Uwaga. Wyszukiwania: Menu główneChronologicznie. W okienku wybierz odpowiednią liczę zapisów (30, 100 lub 'Wszystko’)...przy Ws. po 10 sekundach na pasku bocznym przesuniesz błyskawicznie całe lata.

    Jak nie masz ewidentnych zobowiązań to nic nie planuj. Poddaj się, oddaj swoją wolę i przestań stawiać na swoim, a zarazem poproś o prowadzenie przez Boga Ojca...

    To jest pokazane na dzieciątkach, które idą z ojcem ziemskim...jedne z radością i pełną  ufnością, większość traktuje to normalnie, a grupa krzyczy, opiera się i płacze z tupaniem. Każdy to rozumie i wie, że trzeba pochwalić dzieci posłuszne, które nie pytają, gdzie i po co są prowadzone.

   Po przebudzeniu o 3.00, pisałem i edytowałem intencje aż do porannej Mszy św. a podczas szykowania się napłynęła bliskość Boga Ojca. Popłakałem się, a moje serce zalała wdzięczność, bo nagle ujrzałem, że mam zapewniony byt (emeryturę).

     Ktoś normalny zdziwi się, bo przecież zasłużyłem sobie na to 40-letnią pracą...w przychodni oraz na dyżurach w oddziale wewnętrznym i w pogotowiu ratunkowym. Nawet teraz, gdy to piszę (po dobie) do serca wróciło dziękczynienie za Opatrzność Bożą. 

    Nie zrozumiesz tego bez łaski wiary, a każdemu „trzeźwo myślącemu” wspomnę tylko o upadających rządach, a nawet państwach. Zrozum dramat nabranych w Amber Gold oraz „frankowiczów”...tracisz wszystko, a dalej spłacasz dług!     

   Na Mszy św. o 7.00 przysypiałem, ale z kilkoma osobami śpiewałem refren psalmu Ps 51[50], ponieważ nie było siostry organistki: „Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni”, a jest to bardzo piękny psalm i warto nauczyć się kilku zdań.

     „Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.

      Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechy mojego.

      Uznaję bowiem nieprawość moją, a grzech mój jest zawsze przede mną. (...)”.  

   Podjechałem pod ‘mój” krzyż i podlałem sosenki w wielkich donicach, bo u nas trwa katastrofalna susza. Około 13.00 wyszedłem i wołałem do Boga „za raniących Pana Jezusa” (intencja z niedzieli), a o 15.00 (czas koronki do Miłosierdzia Bożego) trafiłem do naszego kościoła. Wieczorem wrócę tutaj na nabożeństwo do Serca Pana Jezusa.  

    W intencji dzisiejszej początkowo modliłem się za nas grzesznych i dusze takich, ale pełnego odczytu dokonam następnego dnia i przez dwie godziny krążyłem „umierając” podczas błagania Boga Ojca za tych, którzy nie mają poczucia grzeszności.

     Jak mam przekazać Ci mój ból z powodu „bardzo starego człowieka” (90-latka), który mówi, że „nie ma żadnego grzechu, bo nikogo nie zabił” lub „pana energię” który jest niewierzący w Boga, bo wszystko powstało z energii. Jednak największą przykrość sprawiają ludzie dobrzy, którzy - nie wiadomo z jakich powodów - omijają Kościół Pana Jezusa...

     Proszę ich podczas spotkań, ostrzegam, bo po śmierci nie będą mogli bezpośrednio wrócić do Boga Ojca czekającego na każdego z nas. Jeżeli nie masz łaski wiary to nie zrozumiesz mojego pragnienia powrotu do Królestwa Niebieskiego, gdzie jest "mieszkań wiele". 

    Zobacz przykładowe zawołanie z mojej modlitwy: „Boże Ojcze Przedwieczny - przyjmij przez Niepokalane Serca Matki - pierwszy upadek Pana Jezusa pod krzyżem za tych, którzy nie mają poczucia grzeszności i za dusze takich...miej Ojcze miłosierdzie nad nimi”. Wszystko skończyłem koronką do 5-ciu św. Ran Pana Jezusa.

   Ja nie spodziewałem się tak dużego cierpienia, ale zrozumiałem, że to wołanie jest także za mnie, bo w dzisiejszej Ew Mt 5, 43-48 Pan Jezus zaleca miłość do nieprzyjaciół i prześladujących nas...”tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie”.

    Nie ma bowiem żadnej nagrody za miłowanie tych, którzy nas miłują oraz za pozdrawianie tylko swoich braci, bo czynią to też poganie...        

                                                                                                                                   APEL