Jako metereopata reagowałem migreną na wyż z wiatrem, a ratunkiem była krótka drzemka na leżance lekarskiej. W zapisie z 1988 r. który znalazł się w moim  ręku - sekundowym śnie - ujrzałem schemat Królestwa Niebieskiego na ziemi.

    Takich jak ja nie lubią, bo „Jedna Polska” (PO) przejmuje wszystko (monopolizm), a nawet buduje totalitaryzm tyle, że demokratyczny. Króluje TVN + Polsat + Super Stacja („cała prawda całą dobę”) z prezydentem wszystkich Polaków („Zgoda buduje”). TV Trwam: ”nie, bo nie”, a szkodników (PiS)  trzeba zdelegalizować.

    Nie wiedziałem dlaczego nie interesują mnie atrakcje tego świata, ale wyjaśniła to s. Faustyna, która powiedziała, że pragnie tylko i wyłącznie szczęścia duszy. To prawda, bo nic już mnie nie zadowoli oprócz Boga.

    Spójrz na ten świat z perspektywy wieczności, a ogarnie Cię przerażenie. Najgorsze jest to, że widzisz wariactwo z promowaniem mądrości i wiedzy bez wiary w Boga, co prowadzi do zepsucia.

    Życie sługi Pana jest wielkim krzyżem. Św. Paweł wyraził to słowami, że mamy upodobanie w słabościach, „w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa”. 2 Kor 12, 7-10 

    Przypomniał się oglądany thriller: „Cube” w którym jeden z bohaterów odkrył  tajemnicę tego świata, którą stworzyli ludzie nienawidzący ludzkości i pragnący jej zguby. Pokazano miejsce odosobnienie dla ludzi, których ten świat traktuje jako chorych psychicznie.      

    Ośrodek miał niezliczoną ilość zamykanych cel, które przesuwały się, a na uciekinierów czekały zasadzki...ze ścian wychodziły szpikulce. Ta fantastyka w rzeczywistości jest sowiecką psychuszkę, gdzie trafiasz raz na zawsze, bo rozpoznanie stawiają w Moskwie.

    Ludzie „mądrzy”, a w tej grupie są koledzy psychiatrzy nie potrafią ujrzeć alegorii, a przecież Pan Jezus nauczał w przypowieściach! Dziwne, bo badają kojarzenie u swoich pacjentów. Wg tego założenia chory jest przewodniczący komisji wyjaśniającej aferę hazardową, ponieważ źle kojarzył fakty (afery nie było).

    Podobnie jest z katastrofą pod Smoleńskiem: giną zapisy, brzózkę wycięto, odnawia się wrak, ale to wszystko nie ma związku z zamachem. Wystarczy obejrzeć zdjęcia satelitarne i każdy zobaczy rozrywany w powietrzu kadłub...

    Jeszcze program „Babilon”. Nawałnice, nieszczęście, ludzie pozbawiani wszystkiego, a pani Pitera za zezwoleniem prowadzącego mówi o „kościele” scjentologicznym oraz lipnym małżeństwie jakiegoś sfiksowanego geja-celebryty. Przed kilkoma dniami ta sama stacja wariowała na tle Euro 2012, a teraz nie potrafi (nie wolno!) zorganizować pomocy dla ofiar klęski żywiołowej.

    Kwitnie fałsz intelektualny, a przecież każdy stanie przed Bogiem i zostanie rozliczony. Właśnie Pan Jezus przybył z uczniami do Nazaretu, ale został potraktowany jako syn cieśli. Z powodu niedowiarstwa nie mógł uczynić żadnego. Powiedział im: "Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swym domu może być prorok tak lekceważony".  Mk 6, 1-6

    Nie mogłem poradzić sobie z tą intencją. Zobacz zdarzenia duchowe, które pojawiły się podczas pisania:

1. sięgnąłem po opasły tom: ”Bóg, Szatan, Mesjasz...” Artura Sandauera, gdzie są opisane sceny ataków szatana („na przekór”, „okoniem”)    

2. tam natknąłem się na cierpienia Hioba, człowieka sprawiedliwego i bogobojnego, który nigdy nie splamił swojej duszy grzechem

    Właśnie jego Bóg poddał próbom: stracił majątek, umarły mu dzieci, a sam zaraził się trądem. Przyjął te cierpienia, bo wiedział, że nie są wynikiem grzechu. Trwał w pokorze i nigdy nie złorzeczył Bogu i nie przestał Go chwalić. To przykład niezłomności w wierze.

3. w ręku znalazł się zapis z 15.10.1991, gdzie wzrok zatrzymały słowa do mnie: synku! Jeżeli idziesz za Mną to wiedz, że będziesz zwodzony...nawet w Imię Moje!

4. zajrzałem jeszcze do „Poematu Boga- Człowieka” tam, gdzie skończyłem:

    „Jak pojąć żyjący cud, jakim jest człowiek, w którym miesza się doskonałość zwierzęca z doskonałością nieśmiertelną, jaką stanowi dusza, przez którą jesteśmy bogami?”.*

    Wróciłem na nabożeństwo do NKPJ, ale denerwowało mnie spóźnienie kapłana, brak kościelnego i zapalonych świec. Głupie spotkanie z lokalnym kacykiem ma więcej celebry. Taka jest nasza wdzięczność za otwarcie Nieba.

    Św. Paweł mówił dzisiaj o cierpieniach związanych z ciałem („oścień”), którego Bóg nie chce mu odjąć z uzasadnieniem: "Wystarczy ci mojej łaski".  2 Kor 12, 7-1

    Cóż stało się ze mną w ramach intencji? Wstyd się przyznać, ale Ewa zerwała jabłko i zostaliśmy wygnani z Raju...                                                                                                                                                                                                         APEL

* „Poemat Boga- Człowieka”  ks. 3 c. 3 str. 112 (105)