Wczoraj, Bóg powiedział w śnie do Salomona: "Proś o to, co mam ci dać". A Salomon odrzekł: "O Panie, Boże mój, Tyś ustanowił królem Twego sługę, w miejsce Dawida, mego ojca, a ja jestem bardzo młody. (...) Racz więc dać Twemu słudze serce pełne rozsądku do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra i zła, bo któż zdoła sądzić ten lud Twój tak liczny?"

    My nie prosimy o mądrość, bo każdy uważa, że ma rozum. Nawet jest  powiedzenie: proś Boga o zdrowie, bo o rozum za późno, a to nieprawda, bo mądrość jest potrzebna w każdym wieku.

   Bogu podobają się nasze prośby o prowadzenie dotyczące spraw duchowych, bo większość woła o zdrowie i długie życie, albo o ukaranie nieprzyjaciół. Pan Bóg spełnił pragnienie Salomona i dał mu „serce mądre i rozsądne”.

     Ja natomiast otrzymałem natchnienie, aby napisać do nowego Rzecznika Praw Lekarzy w Naczelnej Izbie Lekarskiej, a tego nie planowałem. W wielkim wysiłku pisałem do 1.00 w nocy, a wszystko skończyłem rano od 5.00 - 9.00. Po wysłaniu podziękowałem Panu Jezusowi. 

    Nie wiem co to da, bo jego poprzednik Krzysztof Kordel zbył mnie w sposób warcholski. Napisał, że nie ma kompetencji do oceniania komisji lekarskiej badającej lekarza. Jakie trzeba mieć kompetencje, aby stwierdzić, że komisja lekarska bez przewodniczącego jest nieważna. Nawet w tańcu z gwiazdami nie ma takiej!

    Kolega Medard Lech był na wczasach i badał mnie na odległość. Za to gangsterstwo został przewodniczącym Komisji Etyki Lekarskiej w OIL w W-wie! 

  Rzecznik Praw Lekarzy w swoich obowiązkach ma bronienie lekarzy niesłusznie krzywdzonych, a tu szczególna sytuacja, bo lekarz jest krzywdzony przez całą wierchuszkę własnego samorządu!

  Bóg zna moją krzywdę, która jest precedensowa i ukrywana przez funkcjonariuszy publicznych i to katolików, w białych fartuchach. 

   Ktoś, kto czyta moje żale ma dość tego, ale samorząd zawodu zaufania społecznego odzwierciedla stan naszego państwa. Jak może dojść sprawiedliwości jakiś prosty i biedny pacjent, gdy ja jako lekarz przez 7 lat jestem celowo nękany, a stalking jest karalny!

   Prezes OIL Mieczysław Szatanek - w czerwcu 2012 roku wobec całej okręgowej rady - czytał moje podanie o zabranie mi pwzl z uzasadnieniem jako prośbę o powołanie następnej komisji lekarskiej! 

    Izby Lekarskie to struktura przestępcza, która powinna zniknąć, ale broni jej senator PiS lekarz Stanisław Karczewski. Jako przewodniczący senackiej komisji zdrowia powinien pełnić nadzór, a spodobało mu się kręcenie przy tych skompromitowanych „działaczach” i rubryczka w "Pulsie" ("prezesówce").  

    Gdzie był pan senator, gdy koledzy z Naczelnej i Okręgowej Izby Lekarskiej przymykali oczy na działanie „łowców narządów”, a nawet dawali im poręczenie. 

    Tam, gdzie nie trzeba tam władza jest „przebiegła” i dopilnuje każdego przecinka (sprawa prof. Bogdana Chazana), ale nie wiedzą, że Pan Bóg wszystko widzi i ma czas.     

   Podczas przejazdu na Mszę św. wieczorną pomachał mi Grzesiek, którego pytałem wcześniej, gdzie trafi z ławeczki ziemskiej w wypadku śmierci, bo jego byt jest niepewny.

    Stałem przy drzwiach, bo trwała duchota. Nie docierały czytania, ale w serce wpadły słowa Pana Jezusa: „(...) poprosicie, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami". J15, 1-8

    Podczas podchodzenia do Eucharystii błyskawicznie napłynęło, że ta Msza św. jest w jego intencji. Popłakałem się i zawołałem do Pana Jezusa, aby skruszył jego serce, a św. Łotra poprosiłem, aby go objął i poprowadził (dam mu wizerunek tego świętego).

    Padłem na dwa kolana, a później podczas litanii do Krwi Pana Jezusa wołałem „wybaw go” i przekazałem za niego błogosławieństwo Monstrancją.

    W ten sposób wyjaśniło się kuszenie, aby dzisiaj nie być na Mszy św.! Kapłan też  "spieszył się" i całe nabożeństwo odprawił w 30 minut. Schował Pana Jezusa podczas śpiewu „niech będzie chwała i część i dziękczynienie”, a nawet ze złością trzasnął drzwiczkami od Tabernakulum. 

   Jakże cierpi Pan Jezus, gdy to wszystko widzi...           APEL