Minister Sikorski od spraw zagranicznych ma pomysł na propagowanie mojej ojczyzny; w każdej ambasadzie trzeba powiesić portret obecnego prezydenta Bronisława Komorowskiego.

     Specjalistka od zdjęć daje rady jak uzyskać najlepszą minę. Ja myślę, że powinien puszczać oczko do swoich, bo „zgoda buduje”. Sprawę powinno się zbadać, bo to prowokacja, która może doprowadzić do śmierci prezydenta, który jest ciężko chory na serce (stres).

     W otwartym studiu „Super Stacji” myślano, że chodzi o Lecha Kaczyńskiego...i dopiero zaczęło! Zobacz do czego prowadzi pogaństwo. Widzisz tylko czubek swojego nosa, bo nie ma już ofiar powodzi, a ponownie trwają ulewy.

    Smutek zalał serce, bo tak chciałbym, aby nadeszła pomoc dla tych biedaków, którzy stracili już wszelką nadzieję, bo premier otwiera stadiony i gra w piłkę nożną (sport to zdrowie...często utracone).

    Pani Gronkiewicz-Waltz zrobiła sobie - na wałach przeciwpowodziowych - sesję zdjęciową (dla „Vivy”). Wokół „modelki”, która wdzięczyły się przed obiektywem, a w wielkim ukropie uwijali się strażacy. Jakże głupie pomysły mają ludzie na stanowiskach!    

   Teraz uczestniczę w Mszy św. łacińskiej, a przy takiej właśnie formule upierają się lefebryści i dlatego oderwali się od Watykanu! W spotkaniu z Panem Jezusem wielką moc mają słowa miłości i uwielbienia, a tu pustka. Takie nabożeństwo nie ma żadnej mocy duchowej, słowa nie trafiają do serca, bo ich nie rozumiesz.

     Przecież jest różnica pomiędzy „Ojcze nasz”, a „Pater noster”. Bogu nie jest potrzebna żadna tajemniczość. To ewidentny błąd, a nawet głupota. Szatan wie o tym i sączy jad, bo ważna jest „tradycja”.

   Po co Pan Bóg dał apostołom dar języków? Nasz papież zmienił to, ale zły jest niezmordowany i Benedykt XVI ulega podszeptom doradców. W rozproszeniu nie dotarły czytania, a samo spotkanie z Panem Jezusem było byle jakie.

    Stosowanie łaciny ma sens w przypadku lekarzy, gdzie zrozumiała dla każdego jest informacja od kolegi z Angoli, Australii czy Rosji: mors subita - śmierć nagła, lues - kiła, ileus - skręt jelit, toxiinfectio alimentaris - zatrucie pokarmowe lub skróty; AO, TIA, TIC, POCHP...

  Następnym „dobrem” będzie skasowanie Stałej Ofiary (Eucharystii), a wówczas Kościół Pana Jezusa legnie w gruzach, bo „nie będziemy mieli mocy jeżeli nie będziemy spożywali Ciała Pana Jezusa”.

    Tego właśnie oczekuje Jonasz z „Faktów i mitów” ze swoimi wyznawcami, uczonymi w piśmie; Parmą (Komunia św. jest zwyczajem przejętym od pogan!), Krakiem, Szenbornem, Agnosiewiczem oraz kapłankami; Zimińską i Tarczyńską, a także z prof. Joanną Senyszyn...ministrą do spraw wyznań! 

     Broń nas Boże od ich pomysłów, bo nie wiedzą, co czynią...tak jak bawiący się właśnie dwaj chłopcy, którzy na boisku szkolnym rozbijają butelki...

                                                                                                                                     APEL