NMP Królowej
Zerwałem się o 7.10 i przez chwilkę trwał bój o wyjazd na Mszę św. o 7.30...w drodze do kościoła dziękowałem za samochód i zacząłem moją modlitwę za radujących się z chwały Boga Ojca.
Zdziwiłem się, gdy w kościele „spojrzała” stacja „Pan Jezus zdejmowany z krzyża” („zdejmujesz Mnie z krzyża”), ale to wyjaśni się później, bo nie padnie wspomnienia dzisiejszego święta, które ustanowił 11 X 1954 papież Piusa XII.
Podczas koronacji Najświętszej Maryi Panny padły piękne słowa o Królowej, Matce Boga, Pani Nieba i Ziemi i o pokładających ufność w Matce Boskiego Króla, którzy nie zawiodą się. Eucharystia ułożyła się ochronnie na podniebieniu.
Po powrocie do domu napisałem do prezesa Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie, ponieważ mam zamiar wystąpić w mojej krzywdzie do Biura Interwencyjnej Pomocy Prawnej w kancelarii Prezydenta RP, ale nadal bardziej pragnę ugody niż działania prawnego.
Wszystko wywołał w 2007 r. ówczesny prezes NIL Konstanty Radziwiłł, a dzisiejszy minister zdrowia, który nie zareagował na moją prośbę o poskromienie kolegi psychiatry, który zdemolował miejsce poświęcone, ale zalecił zbadanie mnie przez jego kolegów, bo moje pismo zawierało sformułowania o treści mistycznej, mogące sugerować zespół urojeniowy.
W dobie internetu każdy może sprawdzić co oznacza mistyka, a tych stanów nie bada psychiatria radziecka, bo taka jest u nas. Kolega został ukarany, bo jako katolik miał wszystko, ale ponieważ jest ciężko chory na władzę to został ministrem zdrowia. Zobaczycie, co się stanie za jego służenie „dwóm panom”.
Myślę, że kolegów tkwiących w grzechu może odmienić tylko modlitwa i ofiarowane Msze św. bo bez błysku Światłości Bożej „nie wiedzą, co czynią”. Naprawdę trudno pojąć dlaczego ktoś świadomie łamie prawa innego człowieka, a tu dodatkowo lekarze w stosunku do lekarza i to w sprawie krzyża.
Po dzisiejszej Mszy św. wieczornej była litania do św. Rocha, którego dodatkowo poprosiłem o wstawiennictwo, a także wołałem do NMP Królowej, bo koledzy są też dziećmi naszej Prawdziwej Matki.
Intencję odczytałem po dwóch dniach w drodze na poranną Mszę św. i w wielkim uniesieniu duchowym zacząłem odmawiać koronkę do Miłosierdzia Bożego za tych, który uczestniczyli w napadzie na mnie za obronę krzyża Pana Jezusa. Dwóch kolegów zmarło z tego powodu rozpadło, ale ludzi nie budzą nawet wyraźne znaki Boga.
Dziwne, bo w czasie zapisywanie tej intencji w TVN trafiłem na rozmowę z prezesem NIL Maciejem Hamankiewiczem, który wcześniej był stałym gościem TV Trwam. W poście mówił o winie, przebaczeniu i przekazywał wszystkim pokój. Ponieważ pojawiał się tam regularnie, a nawet mówił „Niech będzie pochwalony Pan Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica” zadzwoniłem do redakcji i powiedziałem o fałszu tej formacji.
Kiedyś podałem mu podczas przypadkowego spotkaniu skrót mojej krzywdy z obrazem ściętego przez kolegę krzyża, ale na pewno ma ważniejsze sprawy. Dziwię się, że porzucił ordynaturę (oddział wewnętrzny) dla tak fałszywej struktury! Cóż da zdobycie nawet całego świata, gdy traci się na duszy?
24 sierpnia podczas Mszy św. wołałem do Boga Ojca o łaskę dla nich, otwarcie serca chociaż jednego. My grzeszymy w różny sposób i tak samo jest z władzą, która zamiast służyć panoszy się, a lekarze popełniają błędy.
Mistyka tylko pozornie przypomina psychozę, ale koledzy psychiatrzy są ignorantami duchowym, a za to odpowiada system szkolenia. Trzeba umieć się przyznać, pogodzić, krzywdę w jakiś sposób wynagrodzić, a nie tkwić w grzechu, bo tak czynią zaprzedani poganom.
Eucharystia ułożyła się w laurkę, a to oznacza, że dobrze czynię ofiarowując za nich moje modlitwy oraz Msze święte, bo na tej nie poprzestanę.
APEL