Uwaga. Wyszukiwania: Menu główneChronologicznie. W okienku wybierz odpowiednią liczę zapisów (30, 100 lub 'Wszystko’)...przy Ws. po 10 sekundach na pasku bocznym przesuniesz błyskawicznie całe lata.

NMP Matki Kościoła

    Dzisiaj była dodatkowa Msza św. o 9.00 na której Pan Jezus na krzyżu przekazał mnie Swojej Matce: „oto syn Twój”, a przez ten akt jako ludzkość nie jesteśmy opuszczeni na tym zesłaniu!

    Pomyślałem, że ja mam wszystko...w tym Kościół Święty i Eucharystię (Cud Ostatni), a czasami czuję się jak zagubiona sierota...cóż inni! 

    W TVN "Uwaga" pokażą 18-latka z Rumunii, którego sprzedano mafii w Polsce - jako zdeformowane dziecko - do żebrania na ulicach. Nie zna swoich rodziców i dotychczas nie wyrobiono mu  dokumentów. Teraz zrozum ludzi, którzy nie znają Matki Zbawiciela...to prawdziwe sieroty duchowe, a takie są niektóre narody!

    Te dni były dla mnie trudne duchowo, bo w czasie trwania nowenny do Ducha Świętego z zejściem się 13 maja MB Fatimskiej doszło do ataku szatana i trwałem w pewnej pustce.

    Także żonę, przed tym świętem - podczas pielenie przed kościołem przy figurze Matki Bożej Niepokalanej - spotkała przykrość. Specjalnie przyszła tam sąsiadka z naszej klatki i mówiła głośno (niby do siebie), że „stare baby...chyba chcą być świętymi”.

    Podczas Mszy św. byłem normalny, a Eucharystia mogła mi upaść podczas przyjmowania. Brzydko, zimno, a w mieszkaniu ponuro. Dobrze, że zerwałem się z ciężkiego snu na Mszę św. z nabożeństwem majowym, które przekazałem na ręce Matki Kościoła

    Eucharystia „unosiła się” w ustach, a ja trzymałem Ciało Pana Jezusa z najwyższym szacunkiem w poczuciu mojej  niegodności. Po chwilce serce zaczęło promieniować, a to znak, że Pan Jezus wrócił do mnie po przebaczeniu świadomego grzechu.

    Żadnemu człowiekowi z moją łaską i pragnieniem Eucharystii nie życzę takiego „opuszczenia”. Musisz zrozumieć, że ja mam świadomość upływającego czasu, a  każda taka rozłąka ze Zbawicielem to strata w zbawianiu dusz! Padłem na kolana i klęczałem przed Najświętszym Sakramentem podczas śpiewu całej litanii.

     Po wyjściu z kościoła na niebie zobaczyłem podwójną tęczę, która rozciągała się od dwóch horyzontów i trwała około 20 minut....siedziałem  w samochodzie i nie mogłem oderwać oczu od tego cudu Boga.

    Ja wiem, że to zjawisko jest wyjaśnione, ale dla mnie to był znak pojednania z Bogiem, a to jest wielki cud...nawet w radiu Plus trafiłem na taką dyskusję. Napisałem do nich, aby poruszyli sprawę Cudu Ostatniego czyli Eucharystii.                                                                                   

    Intencję odczytałem dopiero 20 maja w drodze na Mszę św. poranną. Nie ma dotychczas możliwości przekazania poczucia bliskości Matki Bożej. Jak udowodnić, że to  p r a w d a!

     Po Mszy św. usiadłem w słońcu i powtarzałem w mojej modlitwie „Zdrowaś Mario”...to był kojący śpiew dla mojej duszy, a  zarazem w zjednaniu z Panem Jezusem jeden wielki pean ku czci Matki Kościoła!         

     Napłynęło poczucie, że jako wygnańcy Ewy nie jesteśmy pozbawieni nadziei, a jest nią śmierć ciała z uwolnieniem duszy, która pragnie życia prawdziwego (duchowego) i wiecznie szczęśliwego.

    Krzyczałem tylko: „Ja i ty, wszyscy mamy Matkę! Naprawdę mamy Matkę Niepokalaną! Nie jesteśmy już sierotami”. Jednak mało ludzi tym żyje, bo większość jest omamiona przez świat. Przykładem jest spotkany wczoraj pan, który wciąż powtarza, że „jest bardzo stary”, ale nie chciał ze mną pojechać na nabożeństwo majowe. 

    Jakby na znak z Instytutu im. Piotra Skargi przysłano różaniec („dziesiątkę”) z wizerunkiem s. Faustyny oraz medalikiem Jezusa Miłosiernego z promieniującym krzyżem na odwrocie.                   

                                                                                                                       APEL