Trwa groźny dla życia upał, szczególnie dla takich jak ja. Nie posłuchałem sugestii żony o pójściu do kościoła na 7.00, bo wiedziałem, że dzisiaj mam być na nabożeństwie do Serca Pana Jezusa z późniejszą Mszą św.

    Teraz, gdy to zapisuję wiem, że całkowicie zmieniłby się przebieg duchowy tego dnia. Po wyjściu żony i wypiciu kawy udało się zakończyć opracowywanie intencji i edytowanie ich z innego komputera, co wymagało przestawienia się i pokoju.

    Po obiedzie zerwała się burza i mogłem spokojnie dotrzeć na spotkanie z Panem Jezusem...uczestniczyć w nabożeństwie i Mszy św. Zdziwiony słuchałem polecenia Boga do proroka Eliasza, aby namaścił Elizeusza orzącego wołami na swego następcę.

    Polegało to na narzuceniu na niego płaszcza proroka. Namaszczony pożegnał się z rodziną, a dwa woły straciły życie na poczęstunek, bo od tego momentu Elizeusz stał się sługą mojego ulubionego proroka Eliasza.

     Ktoś powie, że to ładna bajka, a jakiś profesor u red. Elizy Michalik stwierdzi, że wiara zaczyna się tam, gdzie kończy się rozum. Ja poczułem w duszy, że ten płaszcz proroka został narzucony wirtualnie na moją osobę.

    Jeszcze bardziej zdziwiły mnie słowa śpiewanego Ps 16[15]: Pan mym dziedzictwem, moim przeznaczeniem, bo to bardziej wyraża moją sytuację pod koniec życia o której wspomniałem 23 czerwca w intencji: za szukających swojego powołania. Tam pisałem, że jest nim wykonywanie woli Boga Ojca.

   Nie będę tego rozwijał, ale mam napisać kilka słów Prawdy:

1. Bóg Ojciec jest młody tak jak Pan Jezus (Chrystus jest obrazem Boga niewidzialnego św. Paweł Kol 1, 15), bo w Królestwie Niebieskim czas nie istnieje i nawet my nie mamy tam swojego starzejącego się ciała fizycznego, które zostawiamy na tym padole...    

2. Duch Święty wprost czeka na nasze prośby, a ja wiem jak działa. Do tej Osoby Trójcy Świętej modlił się prezydent elekt Andrzej Duda, a Janusz Palikot  na swoim blogu 04 czerwca 2015 dał wpis: Do prezydenta Andrzeja Dudy.

    Postawił tam zarzut modlenia się. W komentarzu napisałem: <<Panie Januszu! Zgłaszam kategoryczny sprzeciw, bo nigdy nie wspomniał Pan o faryzeizmie obecnego prezydenta i zapomniał Pan o swoim oświadczeniu: „Tak mi dopomóż Bóg”! >>

3. Niewierzących i wrogów wiary dziwią cuda, a ja dodam, że pierwszym był cud w Kanie, a ostatnim jest  Eucharystia i żadnego większego już nie będzie...

    Papież Franciszek w „Rycerzu Niepokalanej” stwierdził, że „wiara to piękny sen”.  Przekazał też, że w swoich problemach kładzie prośby napisane na karteczce, którą wkłada pod figurkę śpiącego św. Józefa. Ja tylko wołam w myślach, a czasami krzyknę, bo z Królestwem Niebieskim komunikujemy się przy pomocy myśli (nie ma tam „pomieszania języków”).

    Nasz Bóg Ojciec w Trójcy Jedyny to są realnie Istniejące Osoby, a nie obrazki i figurki, które są pomocne w kontakcie - tak jak zdjęcie tatusia, który wyjechał za chlebem.

   Ludzi normalnych to wszystko nie interesuje, bo mają kalendarze z obchodzeniem świąt pieska, kotka, dzień bez papierosa lub całowania się. Właśnie z życzeniami zadzwoniła córka (dzień ojca), a ja wskazywałem jej na Ojca Prawdziwego...    

    Eucharystii zagięła się (czeka mnie małe cierpienie), a później przyjęła formę zawiniątka (posiłku dla oracza na niwie Pańskiej). Na zakończenie Mszy św.  śpiewaliśmy „Abba-Ojcze” i dopiero teraz chciałbym zostać tutaj.

    Wracałem wolno i omijałem wszystkich, bo pragnąłem być sam na Sam z Panem Jezusem...

                                                                                                                       APEL