W wielkiej radości jechałem do kościoła, bo pragnąłem być na Mszy św. 0 7.00. Przed samochód, w moim kierunku wyleciał gołąbek, a bardzo lubię ten znak pokoju i Ducha Świętego.

    Z mocą wkroczyłem do Przybytku Pańskiego...można to porównać do wielkiego polityka, który wchodzi na zjazd swojej partii. Po dotarciu na miejsce zalał mnie snop światła słonecznego wpadający przez witraż.

    Na tą chwilkę z Apokalipsy padną słowa: „Uniósł mnie anioł w zachwyceniu na górę wielką i wyniosłą, i ukazał mi Miasto Święte, Jeruzalem, zstępujące z nieba /../ jego świątynią jest Pan Bóg wszechmogący oraz Baranek". Ap 21

    To wprost mój zachwyt, który dotyczy Kościoła świętego, ale nie murów i hierarchii lecz Cudu Ostatniego, bo nie będzie już większego od Eucharystii. 

    Kapłan zawołał do Zbawiciela: „Jezu! Radości naszych serc". Wszyscy odpowiedzieliśmy: „zmiłuj się nad nami”. Moje serce doznało miłosnego ucisku, a w oczach zakręciły się łzy.

    Jezus powiedział: "Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy w nim przebywać". J 14, 23-29

    Od kilku dni czytam wizje Marii Valtorty o ukazywaniu się Pana Jezusa Zmartwychwstałego, bo w Ewangeliach jest to ograniczone. Tej wielkiej łaski Boga doznała: Matka Amalii, Maria małżonka Szymona w Kariocie, dziecko o imieniu Jezus, młodzieniec Jaia w Pelli, starzec Jan w Nobe...

    Jeszcze nie skończyłem, a właśnie Pan Zmartwychwstały podszedł do Dorki z dzieciątkiem, które biegło ku Niemu niemrawo, a matka pełna zadziwienia zawołała:

 <<Pan! Pan! Mesjasz jest tutaj! Naprawdę Zmartwychwstał! >>

    Ludzie zaczęli krzyczeć, że oszalała, bo tak zalecali reagować z Sanhedrynu. Nic się nie zmieniło, bo także dzisiaj podobnie traktuje się dających świadectwo wiary. Niewiasta wskazała na dziecko, które otrzymało od Pana Jezusa piękne jabłko, a to nie była pora na ich dojrzewanie.

<<Kto ci dał jabłko?>>

<<Jezus! Tam Pan. Jezus Pan.>> Dziecko śmiejąc się powtarzało <<Jezus Pan! - a potem: - Jezus tam!>.*

    Pan Bóg zadziwia każdego dnia, bo wczoraj wieczorem trafiłem na transmisję z Cerkwi Chrystusa Zbawiciela, którą bolszewicy wysadzili 5 grudnia 1931 roku. Nigdy nie udało się tam wybudować Pałacu Rad. Teraz odbudowana może pomieścić 10 tys. wiernych (największa na świecie).

    Święto Zmartwychwstania. Piękna celebracja..."Christos Woskresie! Chrystus Zmartwychwstał!" Towarzysze wszystko pięknie relacjonowali. Kamery kierowano tylko na młode niewiasty z nakryciami głowy, a wierni stali ze świeczkami...także ojciec Jednej Rosji prezydent Putin.

    Następnego dnia nie zdziwią słowa św. Pawła: Chrystus umarł za nasze grzechy, /../ został pogrzebany /../ zmartwychwstał trzeciego dnia /../ ukazał się Kefasowi /../ Dwunastu, później /../ pięciuset braciom równocześnie /../ wszystkim Apostołom. /../ także i mnie /../”. 1 Kor 15, 1-8

    Jaki znak dał nam dzisiaj Pan Jezus? Po odwiezieniu wnuczka (70 km) w podziękowaniu otrzymaliśmy jajka: symbol życia...                                                   APEL