„Pan udziela mądrości, z ust Jego wychodzą wiedza i roztropność /../”. Prz. 2, 1-9

    Na portalu religijnym Onet.pl Wiesiek - ateista podzielił się pragnieniem: „chciałbym napisać coś mądrego, ale nie wiem co”. Wszyscy żartowali, a ja Wieśkowi zaleciłem, aby zwrócił się do tow. Wiesława, którego fragmenty przemówień można puszczać w kościołach. Poprosiłem, aby poczytał, co pisze wierzący w Boga.

    Córka-nauczycielka tłumaczyła mi, że nie wypada obrażać uczuć niereligijnych. Nie ma łączności pomiędzy człowiekiem cielesnym i duchowym, a ja mam „napierać w porę i nie w porę”, bo to jedna z dróg ewangelizacji.

    Wykształceni negują istnienie Boga, kręcą głową i takich jak ja nie traktują poważnie. Człowieka wierzącego i mówiącego o Bogu spotyka niezrozumienie, ale spójrz na wszystko z mojej strony. Przecież nikogo nie dziwi, że małe dziecko mówi o swoim ojcu.

    Na Mszy św. porannej kapłan zawołał: „Niech Chrystus zamieszka w was przez łaskę wiary”, a kościół zalało słońce. Dzisiaj jest wspomnienie św. Bonawentury. Otwórzmy na „chybił/trafił” jego pisma.

    Oto prolog do „Pięciu świąt Dzieciątka Jezus”, gdzie wspomina „nauki czcigodnych mężów, których mocniej oświeciło  Boskie promieniowanie w Bożym Kościele, a niebiańska pobożność goręcej rozpaliła /../ kontemplacja Wcielonego Słowa napawa duszę Bogu oddaną /../ za pośrednictwem łaski Ducha Świętego /../”. Sam zaznacza, że to traktat prosty, ale może pisze „niezbyt wystarczająco i właściwie”.

    Św. Paweł wskazuje na nasze zjednanie z Chrystusem, którego nie obejmiesz  wszelką wiedzą, bo to cała Pełnia Boga.  Ef 3, 14-19 To właśnie nastąpiło w tym momencie, po przyjęciu Komunii św.: „Serce me do Ciebie wznoszę. Panie szukam Cię. Nie ukrywaj się przede mną. Nie odpychaj mnie”.  

    Myśli uciekły do art. w „Faktach i mitach”, gdzie red. Marek Krak powołuje się na naukowców badających nadprzyrodzoną łączność z Panem Jezusem.  Specjalizuje się w tym Michael Persinger, a przeżycia duchowe bada przy pomocy „boskiego hełmu” nałożonego na głowę (z elektrodami jak w eeg).

     W wyniku tego uznano, że moja wiara to sugestie i autosugestie, a nawet religijne halucynacje. W ten sposób zrzucono korony wszystkim mistykom i świętym, bo nad „krainą religijnych mroków” rozbłysło światło naukowego poznania. Zobacz co szatan wyprawia w zgniłych głowach.

    Nie mogłem pojąć jak to jest, że osoby obdarzone mądrością i erudycją są wielkimi wrogami Boga, który jest na wyciągnięcie ręki, a nawet w nas (dusza). Pan Jezus wyjaśnił to dzisiaj Piotrowi, który bał się opętanych, a przez to mnie:

   „Czy myślisz, że opętanie przejawia się jedynie w bezładnych krzykach, podskokach, napadach wściekłości, w manii życia w norach, niemocie, paraliżu członków, odrętwieniu umysłu, tak że opętany mówi i działa nieświadomie? Nie. Są też obsesje czy raczej opętania bardziej subtelne i potężniejsze. Są one najbardziej niebezpieczne, nie przeszkadzają rozumowi ani go nie osłabiają, nie utrudniają mu czynienia dobrych rzeczy lecz przeciwnie: rozwijają go. U takich ludzi wzrasta rozum, aby stał się potężny i służył temu, który ich opętał”.*

    Właśnie dzisiaj na Jasnej Górze zebrało się 100 egzorcystów. Psycholog ateista nie przyjmuje opętania, a „chora” w tym czasie ryczy i pluje gwoździami!

    Na nabożeństwie wieczornym napłynęło, aby podejść do spowiedzi, bo pragnę pokonać niechęć do śledzących mnie w kościele, a sam nie poradzę. Pragnę pozbyć się niechęci do tych zagubionych braci służących dwóm panom.

    Kapłanowi powiedziałem, że wszystko jest prawdziwe w naszej wierze, wokół same cuda, a na ich szczycie św. Hostia, która pełnego nienawiści zamienia w kulę miłości. Nawet teraz, gdy to piszę łzy zalewają oczy. Wiem, że nikt tego nie rozumie, a ja sam w czasie, gdy jestem normalny czuję jak wszyscy.

    Komunia św. zagięła się lekko na brzegu i wyprostowała, a  słodycz i pokój zalały duszę. Prawie chce się płakać podczas pisania, bo chciałbym ogarnąć tych ludzi, oddać ich w ręce Pana Jezusa, zaprowadzić do Boga i wspólnie się radować.     

    Dzisiaj zainstalowałem sobie skype, a to symbol porozumiewania się...

                                                                                                                                  APEL

* „Poemat Boga-Człowieka” Maria Valtorta ks. czwarta cz. piąta str. 287-288 „Vox Domini”.