Najczystszego Serca NMP

Słowa kluczowe; „Upływa szybko życie"...

  Musisz zrozumieć, że taki jak ja pragnie mówić o Bogu, ale nie ma z kim. Katolicy "starają  się  o  wiele,  a  potrzeba mało albo nic". Bogiem Objawionym zajmują się wrogowie wiary! Na forum, które nie klęka trafiłem dwa frapujące mnie tematy!

Przeznaczenie i wolna wola.

   Bóg dał nam dwa dary; czas i wolną wolę. Czas jest ściśle ograniczony, a jego długość niedostępna naszemu badaniu. Wolna wola to święta własność każdego. Nie jest zabierana jeszcze w momencie śmierci, bo istnieje możliwość nawrócenia w ostatnim krzyku!

    W jakim celu otrzymujemy ten dar? Mając rozum musimy wybierać; dobro i zło, dobro i prawdziwe dobro. To śmiertelny bój, bo Szatan wmawia, że Tam Nic Nie Ma...jego także!

   Przeznaczenie jest faktem, ponieważ nie mamy żadnego wpływu na czas naszych narodzin, płeć, rodzinę, ojczyznę, warunki życia...itd. Kiedyś wierzyłem, że "co ma być to będzie" (determinizm), ale to jest błędne.

   Przez szereg lat żyłem wg woli własnej. To błąd. Tą wolę mamy oddać Bogu i żyć wg Jego woli. Każdy może sprawdzić, że Bóg Jest i prosić o prowadzenie.

    Idę na chór, a w myśli „schody do Nieba” (dążenia do świętości). Płyną słowa Ps 1 Sm 2, gdzie; „To Pan daje śmierć i życie, w grób wtrąca i zeń wywodzi”.   

   Kapłan podał mi wielką trójkątną św. Hostię, a to nieprzypadkowe, bo Szatan bardziej atakuje w święta maryjne i będę potrzebował wzmocnienia. Planuję pilnowanie się, aby nie zrobił mi jakiejś przykrości. Śmiej się, ale ja „żyję Bogiem dzień i noc”, a dzisiaj (w śnie) badałem piegowatego podrostka i prowadziłem straszliwy bój z nawałem much! Zobaczysz, co się stanie?

    Po Komunii św. w słodyczy i pokoju pojechałem do parku nad rzekę, gdzie  śpiewają ptaki, ryby wyskakują z wody, a  łagodne powiewy wiatru koją ciało. Tak tu dobrze, a Bóg Ojciec na wyciągnięcie ręki. Kończę modlitwę „za tych, którym Bóg daje moc do znoszenia przeciwności”.

Życie po śmierci.

  Dziwne, bo dzisiaj w kościele ktoś zostawił przeczytane dwumiesięczniki „Miłujcie się”. Natychmiast szukam „coś dla mnie” i faktycznie nr 5/2009 otwiera się na artykule ”Życie po śmierci”! To przecież temat dyskusji na forum, gdzie wrócę wieczorem.

Dyskutujący.

    Życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową. [...] Tyle pokoleń przed nami odeszło [...] Zdrowemu umysłowi na myśl nie przyjedzie aby nieznane zjawiska tłumaczyć [...] Jedyną moc jaką posiada człowiek to jego ROZUM [...] Jak go braknie religie ogłupiają ludzi na potęgę [...].

Ja

    Straszysz śmiercią biedny naród, a ludzie kochają to życie i boją się śmierci. Sam się przestraszyłem, że mogę żyć tylko chwilkę, bo wg dyskutujących nie ma wieczności.

Kapitan

    F. Nietzsche napisał; „Jestem dzisiejszy i niegdysiejszy, ale jest we mnie coś z Jutra, Pojutrza i z Kiedyś”. [...] Albowiem zaprawdę, bracia moi, duch jest żołądkiem!  Życie jest krynicą rozkoszy [...] Psyche jest uzależnione od some, czyli jakość myślenia od jakości pożywienia [...]".

Ja

    Ponieważ lubisz bajki na dobranoc (żołądek i życie wieczne) to zacytuję taką; << Teraz, lube dzieci. Najedzcie się i śpijcie, bo juz noc zapada>> La Fontaine "Bajki".  Do obudzenia...

Phantomas 1 napisał;

     W Dniu Zmarłych. [...] sam wyłączył sie dekoder Polsatu [...]...o tej porze zmarł teść mego brata. Kiedyś mieszkałem na stancji, nad ranem w śnie usłyszałem krzyk gospodyni domu, która - właśnie zmarła - wymieniając moje imię. Gdy umierał mój wujek w śnie słyszałem jego krzyk...[...] Przeraźliwy, donośny krzyk, który wymieniał moje imię [...]”.

Ja  

    Wspomniałeś  o  różnych  zdarzeniach  duchowych,  snach,  a  to  dla  mnie  bardzo  proste,  ponieważ  Pan  Bóg  mówi  do  nas  w  różny  sposób.  Patrz  art.  "Czy  Bóg  mówi  do  nas  dzisiaj?" (arch.  egz.  "Faktów  i  mitów").  Bracie!   Jesteś  na  dobrej  drodze,  ale wiedz, że ostrzeżenia  (myśli  o  zagotowaniu  się  wody  w  chłodnicy samochodu i  "kapeć")   otrzymałeś  od  swojego  Anioła  Stróża,  bo  twoje  życie  było  zagrożone. 

     W zabranym z kościoła „Miłujcie się!” w art. „Życie po śmierci” były rozważania. "Każdy powinien zdawać sobie sprawę z niepowtarzalności życia i czekającej nas odpowiedzialności (sądu) w momencie śmierci. Do tego czasu dusze mogą korzystać z cudu Miłosierdzia Bożego, a później „na darmo będziecie wołać, ale będzie już za późno”.

    W chwili śmierci rozpoczyna się życie wieczne. [...] Odpowiedź daje nam Pan Jezus; „Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie [...] nie umrze na wieki [...]”.

   Nawrócony ateista Vittorio Messori. W rocznicę śmierci wujka zbudził go telefon w którym był zgiełk, szumy, świsty”...po zawołaniach do słuchawki usłyszał głos wujka, który powiedział, że u niego wszystko jest w porządku. To było dokładnie w godzinie jego śmierci, ale  Messori nie nawracał się wg przypowieści o Łazarzu; „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą”. Łk 16, 31

    Pan Jezus  nieustannie naucza w swoim Kościele o istnieniu życia po śmierci, a więc o niebie, piekle i czyśćcu. Niebo to stan nieskończonej radości dla tych, którzy pragną Boga w czasie tego życia. Maria Simma miała kontakty z duszami czyśćcowymi, które proszą ludzi o nawrócenie i wskazują na różne grzechy oddalające od Boga...w tym pychę wierzących.

    Jak narozrabiał Szatan?

1. kupiłem oszukane truskawki, które zgniły w kilka godzin...umyte czyli stare

2. chciałem założyć siatkę przeciw insektom...dobrze, że posłuchałem natchnienia, bo zerwała się nawałnica

3. wzorowo zmarnowałem czas, pustka zalewała serce i duszę, nic nie mogłem uczynić

4. żona wróciła z Sanktuarium, ledwie przeżyła ukrop w mikrobusie i miała smak na wyrzucone  truskawki!

5. wieczór spędziłem z burzą, psującym się TV i gonieniem obrzydliwych much.

  Nie posłuchałem ks Jerzego Popiełuszki „proszącego” o modlenie się. Powinienem wszystko wyłączyć, zapalić świece i w ciszy wołać do Nieba. Bóg Ojciec czekał na ukojenie, a jego sługa w złości jadł lody i poszedł spać! Rano popłakałem się bo ujrzałem swoją nędzę i nicość wobec sztuczek Szatana.                                                         

 Mój ostatni wpis na forum.

    Widzę,  że męczycie się.  Śmierć  to  życie...właściwe  jest  porównanie;  larwy  z  wylatującym  motylem. Każdy  w  wątpliwościach  może zawołać do Ducha Świętego i  otrzyma  odpowiedź  w  "swoim  języku". 

    Moje  włączenie  się  do  dyskusji  jest  wynikiem  jakiejś  intencji,  która  będzie  podana  z  Nieba.  Sam  jestem  jej  ciekaw? Pozdrawiam  wszystkich  zainteresowanych  tak  poważnym  problemem.    

   Dobę duchową kończy spotkaniem z piękną gąsienicą „idącą” w poprzek drogi...   

                                                                                                                       APEL