Dzisiaj będę miał pokazanych przeciwników uwielbienia Boga Objawionego. Szatan wie, że naszych dusz nie zadowoli ten świat i podsuwa różnych bożków. Towarzysze są specjalistami od tego. Na miejscu Boga stawiają siebie i już za życia budują sobie mauzolea („Kimowie”).    

    Nawet okupantom stawia się i chroni pomniki, a „milicja” pilnuje, aby nikt nie usuwał świeżych kwiatów. Namnożyło się też celebrytów od Dody („Biblię napisał pijany i naćpany”) do Mellera („niech cię cholera”)...

     Dzisiaj Mojżesz, po powrocie z góry przekazał ludowi zalecenia Boga i „/../ wcześnie rano zbudował ołtarz /../” oraz „/../ polecił młodzieńcom synów Izraela złożyć ofiarę /../ połową krwi skropił ołtarz /../ i pokropił nią lud, mówiąc: "Oto krew przymierza/../”. Wj 24, 3-8

    Ta ofiara została zamieniona przez Chrystusa, który „/../ przez własną Krew wszedł raz na zawsze do Miejsca Świętego /../ przez Ducha wiecznego złożył Bogu samego siebie jako nieskalaną ofiarę /../  I dlatego jest Pośrednikiem Nowego Przymierza /../”. Hbr. 9, 11-15

    Podczas procesji, gdy szedłem z ludem po drodze usypanej płatkami kwiatów w wyobraźni ujrzałem niezliczone rzesze wracających do Boga z różnych zakątków świata. Przy każdej stacji otrzymywaliśmy błogosławieństwo, ale dopiero Komunia św. sprawiła zjednanie z Panem Jezusem i uniesienie w duszy. Padłem na kolana i chciałbym tak trwać do końca życia. Słodycz zalała usta, a pokój duszę.

    To Cud Ostatni: Prawdziwe Ciało i Krew Pana Jezusa. To nie jest tylko pamiątka Paschy z połamaniem chleba oraz słowami Pana Jezusa: "Bierzcie, to jest Ciało Moje. /../ To jest Moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana”. Mk 14 

    Wczoraj oglądałem „Krzywe zwierciadło” ("Super Stacja"), gdzie świadomie szydzono z naszej wiary („uważaj, bo jutro jest święto”). Ktoś zezwala na taką bezkarność, a nawet próbuje na ile jeszcze można sobie pozwolić w obrażaniu Boga.

    Zgłosiłem ich do prokuratury, aby nie mieć winy przed Bogiem, ale „wezwano mnie”...do dostarczenia dowodów, które są na stronie tego programu. W śnie odwiedził mnie Kuba Wątły ze swoim „profesorem”, bo proponowałem im spotkanie „dwóch na jednego” (na wizji).  Obaj byliśmy zaskoczeni: ja jego przybyciem, a on moim pokojem pełnym świętości.

     W ramach intencji Pan Jezus pokazał mi „Morze Czerwone” przeciwników kultu Boga Ojca:

- antykrzyżowców. Wśród nich znalazł się kolega, lekarz psychiatra (w biały dzień ściął krzyż). Mój protest sprawił odwet Naczelnej Izby Lekarskiej (z prezesem, katolikiem Konstantym Radziwiłłem).

    Cóż dziwić się pani HGW (w nocy usunęła krzyże przydrożne w W-wie), prezydentowi „zgoda buduje”, który przed pałacem woli mieć posągi lwów i faryzeuszowi J. Palikotowi (nie może patrzeć na krzyże w miejscach publicznych). Do nich dochodzą zabraniający noszenia krzyżyka na szyi oraz żegnania się...

    Nie pokazywano Przemysława Tytonia, który po uczynieniu tego świętego znaku obronił karnego. Tu nie chodzi o bramkę, ale o to, że Bóg wynagrodził jego zawierzenie...wypłynął z ławki rezerwowych, gdzie byłby dalej trzymany.   

- oszalałych antyklerykałów od Andrzeja Rozenka (po stażu w „Nie”) poprzez Joannę Senyszyn (polski katolicyzm jest pokazowo-obrzędowy, a jego uosobieniem jest ksiądz dobrodziej) oraz ateistów typu Magdaleny Środy (Boga nie ma).

- religioznawców typu Zbigniewa Rozenka (procesje są niepotrzebne) z kalwinistką Elizą Michalik („gdy myślę o Kościele to...”).

- oszołomów medialnych: „lisów” szerzących fałsz intelektualny).

- babilonistki z Tfu-enu z etatową Śledzińską-Katarasińską.

- małpujących odprawianie Mszy św. (Mariusz Gzyl), a nawet „odprawiających” to nabożeństwo (środowisko „Krytyki politycznej”).

- zabraniających mówić o Bogu w mass-mediach (Bronek i Donek), ale „biada tym przez których Bóg milknie”!

- dalej są przeciwnicy: budowania kościołów, kaplic oraz stawiania krzyży, wyśmiewający pielgrzymki, dawanie ofiar (w tym na tacę), negujący Boskość Pana Jezusa i „badający” cuda.

    Stąd wlecze się budowa Świątyni Opatrzności Bożej, a Fakt i Rzeczpospolita bardzo przejęły się emerytami i rencistami. Nawet pytano na pierwszej stronie na co dać pieniądze! Mamy stadiony, a nie mamy votum narodu wobec Boga.

    Wraca szyderstwo prostaków duchowych Kuby Wątłego i Mariusza Gzyla, którzy ponownie proponowali, aby w głowie figury Pana Jezusa w Świebodzinie wykonać obrotową kawiarnię, a postać Zbawiciela powinna podskakiwać i machać kończynami (pajacyk).  

    Jak później sądzić takich? Bóg ma czas, bo tysiąc lat w Jego oczach „jest jak wczorajszy dzień, który minął, albo straż nocna”! Popłakałem się i w intencji tego dnia odmówiłem całą moją modlitwę. ”Panie Jezu! zmiłuj się nad tymi braćmi i siostrami”...

    Podczas głoszenia Dobrej Nowiny Pan Jezus z uczniami spotkał „procesję” zawodzących i tańczących wokół katowanego kozła z zawiązanymi oczami. Druga grupa czyniła to samo wobec szkaradnego posągu jakiegoś bożka.

    Wołano „przez twoją moc, odsuń czary, śmierć wróżbiarce, ty jeden potrafisz”, ponieważ posądzono ją o czary, które sprawiły kłopoty z porodem. 

    Pan Jezus przerwał ten proceder, pogłaskał kozła, którego rany zagoiły się w mgnieniu oka, a posąg bożka rozpadł się. Ludzi doznali szoku, a rodząca urodziła zapowiadanego chłopczyka o oczkach jak śliwki i z czarnymi kępkami włosków na głowie. Pragnęli obdarować Zbawiciela, ale zabrał tylko ocalonego kozła. *

      Na koniec dnia, po włączeniu TV Trwam trafiłem na błogosławieństwo Monstrancją przez następcę Pana Jezusa z Watykanu...  

                                                                                                                                APEL

* „Poemat Boga-Człowieka”  ks 3 c. 2 „Jezus w Magdalgad. Zniszczenie pogańskiego bożka”.