Od kilku dni leje niemiłosiernie z nieba. Przez sekundę wyobraź sobie, że mieszkasz na terenach zalewowych i przez całą noc stoisz w oknie z bijącym sercem, bo już nie wierzysz „Zbychom i Rychom”. 

    Rządzący moją ojczyzną nie służą, ale lubią dyskutować w telewizji, obradować, walczyć o stanowiska, premie, ochroniarzy i pierwsze miejsca na listach wyborczych.

    W strugach deszczu trafiłem do kościoła, a na ten moment do sprzedanego przez rodzinkę Józefa przyszli w łaskę bracia, bo głód zajrzał w oczy przebywającym w Egipcie, ale on udał, że ich nie poznaje i rzekł: „/../ Jesteście szpiegami. Co do tego zostaniecie wybadani". I oddał ich pod straż na trzy dni./../ Ks5-7. 14-15a. 17-24a

    Dzisiaj Pan Jezus przywołał uczniów, w tym Judasza Iskariotę i powiedział: "Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela /../”.Mt 10, 1-7 Po Komunii św. łzy zalały oczy i to cała Msza św. 

    Trafiłem na prawne rozważania dotyczące funkcjonariuszy publicznych. Prawie 30-40 procent społeczeństwa to funkcjonariusze. Ci ludzie mają wielkie prawa, a często są podwójnymi lub potrójnymi funkcjonariuszami.

    W mojej Izbie Lekarskiej jest kolega, który jest funkcjonariuszem jako członek prezydium okręgowej rady lekarskiej, zarazem jako dyrektor I. Reumatologicznego i na dokładkę jako członek rządu Ewy Kopacz. To „potrójny” funkcjonariusz! Stąd bezczelność i bezkarność tych ludzi. 

    Jakie można mieć zaufanie do takiego państwa? Niedobry jest o. Rydzyk, bo ma rozgłośnię i mówi o totalitaryzmie, a chce się zamknąć radio „Maryja”! Jak wierzyć Radosławowi Sikorskiemu?

    Zobacz, co będę miał pokazane.

1. W moim piśmie lekarskim („Puls”) zobaczyłem art. „Stan zaufania” ze zdjęciem Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Ireny Lipowicz siedzącej obok prezesa mojej izby lekarskiej, a właśnie napisałem do niej na pana prezesa.      

2. Jacek Kurski wyprowadza się z Polski, ponieważ żona jest szykanowana w pracy.

3. „Prosto z Polski” czyli z „dzikiego kraju”. Emeryta Jana potrącił samochód, ale ocalił życie, leczył się, a po 6 miesiącach otrzymał rachunek (2 tys. zł) za „przechowywanie” zmiażdżonego roweru wartego w skupie złomu 10 zł.

4. Tam też radny Wojtczak z Jarocina „zapomniał się” i zasiał kukurydzę na obcym polu. W tym czasie został odznaczony przez prezydenta „zgoda buduje” na wniosek burmistrza.     

5. Wcześniej trafiłem na żołnierza służby zawodowej, który w Internecie ujawnił materiały związane z szykaną przez przełożonych.

6. Właśnie mówi prof. Bohdan Chazan, którego w 1992 roku z dnia na dzień usunięto z dyrektorowania Instytutem Matki i Dziecka, bo utracił wiarygodność występując przeciwko aborcji.

7. Piszę, a w TV płynie dokument Ewy Ewart o towarzyszach z Rosji. Pokazują represje, które dotknęły prawników broniących Chodorkowskiego. Uderzano w rodziny, przeszukiwano biura bez nakazu, aresztowano dla straszenia i łamano prawo bezczelnie patrząc w oczy. Jak popłaczesz się lub zdenerwujesz to odnoszą sukces. To celowe znęcanie się psychiczne. Nie strzelasz, a zabijasz.

8. W „Super Stacji” informują o sądzeniu zorganizowanej grupy przestępczej, która we Wrocławiu głosiła idee państwa totalitarnego. Powinni ich sądzić za głupotę, bo takie państwo już mamy.

    Komuniści boją się prawdy, bo nie zostali rozliczeni. Dlatego chcieli zabić JPII, a u nas bestialsko zamordowali ks. Jerzego Popiełuszkę. Towarzysze opanowali niszczenie przeciwników (bolszewizm), bo można: porwać, włóczyć po „niezawisłych sądach”, wmawiać choroby psychiczne, pisać anonimy, psuć strony internetowe, oskarżać o gwałt lub bicie dzieci, zabijać słowem, pomówieniem lub odkręceniem koła.

    Unicestwiono 100 milionów ludzi. Cóż oznacza jakaś garstka? Kto upomni się o słabego człowieka? U nas nikogo nie rozliczono za wydarzenia z 16 Grudnia 1970 roku, gdzie władza zabiła 40-50 cywilów, raniła 1500, a tysiące uwięziła.

    Obecne „demokratyczne” władze postępują podobnie. Afery hazardowej nie było, a przewodniczący Czuma czerpie zyski z dochodzenia w komisji ds. „nacisków”. Nie ważna jest sprawa, ale ważne, aby trwała i była nagłaśniana, bo wszędzie mamy dziennikarzy „wystawiających się do przodu” (prostytucja).

    Pan zaprowadził mnie na forum Gazeta.pl, gdzie trafiłem na wpis:

"Bogaty, bo co wspólne to komucha

 Bezkarny, bo nic go za to nie spotkało

 Bezideowy bo pierniczy o biednych, a wzbogacił się na uwłaszczeniu

 Bezduszny, bo nie wierzy

 Bezczelnie łże i kwiczy, choć ludzie pamiętają...”.

    Powiesz, że moja strona ma być religijna, a tu polityka. Zgoda, ale sam widzisz, że to nie jest artykuł, ale intencja modlitewna. Za tych ludzi poświęciłem ten dzień mojego życia i Mszę św. jako ich brat i przyjaciel Pana Jezusa. Sami zobaczą to dopiero podczas sądu po śmierci!

                                                                                                    APEL