Imienia Maryi

    W śnie pracowałem w jakiejś marnej winnicy, gdzie pędy krzewów dopiero odbijały i miałem świadomość, że nie dadzą owoców. Krzew winny i drzewo figowe to dwa symbole wymieniane w Biblii. Takie drzewo nie pobłogosławione przez Pana Jezusa...uschło jako nie przynoszące żadnego pożytku.

    Po wielu dniach męczarni z tym zapisem w środku nocy 15/16 września oglądałem pogrzeb Józefa Szaniawskiego z wyklaskaniem przedstawiciela prezydenta. Jan Lityński przekazał odznaczenie Orderem Orła Białego...prezydent nie zdążył przyznać go jeszcze za życia patrioty, bo ważniejszy był Adam Michnik. Sam porównaj owoce, które przynieśli...      

     Dzisiaj będę miał pokazane przykłady tych, którzy nie przynoszą dobrych owoców.

1. Tuż po przebudzeniu zły podsunął myśl, aby skończyć pismo do Rzecznika Praw Lekarzy, który zamiast bronić moich praw przysyła mi listy pełne refleksji. Jako funkcjonariusz publiczny markuje działanie. 

2. Moja osoba, bo przeżegnałem się i powiedziałem: „idź precz szatanie”, ale pisałem i nic z tego nie wyszło.

    Później trwała drętwota ciała przed opadami, a za nią duchowa! Nawet spacer nie cieszył, bo spociłem się i modlitwa była niemożliwa. Napłynęła też niechęć do wieczornej Mszy św. na której Pan Jezus przekazuje nam Swoje błogosławieństwo. Po Komunii św. moją duszę zalało trochę słodyczy.

3. Tak się stało, że wszedłem na forum, gdzie wypowiadano się o przynoszących dobre owoce:

a) to modlący się, chodzący do kościoła, przyjmujący Komunię świętą, pomagający innym, przestrzegający Dekalogu i naśladujący Pana Jezusa.
b) poznajemy ich po dobrych uczynkach, dawaniu świadectwa wiary i dziękowaniu za wszystko. Taki człowiek ofiarowuje Bogu swoje problemy, zmartwienia, radości i sukcesy w życiu doczesnym i duchowym.

4. Trafiłem na zdjęcie Kory z pieskiem, program Kuby Wątłego z profesorką oraz całą masę celebrytów w TVN, którzy chwalą sami siebie. Jak piękna jest Doda, utalentowany Kuba Wojewódzki, mądra Eliza Michalik i przebiegły Tomasz Lis. Jakże dbają o swoje ciała, a nie wiedzą, że mają dusze.

   Marcin Meller dalej szerzy zgorszenie (już 9 lat jest szefem Playboy’a), a teraz jest  zafascynowany książką „Prawdziwy gangster”. Na forum „Newsweek’a” nie dano mojego krytycznego komentarza.

    << Pan Marcin jako celebryta reprezentuje cywilizację śmierci. Przez 9 lat służył szatanowi namawiając do grzechu przy pomocy obnażonych panienek. Dalej szerzy zgorszenie chwaląc książkę „Prawdziwy gangster”: "Zło jest silniejsze od dobra. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, stań po stronie zła. /../ Dobrzy ludzie nie są w stanie zrozumieć, jak bardzo złym można być. Są dobrzy, ale też trochę głupi". Jeżeli nie nawróci się to już niedługo spotka się z Księciem Kłamstwa. >>

5. Trwa festiwal machlojek obecnego rządu z zaleceniem diabła: „mówcie tak, aby lud nie rozumiał”. Pani Julia Pitera („nie dać się przegadać”) wprost szaleje na wizji.

6. Napisałem listy do abp Henyka Hosera i Kazimierza Nycza, aby Kościół Święty nie u ś w i e t n i a ł  (Msze święte) wszelkich uroczystości, które organizuje Naczelna i Okręgowa Izba Lekarska w W-wie, ponieważ koledzy stanęli po stronie psychiatry antykrzyżowca, a  w naszej prasie medycznej propagują masonerię („Puls” 5/2012).

07. Dyskutowałem na blogu zagubionej duchowo Darii ("Newsweek"), która pisała...o polityce!

    Święta Daria jest patronką sędziów, pochodziła ze szlacheckiego rodu i po ślubie nawróciła się z mężem. Za to poniosła śmierć męczeńską z wszystkimi zgromadzonymi na Mszy św. ok. 300 roku (wrzucono ich do dołu po akwedukcie i zasypano żywcem). 
    Autorka dziwnie pisała, że „natura by żyć, potrzebuje słońca, które jest jej siłą napędową, a nie Boga”. Zastanawiałem się jak powstaje taka „tfu!rczość”!

    Ludzie nie widzą, że wszystko jest pięknie stworzone przez Boga i pytają sami siebie o sens życia. Daria nic nie wie o duszy i zbawieniu, a moje słowa o opiece Bożej określiła jako „trele morele”.

    Na odchodne napisałem, że jest naiwna duchowo, lekceważy Opiekę Boga i polega na sobie, a przez to przypomina dziecko robiące na złość swojej mamie.

    Zdziwiłem się odpowiedzią, że "Sam Bóg mnie tu przysłał", bo tak jest naprawdę...przybyłem, aby ją przebudzić. Uciekłem, bo zaczęto zalewać mnie naiwnymi pytaniami o wróżki i zalecane medytacje.

8. Gej Niemiec został biskupem w „lepszym, bo otwartym kościele”.

    Następnego dnia w czytaniach będzie mowa o siewcy i ziarnie, które pada w różne miejsca i daje zmienny plon. Znajoma podarowała nam dwie siatki kwaśnych jabłek, a żona spod figury Matki Bożej od kilku dni wynosiła spady spod dzikiej jabłonki, którą trzeba wyciąć.

     Po otworzeniu pisma „Z Niepokalaną” trafiłem na stronę świadectw wiary z tytułem „Aby owoc przynosili”...

                                                                                                                                    APEL