Ludzie żyjący tylko tym światem nie znają radości duchowych. Dzisiaj Matka Boża Pocieszenia zaprosiła do Siebie naszego wnuczka (nabożeństwo dla dzieci), a ja trafiłem tam jako opiekun.

    W dniu 21 sierpnia 1977 abp JP II dokonał koronacji tego obrazu. Podczas tego aktu Matka Boża przekazała przyszłemu papieżowi władzę duchową...berło wypadło i trafiło w jego ręce!

    Łzy zalały oczy z powodu poczucia świętości tego miejsca i poczucia obecności Jana Pawła II. Cisza, oświetlone Tabernakulum, św. Paweł i św. Piotr, a nad nami  Pan Jezus unoszący się nad Golgotą...zdjęty z krzyża! Łzy zalały oczy, bo ktoś miał moją wizję śmierci.

    Niebo na wyciągniecie ręki! Popłakałem się, a serce ścisnął ból. Padłem na kolana i odmówiłem koronkę do miłosierdzia, a duszę zalało uniesienie.

    Takiego momentu i związanych z tym przeżyć nie można opisać żadnym językiem i rozmowa o tym z normalnymi ludźmi nie ma sensu, a nie daj Boże z racjonalistami i psychiatrami! 

    Dzieci rozmawiają z kapłanem (katecheza) i śpiewają z uniesionymi rękoma, a ja widzę, że jesteśmy jedną rodziną. Pan Jezus przekazał nas Swojej Matce na krzyżu: „Oto Matka twoja”...zawołałem tylko: ”Matko moja! Matko nasza!”.

    Po Komunii św. Ciało Pana odwracało się wielokrotnie w ustach. Ja nie wiem co to oznacza, ale w krótkim czasie nastąpiła całkowita przemiana mojej osoby: z człowieka cielesno-duchowego w duchowo-cielesnego. Zostałem sam w sanktuarium słuchając pieśni o Matce Bożej.

    Na ten moment diabeł napuścił na mnie znajomego kapłana, który po podaniu ręki powiedział, że przeprasza, bo widzi, że jestem w ekstazie, ale zaczął opowiadać o swoim wypadku w którym mógł zginąć!

    Ponieważ jest całkowicie głuchy nie wiedziałem jak mu przekazać, a zarazem nie urazić, że chciałem być z Matką Jezusa. Napisałem na karteczce: „Pogadamy później, bo jestem w ekstazie”!  Przeczytał, zrozumiał i jeszcze próbował mówić, a ja pomachałem dłonią, że „nie! nie”!!

    Na dodatek obok mnie przeor prowadził głośną dyskusję ze sprzątającym oraz z prowadzącą chórek dziecięcy. To działo się dwa kroki od najświętszego miejsca na ziemi (Tabernakulum). "Jezu zmiłuj się"!

    Diabeł nienawidzi takich uroczystości i brutalnie przerwał spotkanie, ponieważ wnuczek zaczął pilić z powrotem do domu. Zobacz udręki kochającego Boga. Zabraliśmy znajomą ze swoim wnuczkiem i żartowaliśmy podczas jazdy samochodem.

    Święty czas, prawdziwe wczasy w Niebieskich Przedsionkach i ziemskie „atrakcje”. To wyjaśnia dlaczego podobni do mnie uciekali do pustelni. Pustelnia odgradza nas od świata, gdzie „mądre” jest gadanie o niczym, a „głupie” o Bogu i wieczności...

                                                                                                                     APEL