Ktoś, kto czyta moje zapisy może uważać, że wynurzam się i obnażam. Próbowałem dwa razy przeskoczyć ten dzień, ale dopiero prośba do Pana Jezusa sprawiła, że wiem jak wszystko ułożyć, a nawet co napisać we wstępie. Mam także odnaleźć moją radę daną porzuconej przez męża (forum Religia.pl).  

    Jeżeli ktoś myśli, że spotkanie z Bogiem kojarzy się z niesamowitościami to się myli. Pan Jest zawsze i wszędzie, ale podchodzi do nas kiedy chce. To Jego Święta Wola. Nasze ciała są zbyt słabe na takie dłuższe kontakty.

    Faryzeusze ówcześni i dzisiejsi mają wiele pytań wystawiających Boga na próbę:

-  Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?

-  Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: «Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną i będą oboje jednym ciałem». (...) Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela.

-  Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić ją?

-  Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było. (...)  Kto oddala swoją żonę, chyba w wypadku nierządu, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo. 

-  Jeśli tak się ma sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić. 

-  Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki tak się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje.  Mt 19, 3-12

    W czasie konsekracji w nagłym błysku światłości ujrzałem ogrom naszej grzeszności i cierpienia związanego z małżeństwami. Przepłynęło moje życie, otoczenie oraz cały świat. Ból zalał serce, bo ujrzałem rozbite rodziny, porzucane na pastwę losu matki z dziećmi, a także krzyk żony nade mną, gdy żyłem w ciemności. Wprost chce się płakać.

    To ona wymodliła moje nawrócenie. Wprost doznałem wstrząsu. Znajdź się na miejscu Boga Ojca, który wszystko widzi i  zna nasze myśli. Zawołałem tylko: „Panie Jezu! przyjmij ten dzień za rozerwane małżeństwa. Obejmij ich w moim imieniu, bo pęknie mi serce”. To wyrwało się ze środka serca, łzy zalały oczy, a nie znałem jeszcze intencji modlitewnej dnia.

    Przypomniało się pytanie na forum Katolik.pl, gdzie zdradzana żona prosiła o radę. Napisałem.

     << W twym cierpieniu nie pomoże ci człowiek. Po Sakramencie Pojednania trzeba cierpienie przekazać Chrystusowi (uświęcenie), a szczególną wartość ma cierpienie niezasłużone.

     Trzeba prosić o prowadzenie i codziennie  uczestniczyć w Mszy św. Tylko tak uzyskasz moc do cichości i przebaczenia. Trwaj przy Chrystusie i wołaj za męża, aby Pan dał mu świadomość, co czyni.

    Szatan chce was podzielić, a pokona go tylko Matka Boża. W grę nie wchodzi rozwód. Zrozum także męża, którego zafascynowała inna pani. Na zewnątrz udaje twardego, ale także cierpi z tego powodu.

     Z nikim nie rozmawiaj na ten temat, nikomu się nie skarż. Wołaj tylko do Matki Bożej i Pana Jezusa, a w potrzebie do Ducha Świętego (rady) oraz do Św. Michała Archanioła (opieka przed atakami szatana). Zapamiętaj, że odpowiadasz także za duszę swojego męża.  >>

    Późno. Pan dał do ręki zabrane z kościoła „Miłujcie się” (3/2011), które otworzyłem na art.; „Pan, Bóg twój, jest Bogiem wiernym”. Prawie chce się krzyczeć, ponieważ tam są słowa „Kto oddala żonę , a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo” Mk 10, 11-12

    Pod artykułem zamieszczono szereg rozpaczliwych listów porzuconych żon. Wśród nich jedna kobieta postępuje wg mojej rady. Zbliżyła się do Boga, codziennie woła za swoje małżeństwo, a maż ma już dziecko z inną.

    Nie dość tego, bo „Poemat Boga-Człowieka" otworzył się na scenie, gdzie kobieta prosi Pana Jezusa o uzdrowienie opętanego męża, który właśnie umiera. Przez całe życie wywoływał duchy zmarłych i współżyła z nim jak z szatanem.

    Pan Jezus odmówił jej prośbie, ponieważ jej mąż nie chce takiej pomocy. Pan wskazał jeszcze na mój zapis: za małżeństwa żyjące w czystości (05.03.2011).

    W ramach intencji trafiłem na ślub oraz dwie Msze święte dziękczynne z okazji rocznic ślubów. Przed kościołem znalazłem dwie monety jednogroszowe, które podarowałem żonie ("na szczęście"). Szkoda, że nie kupiłem jej aniołka, bo całkiem zapomniałem o zbliżającej się rocznicy naszego ślubu...  

                                                                                                                                      APEL