Uwaga.  W wyszukiwaniach: Menu główneChronologicznie. W okienku wybierz odpowiednią liczę zapisów (30, 100 lub 'Wszystko’)...przy Ws. po 10 sekundach na pasku bocznym przesuniesz błyskawicznie całe lata.

    Wyszedłem na Mszę św. o 7.30 z postanowieniem wołania za zdemolowanych moralnie i do samego kościoła napływały kuszące rozproszenia z natrętnym podsuwaniem sprawy spadkowej.

      Nie docierały czytania i wiedziałem, że jest jedyną nadzieją na atak demona jest Eucharystia. Po koncentracji dotarły tylko słowa z Ew. Mk 11, 11-25 w których Pan Jezus wyrzucał przekupniów ze świątyni, którzy uczynili z niej „jaskinię zbójców”.

    Ja to rozumiem, bo w sercu mam wielkie zatroskanie o Dom Pana...także w sensie drobiazgów, bo zawsze powinna być czysta woda święcona, wszystko sprzątnięte z serca, lśniące i pełne zapachów...jak moja łazienka.

     Jest mi przykro, bo od 10 lat walczę o to, aby w czystych pojemnikach było czysto święcona. W większości świątyń jest lekceważona woda świecona, bo wszystko jest ważniejsze...nawet podkłady na ławkach, aby było wygodnie siedzieć. Dla mnie jest to wizytówka kościoła. Przez dwie niedziele nie było wody w bocznych nawach, a także w głównej w pojemniku po stronie lewej.

    Sam chętnie przyjąłbym jakieś zadanie np. odpowiedzialność za utrzymanie czystości balustrady oddzielającej nawę główną kościoła od prezbiterium. To powinno być zobowiązanie dobrowolne i czynione z oddaniem.       

    Później przekazałem uwagę kościelnemu, że mógłbym sam zająć się czyszczeniem pojemników i uzupełnianiem wody, ale nie będę wchodził w jego kompetencje. Pan Bóg w końcu go zabierze, a po drugiej stronie zrozumie moje pragnienie, bo wykonywany znak krzyża poświęconą wodą jest najprostszym egzorcyzmem. Może to właśnie jest powodem jego obojętności do uzupełniania wody i traktowanie mnie jako natręta z fanaberiami.

    Zrozumie mnie osoba dążąca do świętości, pragnąca czystości przed spotykaniem z Panem Jezusem. Dla mnie jest to znak braku wiary...nawet takiej jak ziarnko gorczycy.

    Eucharystia była „lekka”, odwracała się w ustach, a na początku ustawiła poprzecznie, co oznaczało prośbę o milczenie („zamknięcie ust”). Pozostałem sam w kościele i odmówiłem litanię do Boga Ojca.

    Podczas wołania do Boga za zatroskanych o Jego Dom ujrzałem, że ten Kościół nie jest zbudowany ręką ludzką, bo to Mistyczne Ciało Pana Jezusa...

                                                                                                                  APEL