Prosiłem Pana Jezusa o zamianę krzyża (cierpienia) i jakby na znak zawieruszyłem krzyżyk z relikwiami, który towarzyszy mi od lat podczas modlitw. Wzrok padł na większy...wzięty z figury Pana Jezusa Poniżonego, która stoi za Izbą Lekarską w Warszawie.

    Po wczorajszej wizycie u rodziny dotkniętej cierpieniem nie mogłem dość do siebie, bo bardzo wyczerpujące jest współuczestnictwo w Bożej interwencji. Zobacz teraz, co czuje spowiednik mający łaskę wiary i stykający się z oceanem ludzkich tragedii.

    Proszono mnie o dodatkowe wstawiennictwo modlitewne. W środku nocy skierowałem się w kierunku zamieszkania chorego i z uniesionymi rękoma wołałem do Boga w intencji jego uzdrowienia.

- Panie Jezu przybądź do tej rodziny.

- Przecież przybyłem z Tobą...!

    To prawda, bo wczoraj byłem tam po Eucharystii: „Panie! Obejmij tą rodzinę, obejmij nas. Duchu św. przyjdź! Matko Uzdrowienia Chorych bądź z nami”.

    Padłem na kolana i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, ale w zawołaniach jednej dziesiątki wypowiadało się tylko: „miej miłosierdzie nad nami”.

    Nagle odczułem, co oznaczają słowa Pana Jezusa o wyjściu z Niego mocy po dotknięciu przez niewiastę cierpiąca na krwotok. Zrozumiałem jak wielkim cierpieniem jest uzdrawianie w Imię Pana Jezusa, proszenie z głębi duszy o pomoc dla kogoś obcego.   

    Nigdy tak nie wołałem, a przypomniała się modlitwa św. Piotra przed wyborem apostoła Macieja na miejsce Judasza. Piotr stał z wzniesionymi ramionami, bo taki jest zwyczaj u Hebrajczyków.

    Z wczorajszego spotkania oraz rozmów mam refleksję. Wierni natchnieni Duchem Świętym czują i mówią „jednym głosem”. Napływa wówczas pragnienie głoszenia chwały Boga naszego, dawanie świadectwo wiary oraz rozmawianie o wierze. 

    Miejsce i czas nie odgrywają żadnej roli, ponieważ Prawda jest jedna. Podobnie czuli prorocy, psalmiści, a dzisiaj ja oraz wierni w Meksyku i w środku Afryki.    

    Dzisiaj na Mszy św. Pan Jezus przybędzie do Wieczernika, pokaże św. Rany i namaści wybranych Duchem Świętym. Spróbuj dotrzeć do wizji zesłania Ducha Świętego na apostołów z Matką Bożą („Poemat- Boga-Człowieka”).

    Wyobraź sobie też szok słuchających apostołów, którzy mówili językami. Tych darów jest wiele, ale najważniejszy jest ten, że przy pomocy Ducha Świętego mogę powiedzieć: "Panem jest Jezus".

    Wczorajsze i nocne przeżycia duchowe - w tym modlitwa wstawiennicza - sprawiły zesłabnięcie w ciele. Trafiłem na Mszy św. celebrowaną przez rzecznika prasowego Episkopatu, ale nie miałem większych przeżyć.

    Nie ma równoległości pomiędzy wielkością i miejscem uroczystości, a przybyciem do mnie Pana Jezusa...                                                                                                     APEL