Budzi atak muchy i napływa, abym zerwał się na Mszę św. o 6.30, bo „mam rowerek, a nie chce mi się jechać do kościoła”. To taki żarcik demonka, bo miałem trafić na 7.30 i spotkać się z moimi „opiekunami”...

    Teraz już nie złoszczę się na nich, ale uciekam w myślach do Golgoty, męki Zbawiciela i szyderstw z Pana umierającego na krzyżu.  

    Jeżeli uważasz, że Msza św. daje nieprzeciętne przeżycia to się mylisz. Właśnie stoję pusty czyli „normalny”, a zły natychmiast poddaje mi moją specjalnie przeciąganą sprawę zawodową. To konflikt katolika z psychiatrami, który badają  psychiatrzy!

   Papiery wróciły tam skąd odesłali (metoda znana ze sprawy Olewnika). Kupiłem „Fakty i mity” z artykułem dotyczącym wyjaśnienia mojej choroby czyli wiary w Boga Objawionego, gdzie redaktor wyjaśnił to nad czym głowią się psychiatrzy. Trzeba ich ze sobą zapoznać.

    Tak właśnie jest w ustroju totalitarnym. Poseł Kłopotek nawet nie chce wypowiedzieć słów „służby specjalne”, a przecież powinien wiedzieć, kto nami rządzi, bo na pewno nie jest to Śpiący Królewicz i Koziołek Matołek. To misternie utkano „państwo w państwie”.

    Nasz sędzia zleca badanie psychiatryczne J. Kaczyńskiego, w telewizji na rozkaz trzeba mówić o PiS-ie („Polonia”, TVP 1, „Super Stacja” i Tfu-ny). W „Nie” i „Faktach i mitach” oraz  Internecie można szydzić z wiary, ale naszych nie wolno tknąć.

    Po co mamy sądy? Właśnie obrażono świętą Agorę i profesor Rymkiewicz musi słuchać: „oskarżony proszę wstać”! Tak właśnie Urban dręczył prof. Bendera, a Joseph Goebbels na pewno był gorszym propagandzistą, bo nie miał „NIE”. Tu nie chodzi o wyrok, który może nie zapaść, ale o włóczenie, poniżenie, "niech się broni jak taki mądry".

    Nasze drukarnie nie przyjmują zleceń na książki o prawdzie, prezes spółdzielni pozwala wyciąć drzewa nie czekając na sąd (Łódź), prokuratorzy udają, że coś badają, pani minister „prywatyzuje”, prezydent HGW wypowiada umowę izbie pamięci o pułkowniku Kuklińskim, w więzieniu w Płocku panuje epidemia wieszania się, szyfrant wyszedł na spacer i po nim, a prowadzącego „997” pogryzł pies.

    Kiedyś takiego psa wpuszczono na moją działkę „rekreacyjną”. Jak mi się coś stanie to będziesz wiedział dlaczego, bo szatan ma nieskończony repertuar.

    Dlaczego nikt tego nie bada? Trzeba stworzyć centrum wolontariuszy demaskatorów i pokazać tą „sowę” rządzącą w RP. Kłania się Macierewicz podany do sądu przez b. szefa WSI Dukaczewskiego. Tak wspaniała struktura, że aż wstyd wspominać...handel bronią, napady i kradzieże na zgniłym zachodzie. Za to w kraju był spokój. Czytanie tego trwa długo, ale w komputerze (mózgu) przepłynęło w „pięć minut”.

    Można powiedzieć, że „ci ludzie nie boją się Boga”, a nawet  krzyknąć „Bójcie się Boga”! Ludzkość łamie prawa ustanowione przez siebie. Szczególnie dotyczy to tych, którzy są powołania do ich przestrzegania.

    Pan przedwczoraj mówił: „/../ Synu, jeśli przyjmiesz moje nauki i zachowasz u siebie wskazania /../ jeśli wezwiesz rozsądek, przywołasz donośnie rozwagę, jeśli szukać jej poczniesz jak srebra /../  to bojaźń Pana  zrozumiesz, /../ On jest tarczą dla żyjących uczciwie. Prz 2,1-9

    Piękne czytania, ale cała Msza św. to dwa momenty: zatrzymanie  wzroku na św. Hostii trzymanej w rękach kapłana, a później na  kielichu. Pomyślałem, że powinienem otworzyć się na kult św. Krwi Pana Jezusa. Po Komunii św., która rozpłynęła się w ustach nabrałem mocy, a pokój zalał serce i duszę.

    Co dla mnie oznacza bojaźń Boża? To przykazania i życie ze świadomością, że „nie ma nic zakrytego”. Nie pomogą przyćmione okna, wygłuszone gabinety, grypsera. Zrozum, że jesteś odkryty także w myślach.

    Możesz mi nie wierzyć, ale to twoja sprawa. Zawołaj do Boga naszego w myśli. Spróbuj, a dowiesz się, że Bóg Jest! Zrób to jako niewierny Tomasz, a nie szyderca, bo „/../ wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, zanim jeszcze Go poprosicie. /../”. Mt 6. 8

    Idę na nabożeństwo wieczorne i pragnę modlitwy. Nie znam intencji, ale powtarzam śpiewając: „Błogosławiony, kto się boi Pana”.

    Po Komunii św. ponownie zjednałem się z Panem. Trzeba wychodzić, a tutaj tak dobrze. „Ja wiem w kogo ja wierzę”. Wracają słowa z Księgi Mądrości Syr 2, 7-11:

„Którzy boicie się Pana, /../ nie zbaczajcie z drogi, abyście nie upadli.

Którzy boicie się Pana, zawierzcie Mu, a nie przepadnie wasza zapłata.

Którzy boicie się Pana, spodziewajcie się dobra, wiecznego wesela i zmiłowania!  

                                                                                                          APEL