NMP Częstochowskiej

      Zły nienawidzi czcicieli Matki Bożej. Tuż po przebudzeniu skierował moje myśli na prześladowców i podsunął „pisanie skargi”. Do kogo napiszesz i po co? Przecież okupanci robią sobie żarty z Polaków!

    Usiadłem i zaspany zawołałem: „Panie! Pobłogosław mnie i strzeż! Rozpromień nade mną Swoje Oblicze i obdarz mnie pokojem”. Wolno zdecydowałem się na Mszę św. poranną, bo potrzebowałem mocy, a tam usłyszałem Słowa Pana...

    Błogosławiony ten, kto mnie słucha, kto co dzień u drzwi moich czeka, by czuwać u progu mej bramy, bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę u Pana.  Prze 8

    Jednak złość trwała dalej, bo z samego rana zerwano ludzi odpowiedzialnych za „moje bezpieczeństwo”. Wprost chce się pytać tych komuchów ruskich gdzie trafią po śmierci, bo ja chodzę do kościoła, a oni jak szaleni biegają za mną...często do swojej śmierci!

    Nie możesz służyć Bogu i kłaniać się wrogom wiary, a na świadomych tego grzechu spada wielka odpowiedzialność. Wszystko wyjaśniło się, gdy kapłan wspomniał o dzisiejszym święcie, a ja zauważyłem, że klęczę pod chorągwią z napisem: „Maryjo Częstochowska bądź z nami na zawsze”.

    Bracia: Gdy nadeszła pełnia czasu, Bóg zesłał swojego Syna /../ Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: "Abba, Ojcze". Ga 4,4-7

    Dzisiaj Pan Jezus uczynił pierwszy cud w Kanie Galilejskiej. Św. Hostia załamała się na pół i taką odwracałem delikatnie w ustach jak największy skarb. Siostra zaśpiewała pieśń ze słowami o ofiarowaniu Matce Bożej naszych czystych serc.

    Zdziwiony stwierdziłem, że padłem na kolana przed obrazem MB Częstochowskiej noszonym przez niewiasty podczas procesji. Tam naszej Matce Prawdziwej ofiarowałem moje czyste serce, a podczas powrotu do domu przez całą drogę nuciłem słowa tej pieśni. 

    Po czasie wyszedłem pomodlić się i trafiłem na cmentarz w miejsce pochówku maleńkich dzieci oraz na grób sióstr Służek Niepokalanej! Z mojego serca wyrwała się prośba do tych maleństw-aniołków, które zgasły na początku życia: „Wstawcie się za mną u Boga, wołajcie tak jak ja za innych. Chwyćmy się za ręce i cieszmy się”.

     Zapomniałem się, a zły kusił dzwonieniem do Stowarzyszenia Ryszarda Kalisza: „Dom wszystkich Polska”. Dzięki Bogu, że  przerwałem połączenie, ponieważ weszła żona, bo mógłbym powiedzieć coś złego.

    W ręku znalazł się wiesz J. Twardowskiego Trochę plotek o świętych, a świętość to warunek posiadania czystego serca:

    „Święci - to także ludzie (...) wolą klęczeć przed Bogiem niż płaszczyć się przed człowiekiem (...) nie chcą być (...) jak na pobożnych obrazkach (...) niekiedy nie potrafią się modlić, ale modlą się zawsze”...                                                                                                                                 APEL