Każdy z nas ma różne problemy, które pragnie rozwiązać optymalnie. Stąd całe masy doradców...także zawodowych, a nawet wróżki. Nikt na ziemi nie da ci pewności, że twoja decyzja jest słuszna, a tu: ożenek, budowa domu, kupno samochodu, lokata pieniędzy, a nawet wyjazd na wymarzone wczasy.

    Właśnie pokazują totalny chaos na polskich lotniskach (mgła). Przez sekundę znajdź się na miejscu tych ludzi...starsza pani płacze, a smutna matka przytula niemowlę. Powiesz, że to przyroda, a ja zapytam: czy te osoby przed wylotem zwracały się do Boga o poradę?...czy pytały o „zgodę” na taką decyzję? Jeżeli nie prosisz Boga o prowadzenie to nie otrzymujesz Jego błogosławieństwa.

    W telewizyjnej interwencji pokazano lekarza, który wymarzył sobie otworzenie kliniki „piękności”. Po dokonaniu remontu (koszt 1 milion złotych) spółdzielnia zerwała z nim umowę najmu, aby wszystko przejąć. Kolega wpadł w zastawiona pułapkę. Jest pewne, że nie zawołał do Boga!

     Tak właśnie rządzi Donald Tusk. Przejmujesz władzę w nocy, wdajesz się w konszachty z dziećmi diabła, kraj zalewają powodzie i niszczą go trąby powietrzne, szaleje korupcja i bezprawie. Potem zbierasz owoce: woda zalewa budowane metro i stadion, starsi tracą oszczędności życia, a budowniczowie autostrad bankrutują.

    Pamiętaj. Nie rób nic bez Woli Boga Ojca. Kierując się wolą własną „grzeszysz”. Po co masz iść drogą „chybił -trafił”, gdy możesz być poprowadzony za rękę przez Dobrego Boga. Sprawdź raz, a będziesz wiedział o czym piszę.

    Dzisiaj proboszcz zaprosił nas, bo potrzebuje porady w sprawach roku wiary. Wymyślił, że będzie „wychodził do ludu” z odprawianiem nabożeństw i sprowadzi relikwie ks. Jerzego Popiełuszki oraz zorganizuje wycieczkę religijną. 

    W tym czasie nawet hierarchia nie chce ogłosić Pana Jezusa duchowym Królem Polski, a sami sobie nie poradzimy. Szatan ma przez to większe pole do działania i może powiedzieć, że nawet wierni nie chcą Pana Jezusa na swojego przywódcę (obrońcę). Sami pozbawiamy się opieki Bożej.

    Trafiłem na błogosławieństwo Monstrancją i popłakałem się podczas powtarzania: „niech będzie pochwalony Przenajświętszy Sakrament...”. Jakby na pocieszenie przechodzący spowiednik powiedział: „szczęść Boże, doktorze”. Napłynęła bliskość MB Pocieszenia. 

     Na pewno zapytasz: jak w sprawach życiowych postępuje osoba z charyzmatem odczytywania Woli Boga Ojca? Przed zabraniem się „do mojej sprawy” wyświeciłem mieszkanie, wołałem ze łzami do Boga Ojca i do Ducha Świętego, abym otrzymał odpowiednie natchnienie w ułożeniu wszystkiego (m.in. mówienie i pisanie z miłością). Zawsze proszę też o ochronę św. Michała Archanioła.

    Wszystko zależy od ważności problemu. Jeżeli chcę odczytać godzinę Mszy św. to nie postępuję w ten sam sposób jak przy decyzji pełnej zagrożeń. Przecież nie pytasz ministra rolnictwa w sprawie małego gospodarstwa wiejskiego.  

    Msza św. to Misterium, wzmocnienie duchowe...czuję to jak nigdy. W wielkim uniesieniu słuchałem słów św. Pawła, który wskazał na owoce ducha, a to: „miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. /../ ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami”. Ga 5, 18-25.

    Po przyjęciu Komunii św. dobro rozlewało się w duszy...w miarę rozpuszczania się św. Hostii. To wielkie pocieszenie w czasie naszego oczekiwania na powrót do Ojczyzny Niebieskiej. Musimy wytrwać na tym zesłaniu.

    Z proboszczem zeszliśmy do stołówki parafialnej, gdzie przywitał mnie wielki obraz Chrystusa z Najświętszym Sercem w koronie cierniowej. Nie mogłem oderwać oczu od Pana Życia Prawdziwego: "Jezu! Przyjdź i bądź ze mną, bo zostałem sam przeciw wszystkim”...

                                                                                                                             APEL