Czas płynie...kończą się nabożeństwa roratnie. Kapłan mówił o samotnej staruszce, która w każde swoje imieniny rozkładała talerzyki i czekała na przybycie kogoś z rodziny. Szkoda, że nie wspomniał o Panu Jezusie, który właśnie takich odwiedza.

    Rządzący - w świetle kamer - robią przyjęcie bezdomnym. Nie wiedziałem, że ten dzień będzie też za mnie. Właśnie przepłynęły wszystkie instytucje do których zgłaszałem się z moją krzywdą.  „Boże mój! Boże! Czemuś Mnie opuścił”. Z gromnicą podszedłem do Komunii świętej, a  Ciało Zbawiciela zagięło się i pękło w połowie („My”).

  Premier składa życzenia, mówi o miłości i „sylwestrze”, a mnie jest bardzo smutno, ponieważ:

- wracają powodzie...spiętrzyły się wody k. Płocka i Wyszogrodu (ocieplenie sprawiło roztopy i zatory lodowe na Odrze i Wiśle)

- pokazują opuszczonych katolików w Iraku, którzy boją się obchodzić święto Bożego Narodzenia (możliwość zamachów, porwania, nawracanie na Islam). Wprost jestem z tymi bezsilnymi braćmi. Kobieta irańska całuje obraz Matki Bożej z Sercem w koronie cierniowej, a moje serce doznało bolesnego kurczu.

- Afganistan, gdzie w bazie odprawia się Msze św., a w polskich domach drżą matki z dziećmi. 

- horror na lotniskach. W Irlandii od kilku dni koczują Polacy (samoloty nie startują z powodu mgły)...nikt nie może im pomóc, a ojczyzna tak blisko.  

- zrozpaczeni na naszych dworcach kolejowych.

  Intencję odczytałem podczas przejścia na ponowną Mszę św. bo w krótkim czasie napłynęły znaki:

- ktoś chce oddać dwa kotki

- z wystawy sklepowej „patrzy” MB Częstochowska z Dzieciątkiem, a w myślach porzucone matki i samotnie wychowujące dzieci.

- bezdomnego skatowało na śmierć  dwóch braci („Fakt”)

- spotkałem wdowę, a wokół wiele takich

- sprzedawczyni patrzy z nosem przy szybie, co kojarzy się z oczekiwaniem na bliska osobę.

     O 22.00 wyjaśni się pękniecie św. Hostii. Właśnie „spojrzał”  Pan Jezus z Całunu, bo w „Super Stacji” obrażają Pana Jezusa i naszą wiarę (religioznawca, filozof Zbigniew Mikołejko i redaktor Eliza Michalik, a teraz gdy piszę głos zabrała prof. Magdalena Środa).  Wrogowie są coraz mocniejsi, a w RP nikt nie broni katolików.

   Słucham o represjach na członkach AK. Radość z zakończenia wojny, a NKWD przychodzi z „wojskiem polskim” i robi porządek z wrogami ZSRR. Generał brygady Leopold Okulicki "Niedźwiadek", ostatni dowódca Armii Krajowej - został skazany na 10 lat więzienia - w kapturowym procesie 16 Przywódców Polskiego Państwa Podziemnego.

    W Wigilię, 24 grudnia 1946 r. wywleczono go z celi i zamordowano...nie wiadomo, gdzie jest pogrzebany. Nikt z aliantów nie upomniał się o niego, a prasa milczała.

     „Oskarżajcie nas wszystkich. Sądźcie zmarłych w grobie. Zdrajcy. Cały kraj Polski zamknijcie w celi”. Przykro, bo to trwa. Zdrajcy nawet nie odeszli, tyle, że  cela wystrojona... 

                                                                                                                      APEL