Każdy, kto zna moc modlitwy nie musi być w tym upewniany, ale wielu wierzących robi zasadniczy błąd, bo ustala coś i prosi w modlitwie o pomoc. To duży  nietakt nawet w stosunku do partnera z którym współpracujemy („nie gniewaj się, bo zrobiłem to bez twojej zgody”), a ludzie niewierzący szydzą, że „trzeba modlić się o zdrowie, bo o rozum za późno”.

    Jeżeli wiesz, że Bóg Jest, a sprawa jest mała to wołaj przez pośrednictwo świętych. Oto dwa przykłady z „tu i teraz”:

a) pomyłkowo edytowałem w intencji za moich przodków inny zapis, ale nie miałem tytułu i daty. Jak to znaleźć? Straciłem czas i pokój.

    W kościele zawołałem do s. Faustyny, a następnego dnia w wyszukiwarce dałem kawałek tego tekstu (można 32 znaki)...pojawiła się mój zapis z 05.03.2009 za walczących z samym sobą. Przeczytaj, a zrozumiesz mój upór...        

b) podczas prania zatrzymała się 4-letnia pralka, a w sklepie stwierdzili, że tej wersji już nie produkują (pasowała do naszej wąskiej łazienki). Co robić, bo  punkty naprawy zamknięte (sobota).

    Zawołałem do św. Józefa...mam objechać wszystkie punkty sprzedaży, bo może gdzieś będzie jeszcze nie sprzedana! Trafiłem ostatnią...czekała jakby dla mnie! Podziękowałem św. Józefowi i mówiłem o tej pomocy w sklepie, a z radości odmówiłem całą moją modlitwę i trafiłem na dodatkową Mszę św. 

    W ramach tej intencji wołałem do Boga Ojca podczas tzw. „duchowości zdarzeń”:

1. marnieje dom do sprzedania wybudowany pod klucz. Poprosiłem, aby właściciel znalazł kupca, bo wszystko jest pięknie wykonane, ale nie używane, a to jest grzeszne, bo tylu ludzi nie ma dachu nad głową.

2. błogosławiłem ciężko pracujących na spotykanych budowach, bo dzisiaj jest wielki upał...

3. na bocznej dróżce kierowca busa zsunął się do zarośniętego rowu. Też zawołałem do Boga i użyczyłem kierowcy roweru...przybyła koparka ze sprytnym kierowcą i z naszym popchnięciem został wyciągnięty.

4. po otwarciu „Polonia Chrystiana” z końca 2015 r. zobaczyłem zdjęcie - zabitego przez indonezyjskich agresorów - mieszkańca Timoru Wschodniego leżącego w kałuży krwi! „Boże mój! wspomóż jego duszę, zmiłuj się nad zabijanymi w tak bestialski sposób na całym świecie”.       

5. na Mszy św. o g. 18.00 poprosiłem Boga w intencji dusz moich dobrodziejów...także, tych, którzy wspomagali mnie finansowo.

    Podczas zapisywania tej intencji przypomniała się dr Gloria Polo („Trafiona przez piorun. Stałam u bram nieba i piekła”), która została spalona i miała pokazane, że uratowało ją błaganie staruszka z Peru, który dowiedział się o jej tragedii z gazety-opakowania dla kupionej ryby.

    Eucharystia poraziła ciało, doznałem uniesienia duchowego, słodyczy i pokoju. Nie byłem pewny intencji, ale Pan wskazał na dzisiejsze czytanie, gdzie była zaproponowana przez Eliasza próba ognia (1 Krl 18,20-39).

    Prorok poprosił w modlitwie Boga naszego o zapalenie się ofiary położonej na drwach i to samo uczynili prorocy Baala. To miała być próba Prawdy, bo naród wybrany chwiał się ”na obie strony”...zabito wszystkich proroków Pana (oprócz Eliasza), a bożkowi służyło czterystu pięćdziesięciu!

     Fałszywi prorocy wołali cały dzień: «O Baalu, odpowiedz nam!» Ale nie było ani głosu, ani odpowiedzi. Zaczęli więc tańczyć, przyklękając przy ołtarzu, który przygotowali. Kiedy zaś nastało południe, Eliasz szydził z nich, mówiąc:

    «Wołajcie głośniej, bo to bóg! Więc może jest zamyślony albo zajęty, albo udaje się w drogę. Może on śpi, więc niech się obudzi!» Potem wołali głośniej i kaleczyli się według swojego zwyczaju mieczami oraz oszczepami, aż się pokrwawili. Wpisz: Próba na górze Karmel i przeczytaj wołanie proroka.

    Nasz Bóg „Ja Jestem”...Był, Jest i Będzie zawsze taki Sam...z jednej strony to Miłosierny Ojciec, a z drugiej Bóg Wszechmogący! 

                                                                                                                                APeeL