatrzymała książeczka-przekaz: „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”, a na ziemię spadało „Przymierze z Maryją” i zaproszenie z okładki  od Pana Jezusa: Pójdź za Mną.

    W ręku znalazł się wstrząsający art. ks. prof. Czesława S. Bartnika „Antykrzyżowcy”, który był w „Naszym dzienniku” (31 VII-01 VIII 2010). Musiałbyś to przeczytać, bo jasna stała się kara Boga dla formacji, która zaprzedała się poganom z całą masą dworaków i lisów.

    W drodze do kościoła nie mogłem się modlić, a w świątyni na stopniu konfesjonału znalazłem maleńki wizerunek JP II. Teraz, gdy mam edytować ten zapis...2 razy - z mojego bałaganu - wypadł ten sam wizerunek naszego papieża!

    Wszystko wyjaśnił art. ks. Macieja Makuły (Misje Salezjańskie 5/2015) „Sny o potędze”, gdzie opisuje barwny sen księdza Bosko z 1862 roku, który ujrzał papieża na statku otoczonym przez flotę nieprzyjaciela, a dodatkowo na morzu rozszalała się burza.

    Nagle ujrzano dwie białe kolumny: na jednej była biała Hostia, a na drugiej MB Wspomożycielka Wiernych. Przywiązano do nich statek łańcuchami i nastał spokój. Ten obraz jest w kaplicy  Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego W-wa (Ursynów) Korowodu 20.

      Dopiero po czasie i odczycie intencji jasna stała się moja pustka duchowa, niemożność modlitwy oraz napływ rozpraszających rozmyślań. Nie docierały też czytania, a Eucharystia ułożyła się poprzecznie w ustach i trwało to ok. 2-3 minut (prośba o milczenie), a później zwinęła się na brzegach w laurkę.

    W tym dniu natknąłem się na sprawę Asi Bibi skazanej na śmierć w Pakistanie, a podobna „kara” (śmierć cywilno - zawodowa) spotkała także mnie, bo lekarz psychiatra sprofanował miejsce kultu religijnego, a mój protest wywołał oburzenie z wyrzuceniem mnie z pracy 4 miesiące przed przejściem na emeryturę (mistyka to psychoza). Koledzy „nie wiedzą, co czynią”, bo sprawa trwa już 8 lat, a w tym czasie  swoje „nadzwyczajne” zjazdy zaczynają od Mszy św.!

    Po chwilce snu pojechałem do pobliskiego Sanktuarium Maryjnego, ale po Mszy św. przeczytano w 5 minut litanię do NMP, wszyscy wierni stali razem z kapłanem odwróconym do Tabernakulum. Nie wystawiono Monstrancji, a w poprzednią 1-wszą sobotę nawet nie czytano tej litanii!

    Szkoda, że podszedłem do ponownej Eucharystii, bo po chwilce była następne nabożeństwo w którym kapłan pełen dostojeństwa modlił się za dusze zmarłych księży. Nie mogłem odejść i pozostałem na zewnątrz, gdzie klęczałem podczas konsekracji, a mogło to dziwić kogoś przechodzącego.

   Podczas „grzebania w papierach” znalazłem moje zawiadomienie do prokuratury na wyczyny podłych pogan z „Super Stacji”. Kiedyś udało mi się połączyć z ich otwartym studiem i powiedzieć prawdę, że są wrogami naszej ojczyzny i Kościoła świętego. Od tego czasu jestem u nich na indeksie.  

   Dopiero 9 marca w drodze na dodatkową Mszę św. w tej intencji odmówiłem „umierając” moją modlitwę.                                                                                                           APEL

                                        

    Prokuratura Rejonowa

    Warszawa Praga-Południe ul. Kamienna 14 03-441 Warszawa

    dotyczy: programu „Krzywe zwierciadło” prowadzonego przez Kubę Wątłego w „Super Stacji”

    Oto kilka zdań z trzech pism (13 i 25 października oraz 2 listopada 2011 r.)

                                        Zawiadomienie o przestępstwie

     Zgłaszam zawiadomienie o przestępczej działalności redaktorów „Super Stacji” (...) Prawdopodobnie mają pełną akceptacje zleceniodawców. To ludzie chorzy z nienawiści do Boga. Mój wcześniejszy protest sprawił, że opętanego wroga wiary katolickiej publicystę Mariusza Gzyla na kilka lat „schowano”.

    Teraz, gdy rozgorzała druga wojna o krzyż został rzucony na pierwszy front, bo działalność „Super Stacji” ma w swoim założeniu walkę z wiarą katolicką.  Szczytem podłości, bezczelności i bezkarności tych redaktorów jest audycja „Krzywe zwierciadło” dnia 12.10.2011 o g. 20.45 z powtórką 13.10.2011 o g 8.45.

     << Wszyscy posłowie są za tym, żeby zwierzęta dobrze traktować. Kota należy przywiązać (do krzyża) i wtedy nikt go nie ruszy. Kto wystąpi przeciw zwierzętom. /../ >>

     Oprócz słów dwóch opętanych żegnało się, błogosławiło i jawnie szydziło gestami z krzyża w Sejmie RP. Przy tym głośno rechotali bardzo zadowoleni z siebie!  W państwie prawa powinni prosto ze studia trafić do więzienia, bo złamali wiele paragrafów k.k. oraz Konstytucji RP i etyki obowiązującej dziennikarzy.   

    W dniu 14.10.2011 wystąpiło dwóch opętanych redaktorów-publicystów: gospodarz Kuba Wątły oraz gość publicysta Mariusz Gzyl. Obaj są zakochani w nienawiści do krzyża Pana Jezusa i wpadają w demoniczny amok, gdy mówią o czymś, co jest  ś w i ę t e.  Powinni żartować, ale w celi więziennej. Czyimi pachołkami są i kto im za to płaci?  

      Szczególnie zabolały mnie ich dzisiejsze popisy wypadające w rocznicę zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki (w TV „Trwam” pokazywano obrazy lamentu wiernych na wieść o jego śmierci) oraz to, że w październiku trwają nabożeństwa różańcowe („klepanie zdrowasiek” wg M. Gzyla).

    Wprost nie chce się wierzyć że w państwie prawa, które jest  członkiem Unii Europejskiej transmituje się na cały świat bełkot opętanych nienawiścią do Najświętszego Znaku na świecie: Krzyża Jezusa Chrystusa („patyki”). Szczególnie bezkarnym czuje się Mariusz Gzyl, który zna przebieg liturgii i strzela kulami „dum-dum” rozrywającymi Serce Boga i moje.

    To podżeganie do nienawiści. Później dziwimy się, że dochodzi do zabójstw na tle politycznym (vide Łódź) lub religijnym (profanacja kościoła z rozbiciem figury MB Fatimskiej). W ten sposób przygotowuje się grunt do wojny religijnej, a jednym z zadań prokuratury jest prewencja przestępczości.  

    Zawiadomienie prokuratury rejonowej sygn. akt Ko 1987/11 przesłałem do wiadomości szefa Komitetu Etyki Mediów Ryszarda Bańkowicza (ryszard.bankowicz@radaetykimediow.pl), który nie widzi nic złego w działalności tych „dziennikarzy-publicystów”... Oto treść pisma:

                                                      Szanowny Panie,

     Nie możemy się odnieść do Pańskiego listu do prokuratury mokotowskiej, gdyż wszczęcie śledztwa w sprawie, o której Pan pisze, zależy od jej oceny faktów i wynikającej z niej decyzji. Ze zrozumieniem odnosimy się natomiast do Pańskich motywacji, choć  wiele osób, także członków Rady Etyki Mediów, ma w tej sprawie odmienną opinię. Z wyrazami szacunku, Ryszard Bańkowicz

„Krzywe zwierciadło”  31.10.2011 21.00

     Trafiłem na zakończenie programu. Kuba Wątły właśnie mówił o krzyżu Pana Jezusa: „osoba, która widzi skrzyżowane patyki nie będzie przekonywać do swoich racji osoby, która widzi krzyż i odwrotnie. To jest poszanowanie sfery własnej wolności światopoglądowej, wyznaniowej i wolności w sensie ogólnym (!).

„Krzywe zwierciadło” Kuba Wątły i Andrzej Rozenek 20.10.2011

     Poseł Andrzej Odnowiciel zbadał ile już jest pomników JP II w RP i stwierdził, że: „/../ z punktu widzenia artystycznego? To po prostu dno”. W rozmowie przeskoczono na pomnik Jezusa w Świebodzinie, a Kuba Wątły poruszył problem krzyża w Sejmie RP.

„Krzywe zwierciadło” („Super Stacja”) 26.10.2011 (21.00) z powtórzeniem w dniu 27.10.2011 gosp. Kuba Wątły i gość Mariusz Gzyl (nagranie na płycie).

   Na początku programu szybko przeszli  do ataku na duchowość katolicką. Wspomniano Magdę Środę, że skoro krzyż wisi w tak plugawym miejscu jak Sejm RP to może wisieć w burdelu!

„Krzywe zwierciadło”  - 02.11.2011 g 20.45   Kuba Wątły i Mariusz Gzyl (nagranie).

    Dzień wszystkich wiernych zmarłych (za dusze czyśćcowe): Zaduszki. Ponadto wydarzyło się awaryjne lądowanie samolotu, gdzie ludzie żegnali się z życiem. 

    Żartowano z ofiar katastrofy w Smoleńsku, z modlitw przestraszonych ludzi oraz informacji zakonnika o. Piotra Chyły, że przewoził właśnie relikwie JPII. Z kabiny samolotu zrobiono kapliczkę, wyśmiewano modlitewne zawołania ludzi w obliczu śmierci, szydzono z relikwii i z wody święconej, a także wyśmiano zdarzające się cuda.  Śmiano się z Boga, który z Nieba nie widzi braku podwozia pod samolotem.

    Zaczęto wyśmiewać modlitwy w czasie tego zagrożenia. To głupi żart z Opatrzności Bożej i szczególna perfidność, ponieważ pasażerowie samolotu faktycznie błagali Boga o ocalenie, bo były tam rodziny z dziećmi, a sytuacja zagrażała utrata życia.

    Można nawet zapytać: czy „Super Stacja” z takim programem jest polska? Jaki ma cel wyśmiewanie nieszczęścia, a przy okazji wiary? Ile udręczenie zaznali pasażerowie lądujący zamiast w W-wie w Łodzi. Ile udręk koczujący na lotnisku!

    Jak trzeba być głupim, aby w takiej sytuacji szydzić (w tym z tragedii w Smoleńsku) i to w dniu, gdy odwiedzamy groby zmarłych. To powinno być karane z urzędu. Nie chodzi o obrażenie moich uczuć religijnych, ale  o to, że redaktorzy są pozbawieni wszelkiej wrażliwości.

                                           Pani Prokuratorze

     Bardzo proszę o postawienie zapory w emitowaniu tak skandalicznego programu. Ja wiem, że w „Super Stacji” są ludzie reprezentujący: „władzę ludową”. Nie wystarczy im bogactwa, manipulowania opinią publiczną, szerzenia pogaństwa („otwarte studio” z propagowaniem dyni i wygłupów). Mają rozkaz uderzać w Kościół Pana Jezusa, w wiarę Objawioną i we wszystkie możliwe świętości.

   Ich działanie nie jest odosobnione, bo to samo czyni Pan Tomasz Lis we „Wprost”, a w Teatrze Dramatycznym w W-wie wystawiono sztukę „Msza” Artura Żmijewskiego. 

    Proszę zrozumieć wiedzącego, że Bóg Jest i że wszystko jest prawdziwe w Kościele Katolickim. Nie ma sensu podawania tych ludzi do sądu cywilnego, bo sędzia musiałby mieć moją łaskę wiary. Normalny człowiek nie widzi tego szyderstwa i świadomego uderzania w serce wierzących. Pan Mariusz Gzyl i Kuba Wątły nie wiedzą, co czynią. Najęto ich do tej roboty, bo nienawidzą Boga i polecenie wykonują z niekłamana radością (na granicy opętania).

   Bardzo proszę, aby Pan Prokurator zażądał przedstawienia nagrań tego programu i poprosił o ocenę przez kapłana.                     

                                                             Serdecznie pozdrawiam