Uwaga. W wyszukiwaniu kliknij Chronologicznie: w okienku wybierz 30, 100 lub Ws (wszystkie), a  na pasku bocznym lub w wykazie stron (na dole) znajdziesz dzień i intencję w kilka sekund.  

    Nadrabiałem zaległości do świtu (3.00), ale zerwałem się na Mszę św. o 6.30 i nawet poszedłem pieszo, aby rozpocząć modlitwę za poprzedni dzień. Moja moc jest z Boga, bo przeżyłem już swój czas, a dodatkowo mam wadę serca po przebyciu ostrej choroby reumatycznej.

   Od Ołtarza świętego płynęło Słowo Boga skierowane do proroka Ezechiela (Ez 18,1-10.13b.30-32), które powinno wywiesić się w Sejmie RP, bo Stwórca będzie „sądził każdego według jego postępowania”. Prawo Boże jest proste i niezmienne w czasie. Tam jest też błagalny apel: << Nawróćcie się! Odstąpcie od wszystkich waszych grzechów (…) i stwórzcie sobie nowe serce i nowego ducha >>.

   Psalmista prosił w tym czasie Ps 51[50] „Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste”. Takie są serca dzieci i dlatego Pan Jezus w Ew Mt 19, 13-15 zalecił, aby uczniowie nie przeszkadzali w podchodzeniu dzieci, ponieważ do takich „należy królestwo niebieskie”.

    O 18.30 wyszedłem, aby odczytać intencję modlitewną, a nagle otoczyły mnie wszystkie gołębie z osiedla, ponieważ skojarzyły mnie z panem, który wysypuje im ziarno. Kręciłem głową, bo to był wielki znak pokoju...

    ”Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie” i ja, bez najmniejszego mojego działania zaznałem nagle tej łaski. Moje serce zalała Boża miłość i zostało odmienione w kilka minut, a tego stanu nie mogę opisać i przekazać naszym językiem.

    Bóg Ojciec, którego zaprosiłem, aby był ze mną w tym miesiącu pozwolił mi zaznać prawdziwej miłości, a jest to miłość do prześladowców, a nawet pragnących mojej śmierci. Nagle otaczający świat stał się piękny...z zachodzącym słońcem oraz ptaszkami.

   Tej miłości towarzyszył wielki pokój, a w czasie jej trwania napływali ci, którzy mi szkodzą. To jest zrozumiałe, bo nie możesz zaznać w sercu pokoju bez miłości do braci, a szczególnie wrogów! 

    Chodziłem i wołałem za ludzi uczciwych, prawych, o czystych intencjach, pomagającym innym ze szczerego serca. Każdy wie o kogo chodzi i zna takich, a tak się stało, że modlitwę kończyłem pod figurą Matki Bożej, która „przyszła” pod mój blok.

    Jak żyją bracia, których serca wypełnia złość, niechęć do życia i strach, a trzeba do tego dorzucić różne przypadłości związane z wiekiem lub chorobami oraz działanie demonów, które większość neguje.

   W pewnym momencie pomyliłem się i zamiast powiedzieć „miej miłosierdzie nad uczciwymi” wypowiedziała się intencja tego dnia. Kogoś może dziwić modlitwa za „dusze czyste”, ale takie są szczególnie atakowane przez demony.

    Przed edycją tej intencji w kościele zapatrzyłem się na malowidło ścienne, gdzie św. Jan Chrzciciel (największy człowiek na ziemi) udzielał chrztu w Jordanie Panu Jezusowi, a po drzemce wzrok przykuła rzeźba św. Rodziny z figurą św. Józefa (symbol czystości). To wzory dla nas.

    Natchnienie sprawiło, że dla kontrastu mam podać tylko tytuły artykułów z pierwszej strony „Gazety warszawskiej”: "Koniec świata oligarchów", "Na celowniku CBA", "Odebrać miasta lewakom i łotrom", "Licencja na bezkarność"...

    Natomiast w środku jest art. ks. Stanisława Małkowskiego: „Prawo Boże prawem człowieka”...

                                                                                                                            APEL