Pod domem zauważyłem gazika z żołnierzami wyposażonymi w broń krótką, którzy są gotowi do akcji, ale ze snu zerwała mnie wizja wijącego się węża z jego wyraźną główką na czerwonym tle. To symbol nagłego powrotu przefarbowanych bolszewików.

    Wstałem i śpiewam wkoło: „Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża cios”, a patrzył ks. Jerzy Popiełuszko. Od dwóch miesięcy czuję jego obecność, a w tej chwilce „Gość niedzielny” otworzył się na artykule; „Unia męczenników”, gdzie jest jego zdjęcie i słowa, że; „o męczeństwo wcale nie jest tak trudno (...) wystarczy najprostsza działalność apostolska (...) wierność Ewangelii kosztuje...”.

    Napływa przykra refleksja, że groźni są ci, którzy kochają Boga oraz ojczyznę,  bo obecnie  promowany jest c z ł o w i e k  europejski (dawny homo sovieticus).  Jeżeli kochasz Boga to kochasz ludzi i cierpisz z powodu nieprawości w twojej ojczyźnie.

   Męczeństwo kojarzy się ze śmiercią ciała fizycznego. Zabić można na wiele sposobów; poprzez pozorowany wypadek lub katastrofę, napad „nieznanych sprawców”, ale także przez pozbawienie stanowiska i pracy, zastawienie pułapki bankowej, oszczerstwo lub rzucenie podejrzenia choroby psychicznej...

     Wczoraj oglądałem otwarte studio, gdzie telewidz mówił o Palikocie, któremu wszystko wolno. Sugerował, że dla bezpieczeństwa państwa powinno zbadać się jego powiązania, bo jaki normalny Polak lata własnym samolotem do Sejmu RP? .

    W „Sprawie dla reportera” pokazano leśnika, któremu pod dom dostarczono złom zamiast zamówionego dźwigu. Od 10 lat walczy o sprawiedliwość, bo grozi mu zlicytowanie za narastające długi. Wokół bieda, zostawieni sobie powodzianie, szalejące podwyżki i żartowanie z prawych Polaków. 

    Te przeżycia pojawiły się w 10 minut i świadczą o tym, że nie można oddzielić wiary od polityki, Kościoła katolickiego od państwa, bo jestem katolikiem, a zarazem obywatelem. Pan Jezus wyjaśnił mi ten problem, bo z artykułu „Unia męczenników” dowiedziałem się o istnieniu portalu „Teologia polityczna”.

    Twórcy udowodniają to, co wiem, że istnieje związek religii z polityką; homo politicus et homo religiosus w jednej osobie! Karol Wojtyła reprezentował to połączenie i był najbardziej wpływowym teologiem polityki obecnej doby;

    „Polski nie można zrozumieć bez Chrystusa, uznać należy nie tylko za wskazówkę duchową, ale zasadną dyrektywę metodologiczną dla każdego, kto chce zrozumieć życie naszego kraju i kontynentu”.

    Polityka znajduje się też w kazaniach ks. Jerzego Popiełuszki, a także w moich zapisach. Jakże cierpi osoba podobna do mnie, gdy widzi fałsz. Właśnie trwa bój o krzyż prezydencki, który ma być usunięty 03.08.2010, bo państwo jest świeckie, a ja powtórzę słowa dzisiejszych czytań:

    „Stań na dziedzińcu domu Pana i mów do mieszkańców (...) Może posłuchają i zawróci każdy ze swej złej drogi. Mnie zaś ogarnie żal nad nieszczęściem, jakie zamyślam przeciw nim za ich przewrotne występki (...)”. Jr 26, 1-9  

    Ktoś zapyta zdziwiony, że dobry Bóg i kary? Wkrótce zobaczysz co się stanie się z platformą pełną o b ł u d n i k ó w. „(...) Oni w lament (...) Dlaczego  dotknąłeś nas klęską (...) Spodziewaliśmy się pokoju, (...) a tu przerażenie (...)”.  Jr 14, 17-22.

   W Viasat History zamiast zapowiadanego programu "Cuda współczesności" emitują film o dredziarzu, który chodzi po Ziemi Świętej i szuka dowodów na fałsz mojej wiary. Neguje dziewictwo Maryi, wskazuje, że św. Józef miał dzieci z poprzedniego małżeństwa, a Jezus rodzinę.

    Neguje też cuda Pana, bo nie było Niepokalanego Poczęcia...to wymyślił i ogłosił Watykan. Spotykał się z hierarchami w Jerozolimie, którzy jego działanie określili jako herezję.

  Zadzwoniłem do starszego menadżera tej stacji z protestem, bo uczestniczą w walce z Bogiem.

- Grzeszy pani tą pracą, proszę się zwolnić.

- Wyspowiadam się!

- Do spowiedzi trzeba iść z serca, a nie dla żartu!

- Pan mnie obraża!

- To wy obrażacie katolików, bo szerzycie herezję w chórze z innymi...

     Nie chcę wracać do męczeństwa duchowego, które spotkało mnie w kraju katolickim. Wystarczy mi pogodne spojrzenie św. Oczu Pana Jezusa z Całunu, bo „prześladowani dla sprawiedliwości będą nazwani synami Bożymi”.

     Kończę te przykrości, a w Jerozolimie trwa parada gejów! Ból chwycił serce i chciało mi się płakać...                                                                                                                                                   APEL