Zawsze dziwiła mnie zbieżność moich poglądów z o. T. Rydzykiem. Tak samo widzimy naszą ojczyznę, wiarę, rządzących manipulantów, którzy nie stoją w mundurach na rogach ulic, ale dysponują wszystkim.

    Obecnie premierem „zrobili” dobrego człowieka („tak mi dopomóż Bóg”), męża, ojca…który byłby dobrym szefem klubu piłkarskiego, a za plecami rujnują moją ojczyznę. Tanki zamienili na baki, a sekretarze stali się biznesmenami!

     „Czy ci ludzie nie boją się odpowiedzialności przed Bogiem?” Nie boją się, ponieważ żyją tak jakby Boga nie było! Bardzo ładnie klęczą w kościele, a naszą wiarę traktują instrumentalnie…to fałsz doprowadzony do perfekcji.

   Miałem natchnienie i napisałem do radia Maryja. Oto wybrane zdania z listu (15.11.2008) do o. Tadeusza Rydzyka w którym chodziło o przekazanie mojej łaski wiary i udowodnienie jak odczytuje intencję modlitewną dnia, której nie znałem zaczynając pisanie tego listu.

    "Na każdy dzień mojego życia mam podawane intencje modlitewne poprzez  tzw. „duchowość zdarzeń". Moja łaska jest zarazem świadectwem na istnienie Boga Ojca oraz Prawdy naszego Kościoła katolickiego!

    Wczoraj był dzień Matki Bożej Pięknej…szkoda, że nie ma takiego obrazu oraz miejsca kultu. Matka Boża jest Piękna, bo jest święta i dobra, pozbawiona wszelkiego grzechu…Niepokalanie  Poczęta!

  Zerwałem się na spotkanie z Panem, a serce przeszył miłosny promyk od Matki, której zdjęcie postawiłem w regale, a to dało natchnienie, abym dzisiejsze świadectwo wiary przesłać do radia Maryja.

    Przy kościele przywitała mnie figura MB Niepokalanej otoczona krzakami wysokich  róż. Cały kościół był w kwiatach (przed ślubem) z wielką dekoracją przed ołtarzem. Wzrok zatrzymywały figury Matki Bożej Fatimskiej, Matki  Niepokalanej oraz obraz MB Częstochowskiej.

    Siostra śpiewała; „Już od rana rozśpiewana chwal, o duszo, Maryję”.  Po przyjęciu Ciała Zbawiciela słodycz zalała serce i duszę oraz fala niewyobrażalnego pokoju…to wynik  złączenia  z Panem Jezusem, a  przez Niego  z Matką nas wszystkich, Jej dzieci.

     Po Eucharystii pojawiło się pragnienie nawracania, słodycz zalała serce, a dusza zjednana z Panem Jezusem wołała:

    „Matko moja! Święta Pani!! do Ciebie wołam z tego miejsca, gdzie dzwon chwali Boga…do Ciebie wołam Matko moja! Zmiłuj się;

- nad dobrymi, którzy nie wiedzą, że Jesteś

- nad złymi, aby się opamiętali

- nad wrogami Twymi, aby zrozumieli, że nie zapomniałaś o nich, jak każda dobra matka!”

      Nie mogłem wyjść z kościoła. Usiadłem w ciszy i odmówiłem Tajemnice Światła. Tak pragnałem zostać tutaj na wieczność z Matką. Nie wyjaśnię tego naszym językiem. Muszę wrócić do domu na wspólne  śniadanie, bo pościmy w środy i piątki w intencji pokoju na świecie, dla Matki Bożej Pokoju.

     Żona czekała, a ja byłem nasycony w pełni Ciałem Zbawiciela. Nie potrzebuję żadnego pokarmu widzialnego, nawet nie pasował w tej chwili, a z radia Maryja płynęły „Godzinki”…”Zawitaj, Pani świata, Niebieska Królowo /../ Zawitaj, pełna łaski, prześliczna światłości, Pani /../”.

                                         MB_módl_się_za_nami.jpg

 

    Wyszedłem z pragnieniem modlitwy i z trudem odczytałem intencję modlitewną tego dnia. Podczas mojego wołania do Nieba...z wystawy sklepowej „patrzył” obrazek Matki Jezusa, a w tym czasie dzwony kościelne grały; „Ave, Ave, Ave Maryja”...

   Kupiłem „Nasz Dziennik”, gdzie był wywiad z o. Tadeuszem Rydzykiem, który na cały świat rozsławił Matkę Zbawiciela. Szatan szczególnie nienawidzi Bożej Rodzicielki i z wielką mocą - przy udziale nieświadomych sług - atakuje Jej czcicieli i świadków.  Włączyłem archaiczną kasetę magnetofonową, a tam w kazaniu padły słowa papieża;

  „Dziś, przywołuję przed nasze oczy Maryję, która poczęła człowieka, Syna Boga współistotnego Ojcu. Maryja jest nowym początkiem godności i powołania kobiety…wszystkich kobiet i każdej (...) Dzięki matkom poznajemy prawdy wiary (...) to one troszczą się o nas, wprowadzają w życie chrześcijańskie, w życie prawdy i miłości. (...) uczą (...) o Bogu i człowieku”.

   Jan Paweł II mówił też; „Cała piękna jesteś, Maryjo”. Jakże Bóg zadziwia mnie każdego dnia...łzy wdzięczności zalały oczy.

                                                                                                APeeL