Ta intencja jest wynikiem audytu przedstawionego w Sejmie RP...to będzie dzień prawdy o stanie naszego państwa, które niszczono programowo.

    Dla mnie sprawa była jasna: chodziło o zadłużenie mojej ojczyzny i jej zlikwidowanie! To miało się nigdy nie wydać, ale Opatrzność Boża sprawiła wywrotkę opcji Donka i Bronka, która w najgorszych snach nie przypuszczała, że upadnie...nawet nie zdążyli zniszczyć niektórych dokumentów.

    Teraz próbują protestów, manifestacji, poderwania tłumów, ale wciąż zapominają, że zmiana została dokonana przez Boga Ojca, który wysłuchał modlitw kochających naszą ojczyznę. Nie poszły na marne także moje wołania z ofiarowaniem w tej intencji wielu dni mojego życia.

    Bezkarność poprzedniej ekipy ujrzałem podczas walki z Izbą Lekarską...z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że jest to „państwo w państwie lekarskim”, które nie powinno istnieć nawet jednego dnia.

      Kolega Krzysztof Makuch, który w ostatnich wyborach nie został członkiem Ok. Rady Lekarskiej pełni funkcję wiceprzewodniczącego komisji do kontaktów z zagranicą. Jakim prawem został powołany na to stanowisko? Specjalnie powołano taką komisję, aby wspomóc kolegę, który  zakochał się w samorządzie na śmierć i życie... 

   Podczas ostatniego zjazdu zaczął się proces rozpadu, bo lekarze stomatolodzy chcą słusznie mieć własną strukturę...bez zawodowych dr Judymów, którzy tylko pięknie piszą i mówią, a zapomnieli o wykonywaniu zawodu lekarza, bo lepiej jest „rządzić”.

   Jeżeli chcieliby wykorzystać moją sprawę, a jest ona tylko wierzchołkiem góry lodowej to niech pytają o „lekarza od krzyża”. Nie piszę tego jako rozgoryczona ofiara, ale jest to prawda, która spowodowała obnażenie tej struktury.

   To tylko cześć prawdy, bo koledzy budzą się, gdy robi błąd jakiś lekarz członek „państwa w państwie”...otrzyma natychmiast wszelką pomoc, pojawią się protesty, a nawet otrzyma poręczenie (dr G.). Przechodząc do duchowości to z jednej strony w „Pulsie” chwali się masonerię, a z drugiej zakłada kółko lekarzy katolickich i obowiązkowo zjazdy rozpoczyna Mszą św.!

    Marek Balicki b. minister zdrowia z SLD ma tam zapewnioną do śmierci rubryczkę „Bez znieczulenia” w której od lat walczy ramię w ramię z Januszem Palikotem o legalizację marihuany. W numerze 6-7/2015 poświecił na tą najważniejszą sprawę chorych w nasze ojczyźnie prawie całą stronę. Ubolewał cały czas o karaniu szerzących odurzanie.

     Pojechałem na Mszę św. o 7.30, ale trwały rozproszenia, bo byłem niewyspany. Nie spodziewałem się, że podczas modlitwy w tej intencji spotkam się z czterech mężczyznami grającymi w piłkę i wykonującymi „pompki”. W rozmowie, od słowa do słowa okazali się św. Jehowy i zostali przeze mnie obnażeni w Prawdzie, a stało się to w dniu Zesłania Ducha Świętego!

   Wróciłem do domu wstrząśnięty, bo to nie było przypadkowe. Tylko z takimi można rozmawiać o wierze i szatanie, ale właśnie ich szczególnie oszukał!                                  

                                                                                                                                    APEL