Poranek. Nagle napłynęła łączność z Bogiem Ojcem. To zdarza się rzadko („specjalne okazje”). Dlaczego dzisiaj? Nie wiem, ale to jest jak w dzieciństwie...tata nagle przychodzi z niespodzianką.

    Zniknąłem dla świata, ponieważ jestem z Panem…zamilkłem. To tak jakby na rozkrzyczaną salę wszedł ktoś ważny. Przypomina się czas konania JP II. Wówczas jego słabość sprawiła, że zapanował chwilowy pokój…nie wypadało wywołać wojnę.

    Wykręciłem się ze wspólnego śniadania, a przed wyjściem na mszę sprawdziłem co oznacza imię wnuczka; Jakub z hebr. oznacza…niech Bóg chodzi za dzieckiem! Zobacz jak Pan prowadzi. Zobacz jakie ma nieskończone możliwości.

   Bóg wie, ze ja pragnę Jego znaków…że pragnę świętej z Nim łączności i wie też, że jedynym moim pragnieniem jest zapisywanie tego ku Jego chwale. Na ten moment wnuczek (6 lat ) pyta żonę;

      - Gdzie mieszka Pan Jezus?    - Nie wiesz?...na ołtarzu…w Tabernakulum!

    Wczoraj oglądałem spotkanie z dziennikarzem dr Robertem Tekieli…on to rozumie. W przedsionku kościoła informacja o wolontariuszach katolickich, którzy odwiedzają więźniów. Jakże chciałbym mówić do tych ludzi…przekazać to, że Bóg ich kocha.

    Trwa bliskość Pana…”będziesz miłował Pana Boga z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze wszystkich sił swoich”. W sercu płynie pieśń, którą nucę od rana; „O! przyjdź Duchu Święty”, a On właśnie łączy nas z Bogiem. Teraz „wielbić Pana chcę, radosną śpiewać pieśń”…”tylko Tyś jest święty, tylko Tyś jest Panem”. Bliskość Boga, Nieba…”Jezu mój!…kto trwa w Tobie, a Ty w nim przynosi owoc obfity".

     Zamiast kazania kapłan zwołał wszystkie dzieci i pytał co każdy lubi i jaki ma talent (a to jest kilogram złota). Właściciel przedsiębiorstwa musiał wyjechać i każdemu dał różnej wielkości talenty (wg zdolności). Niektórzy przehulali, inni zakopali…wielu pomnożyło dar.

    Dzieci lubią jeździć na rowerze, malować, śpiewać i tańczyć. A ja? Nie umiałem odpowiedzieć sobie jaki mam talent! Czy jest to przyjemność służenia Bogu?

   Po Eucharystii stała się światłość…cały kościół zalało słońce, a ja wołałem:

     „Ojcze! Tato! Jezu! Panie mój! jak tu dobrze u Ciebie! Dlaczego otrzymałem takie dary? To wprost bezmiar łask, a zarazem krzyż, bo otwarcie moich oczu sprawiło ujrzenie zguby większości...niechęci wielu do Boga, a nawet wrogości!"

    Nadal Pan Jezus jest zabijany każdego dnia. "Boże! Odwróć ich zgubę…postaw mnie wśród Twoich, bo mam mówić  o Tobie! Spraw to Panie, niech wykrzyczę moją miłość i to, że Jesteś….

     Panie! Proszę także za moich kolegów z Izby Lekarskiej...niech ujrzą, co czynią. Daj radość umęczonej żonie, niech koniec naszego życia spodoba się Tobie”.

    Mszę skończyła  pieśń; "Ma dusza pragnie Boga"...                   

                                                                                                                          APEL