Przed wyjściem na nabożeństwo poranne w ręku miałem zdjęcie JPII, obrazek Pana Jezusa Miłosiernego, dzieci z Objawień w Fatimie, zakładkę z modlitwą różańcową, a „Misyjne drogi” otworzyły się na wielkim zdjęciu Afrykanki - z dzieciątkiem na plecach - całującej krzyż Pana Jezusa leżący na ziemi.

    W kościele zauważyłem, że przed ołtarzem bocznym leżą zwłoki  bestialsko zamordowanego Pana Jezusa, Boga - Człowieka! Serce mi zadrżało, bo większy szacunek mieliśmy dla ginącego w wypadku drogowym. Jakże w nas brak czci dla ś w i ę t o ś c i. Ile krzyku robiono o prezydenta leżącego w błocie smoleńskim.   

    Ja wiem, że jest przygotowywany Grób Pański, ale to wielka niedelikatność, ponieważ w świątyni trwa bałagan związany z nawałem penitentów, którzy biegają od konfesjonału do konfesjonału. Nie ujrzysz tego bez łaski wiary. Jeszcze nie ma Wielkiego Piątku, a Zbawiciel, przed którym trzeba padać na twarze leży jako rekwizyt teatralny.

    Nie wiedziałem, gdzie mam zaprotestować, bo wszyscy kapłani byli zajęci, a do kościelnego nie pójdę, bo  nie nadaje się nawet do posługiwania w prosektorium. Rozproszenia sprawiły, że czytania przepłynęły obok mnie.

    Po Komunii św. patrzył Pan Jezus, Dobry Pasterz. Nie mogłem wyjść z tego świętego miejsca. W miłości nie potrzebne są żadne słowa Wystarczy siedzenie sam na Sam...jak zakochani.

     Usiadłem na ławce przed kościołem. Słońce, rześkie powietrze, pod stopami trawa pełna rosy, a na drzewach śpiewające ptaki. Dlaczego ludzie nie wierzą w istnienie Nieba? W końcu zesłabłem. Tak jest zawsze, gdy przeważa dusza.

    15.00 Jak nigdy zdecydowanie włączyłem czytany „Dzienniczek” s. Faustyny, gdzie trafiłem na słowa: „O! mój Jezu! Ty wiesz jak się na niejedno naraziłam mówiąc p r a w d ę. O prawdo! Jakżeś nieraz uciemiężona, a prawie zawsze chodzisz w cierniowym wianku! O Prawdo Wiekuista wspieraj mnie, abym miała odwagę powiedzieć p r a w d ę choćby to miało nawet życie przypieczętować”.

    Niespodziewanie zaatakował zły. Pisałem w sprawie nazwiska przy stronie internetowej (złamano ochronę danych osobowych): „Tutaj szczególna przykrość, ponieważ garstka należąca do Boga jest szykanowana na różne sposoby, ponieważ władza boi się p r a w d y ”. Jeszcze odpowiedź na list z „Gazety lekarskiej”, bo dalej trwa bój z Goliatem samorządowym...

    Dzisiaj Pan Jezus  dwóm uczniom powiedział prawdę:

„Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeden z was Mnie zdradzi (...)”, a Piotrowi po jego  stwierdzeniu, że za Jezusa odda swoje życie stwierdził, że  „Kogut nie zapieje, a ty trzy razy się Mnie wyprzesz". J 13, 21-33. 36-38

    Wielu oczekiwało na spowiedź, ale kapłan wszedł do konfesjonału, gdzie stałem. W pokucie mam odmówić litanię do św. Krwi Pana Jezusa. Ponownie znalazłem się przed Panem Jezusem z otwartymi ranami.

     Po Mszy św. zgłosiłem moje zastrzeżenia i figurę nakryto. Po wyjściu z kościoła spotkałem „chorego”, który pokazał mi klucz z breloczkiem: „Bóg cię kocha”. To znak dla mnie i dla niego, bo prosiłem go, aby wrócił do wiary.

    Przed snem mam coś przeczytać. Prawie chce się krzyczeć, bo trafiłem na wizję w której Pan Jezus szedł z uczniami drogą do Kany. Za nimi podążał spocony Rzymianin spragniony usłyszeć, jak Jezus przemawia.*

« Ale dlaczego”?

« Nie wiem. Coś mi mówiło: „On powie ci o rzeczach, o których jeszcze nie wiesz."

« Ducha wzmacnia Prawda.»

« To dlatego szedłem za Tobą. Szukałem prawdy w nauce. Znalazłem zepsucie. Nawet w najlepszych doktrynach jest zawsze coś, co nie jest dobre./../»

    Jezus przyglądał mu się i zaczął mówić: „Wielu jest tych, którzy szukają Prawdy przez całe swe życie, a nie udaje się im jej znaleźć. /../ Kto kocha, zawsze znajduje drogę ku Prawdzie. /../ Kochać bliźniego, ażeby umieć kochać Boga. Oto droga do znalezienia Prawdy. /../  Prawda to Bóg. To klucz do zro­zumienia nauki.

    Jest tylko jedna doktryna bezbłędna: Boża. Jakże człowiek może odpowiedzieć na swoje „dlaczego", jeśli nie wierzy w Boga, który mu udziela odpowiedzi? Któż może odsłonić choćby tylko tajemnice stworzenia, jeśli nie Najwyższy Sprawca, który powołał do istnienia całe to stworzenie?

    Jak pojąć żyjący cud, jakim jest człowiek, w którym miesza się doskonałość zwierzęca z doskona­łością nieśmiertelną jaką stanowi dusza, przez którą jesteśmy bogami? /../ Wystarczy dobra wolą żeby odnaleźć Prawdę.     

     Z kiosku odebrałem „Idziemy” z tytułem „Naprawdę zmartwychwstał” oraz art. o Janie Pawle II „Orędownik prawdy”. Opracowując zapisy trafiłem na art. „Droga do prawdy” o zbrodni w Jedwabnem 10 lipca 1941 roku. Dzisiaj pragniemy takiej samej prawdy, ale  o katastrofie w Smoleńsku...

                                                                                                                  APEL       

 *„Poemat Boga-Człowieka” Wpisz: A, 5882-5902