Jak nigdy nie mam zaległych modlitw i w drodze na Mszę św. poranną odmawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego. Dzisiaj mam moc, bo napływa bliskość Boga. Tego nie można przekazać, a za chwilkę padnie Słowo (1 Kor 2, 10b-16) o tym, że Duch Boży daje poznanie Boga.

    Św. Paweł powie, że „Duch przenika wszystko”, a ludzie znają to, co ludzkie, a tego „co Boskie, nie zna nikt”. My, a mówił o wszystkich, którzy będą mieli łaskę wiary...otrzymaliśmy „Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych” wyjaśniamy sprawy duchowe.

    Człowiek zmysłowy i opierający się na mądrości ludzkiej nie pojmuje tego, co jest z Ducha Bożego i to, co piszę wydaje mu się głupstwem, a „nawet jest chore”!

   To jest bardzo trudne, ale wyraża wszystko, co dzieje się na forach internetowych, a szczególnie na Racjonalista.pl gdzie sprawy duchowe tłumaczą racjonaliści, którzy śmieją się nawet z posiadania duszy.

    W dzisiejszej Ew Łk4, 31-37 Pan Jezus nauczał w synagodze w Kafarnaum, a duch nieczysty zaczął krzyczeć przez opętanego: <<Och czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, to jesteś: Święty Boży>>. Lecz Jezus rozkazał mu surowo:<<Milcz i wyjdź z niego>>. Opętany został uwolniony.

    Kapłan w zawołaniach prosił o modlitwę w intencji egzorcystów oraz o łaskę uwolnienia opętanych, zniewolonych i dręczonych przez złego ducha.

    Ja w tym momencie poznałem intencję tego dnia i w drodze z Mszy św. zacząłem moją modlitwę. Przepływały różne formy zniewolenia, a na ziemi wzrok zatrzymała paczka po papierosach z ostrzeżeniem: „Palenie zabija”, a to tylko jeden z tysięcy ludzkich nałogów.

    Dzisiaj dwa razy spotkałem zmarnowanego alkoholika, który pił wino marki „wino”. „Angora” na okładce informuje, że Niemcy gromadzą zapasy na 10 dni w obawie przez wybuchem wojny! Zobacz naszą nędzę, nikt nie martwi się o życie wieczne, ale o to, aby mieć jedzeniem na 10 dni. Trzymano też ochotników przez rok, aby dokonać obserwacji przed szykowanym lotem na Marsa!

    Modlitwa spowodowała moje wyczerpanie i po powrocie do domu padłem w 2-godzinny sen, a miałem ciszę. Dzisiaj w „Dzienniczku” s. Faustyny (czytanym w radiu Maryja) święta przekazała spotkanie ze stadem demonów pod postacią mówiących psów, że będzie rozszarpana..

    Przed 18.00 napłynęła niechęć do ponownej Mszy św. ale wyjaśniła to dzisiejsza intencja oraz fakt, że wczoraj byłem u spowiedzi. Zwykły człowiek nie poszedłby, a podczas odmawiania drogi krzyżowej powtarzałem i ofiarowałem Bogu wielokrotnie cierpienia Pana Jezusa, także później doznane na Golgocie.

    W drodze powrotnej prawie „krzyczałem” w duszy i płakałem odmawiając św. Agonię Zbawiciela, a niektóre zdarzenia z tej Bolesnej Męki wielokrotnie powtarzałem, a na końcu nieskończenie wołałem do 5-u św. Ran Pana Jezusa. Jakże koi duszę taka modlitwa zjednoczenia z Synem Bożym!

     Przez sekundę wyobraź sobie brutalne rozciąganie i przybijanie Pana Jezusa do krzyża, podnoszenie Niewinnego na krzyżu i pierwsze Słowa Pana do Boga: „Ojcze! Wybacz im, ponieważ nie wiedzą, co czynią".  Nawet teraz, gdy to zapisuję (po dobie) serce pęka mi i chce się płakać...

                                                                                                                              APEL