Przed obudzeniem się miałem dwa przelotne spotkania: z 2-metrowym umorusanym kominiarzem oraz z jakimś znajomym o takiej samej posturze. Nie wiem co pomyśleć, bo nie wolno tłumaczyć snów, ale Pan Bóg mówi do nas przez wszystko...także w ten sposób, co jest pokazane także w zdarzeniach biblijnych.
Wstałem o czwartej i poprawiałem zapisy, a później po głębokim śnie dalej je kontynuowałem i po krótkiej „walce” wewnętrznej wyszedłem na Mszę św. o 9.00...dla dzieci. Przywitał mnie gołąbek, a przypomniał się wczorajszy wieczór, gdy nade mną znalazły się aż trzy (bardzo lubię ten znak).
Teraz płynie koronka do Miłosierdzia Bożego i pragnienie wołania za tych, którzy zawierzyli się Matce Bożej. Po kościołem stanął przy krzyżu i zapatrzyłem się na piękną figurę Pana Jezusa po św. Poniżeniu otoczonego gołąbkami...z dwoma na św. Głowie.
W serce wpadnie słowo o ludziach dobrej woli. Tacy są na całym świecie, a ja odczułem, że mam ich wspomóc Mszą św. z Eucharystią oraz moją modlitwą i koronką do Miłosierdzia Bożego, bo często źle kończą walcząc o prawa dla innych...przykładem jest ks. Jerzy Popiełuszko, zabita i spalona obrończyni praw lokatorów, zamordowana przez „nieznanych sprawców” pani Politkowska oraz cudem ocalony z zamachu Jan Paweł II.
Płynęły też słowa do mnie (Syr 3, 17-18.20. 28-29) z prośbą Boga o łagodność i uniżenie, bo Pan „przez pokornych bywa chwalony”. Pan Jezus w przypowieści zaleca, aby w zaproszeniu na ucztę nie pchać się na pierwsze miejsce, bo po przyjściu ktoś ważniejszego pozostanie dla nas miejsce ostatnie!
W czasie Eucharystii otrzymałem wzmocnienie i po Mszy św. chciałem wołać do Boga na ławce przed kościołem, ale przysiadł się znajomy, który w tym przeszkodził. Mówił o koledze, który był cztery lata w Seminarium Duchownym i zrezygnował, a później miał wypadek bez jego winy, który bardzo przeżywa. W ulewie samochód ofiary wyjechał z podporządkowanej na trasę.
Po powrocie do domu udało się edytować aktualne zapisy, a dopiero wieczorem wyszedłem skończyć modlitwę za tych, którzy zawierzyli się Matce Bożej oraz wołać za proszących Boga Ojca o ochronę.
Przez godzinę trwało moje wołanie z przeżywaniem Męki Pana Jezusa, a dam tylko jeden przykład zawołania. „Boże, Ojcze Przedwieczny - przez zasługę spotkania Pana Jezusa z Matką na drodze krzyżowej - miej miłosierdzie nad tymi, którzy zawierzyli się Matce Syna Twego”.
Chodziłem po osiedlu, które staje się dla mnie obce, ale w sensie przywiązania do ziemi, ponieważ coraz bardziej pragnę powrotu do Boga Ojca. Zarazem jest mi bardzo przykro, że ludzie nie widzą nadchodzącego zagrożenia i nie budzą się.
Wiara systematycznie upada, a tym, którzy nie chodzili do kościoła, bo nie chcieli stracić ziemskich profitów jest teraz trudno wrócić do Boga. Mojego zatroskania nie pojmie człowiek bez łaski wiary...kochający swój sklep lub dom.
Modlitwę w intencji ludzi dobrej woli odmówię następnego dnia w drodze na Mszę św. wieczorną, ale nie będzie przebiegała w wielkim bólu i „umieraniu”. Naprawdę ludzi dobrej woli jest więcej, ale lepiej są zorganizowani pragnący władzy i dominacji nad innymi, a nawet nad światem, a to łączy się z napadaniem na słabszych i życiem jakby Boga nie było...
APEL