Starego człowieka bardzo męczy bezruch, a mnie dodatkowo sny typu eksterioryzacji. To zjawisko jest udokumentowane i polega na „oddzielaniu się” części duchowej (duszy?) od fizycznej.

    W doświadczeniach osoba „nieprzytomna”  przekazywała dokładnie, co widziała i słyszała w innym miejscu. W takim śnie normalnie egzystujesz, czasami „do przodu” (zdarzenia sprawdzają się). Takie nocne eskapady są męczące i kończą się bolesnym priapizmem z pobudzeniem seksualnym. Dzisiaj wołam „Jezu ratuj”.

    Trafiłem na Mszę św., ale nie mam większych przeżyć...oprócz niewielkiego pokoju. Serce puste, bo jest zły dzień. Tracę czas, aby zainstalować system antywirusowy, bo wokół mojej poczty głosowej zaczęły żartobliwie krążyć peniski. Skasowałem ten telefon, bo do kontaktu z Bogiem jest mi niepotrzebny.

      Teraz szatan chce mnie odciągnąć od uczestnictwa w nabożeństwie różańcowym. Opiszę przebieg ataku:

-  straszliwa pustka w sercu i sztuczna słabość w ciele

-  wstaję i kładę się, ale wiem, że sen nic nie da

-  nie wiem, co robić, nie mam żadnej sensownej myśli

-  napływa niechęć do kościoła, nabożeństwa: „odpocznę od kościoła, dzisiaj nie pójdę, byłem już rano, przecież tyle czasu poświęcam Bogu”...

     Pokusa płynie w pierwszej osobie, a to sugeruje, że myśli są nasze! Co zyskam, gdy nie pójdę do kościoła? Trochę czasu, który na pewno zmarnuję i nie będę wiedział, co mnie spotka. Kiedyś Szatan miał wpadkę, bo "wpuścił mi" nienawiść do Monstrancji! Natychmiast zerwałem się na nabożeństwo, bo to nie mogło wyjść z mojego serca!

    Podczas błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem wołałem po każdym uderzeniu gongu: „Och Jezu!...Jezu mój...Jezu”.

  Następnego dnia św. Paweł powie: „(...) jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. (...)

    Ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą. Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie". 

    Pan Jezus mający ciało fizyczne...także był kuszony, ale wszelką myśl o grzeszności tłumił w zarodku (przekaz M. Valtorcie). Ja w praktyce uciekam się do św. Józefa (czystość), można wołać o pomoc do Matki Bożej, prosić o ochronę Św. Michała Archanioła lub samego Pana Jezusa.

    Nie trzeba specjalnych modlitw. Wyobraź sobie, że masz dziecko, które prosi o coś  przy pomocy specjalnych formułek. Najmilsze Bogu są nasze własne słowa...       

                                                                                                                                              APEL