Po przebudzeniu podziękowałem Bogu Ojcu na kolanach za bycie ze mną. Zarazem odebrałem natchnienie, aby opracować i edytować jedną stronę, a jeszcze nigdy nie udało się tego uczynić w ciągu godziny (5 zapisów).

    Z radością pojechałem na Mszę św. do kaplicy Miłosierdzia Bożego, bo miałam nadzieję, że będzie tam śpiewana litania do Serca Pana Jezusa. 

   Trafiłem do raju na ziemi, bo śpiewały mi ptaki, siedziałem na ławce w cieniu drzewa, a od rzeki wiał kojący wiatr. Pomyślałem o pokutnikach w dawnych czasach. Bóg pragnie naszego posłuszeństwa i naszego powrotu do Raju....tylko tyle i aż tyle!

  Na tym tle przepłynął „zgniły duchowo” Zachód, gdzie we Francji wykazywali się wcześniej „miłosierdziem” i przygarniali specjalnie do nich wysyłanych islamistów, a w tym czasie doszło do upadku wiary w Boga Objawionego. Dzisiaj mamy koniec tego narodu...terroryzm, klęska powodzi, strajki z czasie Euro 2016.  

    W bólu odmówiłem koronkę do  Miłosierdzia Bożego i popłakałem się podczas czytań, bo prorok Eliasz ożywił zmarłego syna wdowy u której zamieszkał. Uczynił to po zawołaniu do Boga Ojca.

   Podobnie było w dzisiejszej Ewangelii, bo Pan Jezus wskrzesił młodzieńca z Nain. Msza św. skończyła się w ciągu 45 minut i wprost prosiło się wystawienia Najśw. Sakramentu i chociaż przeczytanie litanii do Serca Pana Jezusa...tym bardziej, że wspomniano o tym.

    Ksiądz dyrektor wolał gadanie, "żarty" z oklaskami dla zamawiającej nabożeństwo. Zostałem sam i tak było mi dobrze z Bogiem Ojcem. Musiałem podjechać ponownie do naszego kościoła na nabożeństwo do Serca Pana Jezusa.        

     Nie wiedziałem, że dzisiejsza niedziela jest związana z Bożą Opatrznością, a w kościołach trwa akcja zbierania datków na dokończenie budowy Świątyni Opatrzności Bożej i na tym tle wspomina się kard. Kazimierza Nycza.

    Budowa ciągnie się, bo jest to wynik lekceważenia...także przez hierarchię kościelną Opatrzności Bożej, a dowodem na to był opór w powołaniu Pana Jezusa na Króla Polski. My wpłacaliśmy od początku na Fundację Budowy Świątyni, a teraz powołano Centrum Opatrzności Bożej i rozgłoszono inne konto...

   Każdemu wierzącemu Opatrzność Boża kojarzy się z nadzwyczajnymi interwencjami jak choroba, zagrożenie życia, wypadek, klęska. Zgoda, ale ja zapytam: gdzie jest wcześniejsze zawierzenie naszego losu ochronie Boga...i to we wszystkim!

   Na początku tego miesiąca poprosiłem Boga Ojca, aby był ze mną, bo jakby zapomniano o Jego kulcie. Podtrzymuje to szatan, który wskazuje na Boga Ojca, którego przedstawia się jako czcigodnego starca, a w Królestwie Bożym nie ma starości.

    Po kilku dniach, w drodze do kościoła w wielkim uniesieniu i z płaczem płynęła moja modlitwa za tych, którzy zawierzyli Opatrzności Bożej, a to był dowód na prawidłowy odczyt tej intencji.

    Jakże jest mi przykro, gdy widzę pułapki w które wpadają „robiący interesy”, a także tych, którzy dorobili się wszystkiego i trwają za ladami aż do śmierci. Gubi ich sprawność i nic nie dają moje zaproszenia do Domu Boga Prawdziwego.

    Na tym tle zrozum zgubę całych narodów. Pasuje tutaj pytanie proroka Eliasza na górze Karmel (1 Krl 18, 20-39): „Dopókiż będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Pan jest prawdziwym Bogiem, to Jemu służcie (...)!”

   Zrozum cierpienie Serca Boga Ojca „Ja Jestem”, bo w Europie pozostała tylko nasza ojczyzna...ziemia omodlona i dlatego została odsunięta od władzy opcja okupacyjna. Nic nie da ich krzyk i nie powiedzie się żadna rebelia...

                                                                                                                                APEL