Na dzisiejszym dyżurze sylwestrowym „krążyłem po dziadkach i babciach”, ale jak się okaże w ramach później odczytanej intencji modlitewnej.
Trafiłem do domu pod lasem w odległej wiosce z dwojgiem staruszków...ona od 10 lat na krawędzi śmierci, a on jej opiekunem. I sytuacja odwrotna, bo dziadek po apopleksji jest od 10 lat bezwładny z przykurczami i zanieczyszczający się. Nad nim płacząca żona, ponieważ może umrzeć.
Do tego jeszcze bezwładna 85 - letnia matka naszej pielęgniarki, też po udarze mózgu z zaburzeniem mowy, a o północy wezwano nas do nastolatka poszkodowanego przez racę, którego rodzice zostawili u babci.
Przed snem czytałem tekst o Matce Najświętszej. Przeprosiłem za czynione zło i podziękowałem za przeżyty rok. Z radia popłynęły słowa do mnie; „Niech cię Pan błogosławi i strzeże”... Łzy zalały oczy, a w sercu pojawiła się żona, która wymodliła moje nawrócenie. Trzeba kupić kwiaty i podziękować Bogu za bezmiar łask.
Z Mszy św. radiowej płyną słowa kazania o cierpieniach Matki Zbawiciela; od Zwiastowania poprzez poród w stajence i ucieczkę przed Herodem do Egiptu aż do bestialskiego zamordowania Syna Bożego. Jak wielkim wówczas Opiekunem był św. Józef.
Teraz stoję w kościele obok matki z dziećmi, a właśnie chór śpiewa o pasterzach, którzy przybyli do Dzieciątka Jezus.
Zły w myślach przedrzeźniał kapłana, a w duszę wpuszczał zniechęcenie, pustkę i zwątpienie. Popłakałem się po Komunii świętej, a miłość i pokój zalały serce.
Pod rozgwieżdżonym niebem z księżycem podziękowałem Bogu za zeszły rok i za wszystkie otrzymane dary. Podczas modlitwy spotkałem matkę z dzieciątkiem, a później w oglądanym filmie: „Sprawa Kramerów” pokazano żonę, która opuściła męża i dziecko. Jakże ważna jest nasza wierność wynikająca ze ślubu.
Dzisiaj, gdy to opracowuję opiekujemy się wnuczkiem, którego nie spuszczamy z oka...podczas kąpieli w rzece oraz gry w piłkę. Na mnie spadła piecza nad całą grupą dzieci wśród których był chłopiec po porażeniu mózgowym, kilka maluchów i starszych, a także 5-letni wcześniak. Cały czas chwaliłem grę słabeuszy, wiązałem im buty i poiłem płynami...czuwałem, aby nikomu nie stała się żadna krzywda. APEL