Po dwóch dniach nadrabiania zaległości w pracy na Poletku Pana Boga demon zalał mnie pustką, ale jego działanie jakby zesłabło po prośbie do Boga Ojca, aby był ze mną w tym miesiącu. To uczucie jest przykre, bo  nie mogę z serca odmówić „Ojcze nasz” i minął zapał oraz radość z pracy duchowej.

     Po czasie i kawie udało się opracować intencję z 3 czerwca 2016 za przytulonych do Serca Pana Jezusa oraz czterema zapisami dotyczącymi miłości do Zbawiciela. Dziwiłem się dlaczego Pan Jezus z Całunu „patrzy” na mnie z wdzięcznością, ale zrozumiałem to później po przeczytaniu samych tytułów zapisów.

  Poszedłem zapłacić za domenę: wola-boga.ojca.pl i spotkała mnie niespodzianka, bo koszt za dwa lata to tylko 200 zł. Nie wiem czy będę jeszcze żył i czy nie będzie zagłady Europy spowodowanej V kolumnę kalifatu (imigrantami) oraz demonicznym terroryzmem.

    Właśnie dzisiaj dokonano zamachu przy pomocy samochodu pułapki w Ankarze i to na jednostkę służby do zwalczania terroryzmu! Jałowiejąca duchowo UE, której symbolem jest Donald Tusk („jaki pan taki kram”) wpadła w pułapkę, bo zamykano świątynie Boga Objawionego, a w tym czasie przyjmowano wszystkich zgłaszających się i budowano meczety. Teraz szafuje się naiwnym miłosierdziem...zarzucając jego brak u takich jak ja.

    Podczas spaceru trafiłem na znajomego, który pomagał jakiejś pani zapalić samochód w którym padł akumulator. To będzie ważny znak w odczycie intencji, ponieważ sam zesłabnę, a na Mszy św. wieczornej popłaczę się, ponieważ w czytaniu z 1 Krl 17,7-16 ukrywającemu się prorokowi Eliaszowi zabrakło wody (nie padał deszcz i wysechł potok).

    Chwyciłem twarz w dłonie i tak trwałem, bo sam miałem wielkie pragnienie...po dwóch dniach pisania i po kawach. Zobaczyłem siebie...także jako sługę Pana, a właśnie odmawiałem modlitwę w odczytanej intencji z 3 czerwca 2016 za żyjących dla Boga.

    Mnie nic mi nie brakuje na tym świecie, ale poczułem się słaby. Pan skierował Eliasza do biednej wdowy, którą poprosił o wodę i kromkę chleba. Tak zaczął się zapowiedziany przez Eliasza od Boga cud, że: „Dzban mąki nie wyczerpie się i  baryłka oliwy nie opróżni się” aż do dnia opadów deszczu.

  Pan Jezus powiedział do swoich uczniów, że jesteśmy solą ziemi, miastem położonym na górze, światłem na świeczniku...nasze dobre uczynki maja sprawiać chwalenie Boga, który jest w Niebie.

     Po Eucharystii moja dusza została całkowicie odmieniona, usta zalała słodycz „jabłkowa”, musiałem ciężko wzdychać i z wielkim trudem wstałem po zawołaniu kapłana: ”Módlmy się”. Dlaczego nie możemy poklęczeć w tak potrzebnej ciszy!?

     W uniesieniu płynęła litania do Serca Pana Jezusa, a po błogosławieństwie pragnąłem tutaj zostać, ale z powodu zamykania kościoła siedziałem na ławce zewnętrznej. W słabości ciała podszedłem do fontanny, ale właśnie przestała działać. Wzrok zatrzymał też worek kartofli...”moc” dla ciała. 

                                                                                                                   APEL