Muchy spełniają różne zadania...właśnie zbudziły mnie na Mszę św. Prawie kwadrans męczyłem się z ciałem, aby łaskawie wstało. W takich momentach zły przystępuje do mnie jako „dobry wujek”, ale myśl uciekła do kapłanów, bo dzisiaj jest 1-wszy czwartek m-ca i tak znalazłem się w kościele.

    Kapłan wołał, że obowiązkiem każdego katolika jest bronienie Boga i wiary oraz upominanie bezbożnych. Mamy iść i głosić światu Dobrą Nowinę. Prorok mówi, że Pan Bóg zalecił mu: „(...) ustanowiłem cię stróżem nad pokoleniami izraelskimi. (...) upomnisz ich w moim imieniu. (...) aby go odwieść od jego bezbożnej drogi i ocalić mu życie (...) Ja ciebie uczynię odpowiedzialnym za jego krew (...)”. Ez 3,16-21

    To bardzo poważne ostrzeżenie, ponieważ po upomnieniu bezbożnego ocalamy siebie samego. Na nas spada też odpowiedzialność, gdy nie zareagujemy na odwrócenie się sprawiedliwego od prawości. 

    W sercu znalazł się kolega lekarz, który zdemolował miejsce kultu religijno-patriotycznego, a mój protest sprawił odwet, ale nie mam grzechu, że nie upomniałem osoby zaufania publicznego w białym fartuchu.  

    Nagle wyjaśniło się dlaczego trzymałem czytania z dnia 17 czerwca 2001r, gdzie Pan Bóg przez proroka Natana upomina Dawida: „(...) Ja namaściłem cię na króla nad Izraelem. Ja uwolniłem cię z mocy Saula. (...) Zabiłeś mieczem Chetytę Uriasza, a jego żonę wziąłeś za małżonkę. /../”. 2 Sm 12,1.7-10. 13 

    Natomiast w Dobrej Nowinie była sprawa Marii Magdaleny, a to kojarzy się z zaleceniem Pana Jezusa: „Idź i nie grzesz więcej”. Przypomniał się też  św. Jan Chrzciciel upominający Heroda.     

     Mojego stanu fizycznego nie zmieniła Komunia św. i w wielkiej słabości wróciłem do domu, a intencję odczytałem dopiero w niedzielę po wyjściu na spacer modlitewny. Teraz, gdy zaczynam zapis w telewizji pokazują towarzysza, który pod oknami wieżowca wybudował saunę z naturystami zmieszanymi płciowo. Ludzie protestują, bo to obrzydliwość wielka, a on obiecuje, że podwyższy płotek.

    Przesuwają się wyczyny tych, co żartują z Polaków: oto nielegalny skład węgla z Rosji, który się zapalił i zatruwa okoliczne osiedla, wycinka parku w Łodzi pod budowę wieżowca, zatrudnianie całych rodzin w placówkach państwowych, nasyłanie policji na normalnych ludzi, prowokacje i włóczenie po sądach...

    Zacząłem pisać protest w sprawie wkroczenia dziennikarzy TV Polsat (najazd Szwedów) na święte zgromadzenie przyjaciół Radia Maryja w Częstochowie. W ręku mam listy do „Faktu” związane z wypowiedziami „ekspertów" od krzyża Pana Jezusa: szefa Polsatu Bogusława Chraboty oraz  marszałka partyjnego Stefana Niesiołowskiego.

    W ramach intencji w ręku mam też list elektroniczny do portalu Onet.pl gdzie obraża się katolików, a Pana Jezusa nazywa schizofrenikiem...

    Na portalu  Fronda.pl upomniałem zawzięcie dyskutujących, że nikt nie wspomina o Mszy św. i Eucharystii, która sprawia, że po zjednaniu z Panem Jezusem stajemy się czyści, a nawet  ś w i ę c  i, a tylko takimi możemy wrócić do otwartego Nieba.

   Tam racjonaliście, który wie, że nie ma Boga wskazałem, że jesteśmy  godnymi siebie "przeciwnikami":

     <<Szatan to upadły Archanioł o niezwykłej inteligencji małpujący Boga. Złapał Cię, a Ty nie masz świadomości, że pomaga Ci we wzrastaniu w czynieniu zła.  Nie myśl, że opętanie to tylko ryczenie, plucie gwoździami i ubliżanie Bogu. Zobacz co masz w głowie tuż po przebudzeniu. Ja w tym czasie wołam do Boga i idę na spotkanie z Panem Jezusem, a Ty?>>

    Po krótkim śnie ponownie znalazłem się na Mszy św. którą wysłuchałem na wolnej przestrzeni (głośnik), gdzie  powtarzaliśmy słowa psalmu: „Idźcie i głoście światu Ewangelię”.

     Przed konsekracją śpiewaliśmy: „Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie”, a mój wzrok przykuły dłonie kapłana trzymane nad kielichem i pateną. Eucharystia sprawiła słodycz w ustach, a dodatkowo na wzmocnienie ciała otrzymałem lody... 

                                                                                                                                 APEL