Narodzenia NMP

     Postanowiliśmy pojechać na Mszę św. do pobliskiego Sanktuarium, które jest pod tym wezwaniem. Nie wiedziałem, że tam spotkają mnie wstrząsające przeżycia duchowe i tak poważna intencja modlitewna.

    To wyjaśnia przeszkody ze strony Szatana, który ze szczególną mocą działa w takich dniach oraz na tych, którzy mają wielki kult do Matki Pana naszego Jezusa Chrystusa.

    Gdybym tam nie pojechał nie ujrzałbym tego działania, a świadectwo nie poszłoby w świat, który preferuje i propaguje moc naszą. Przykładem jest TVN, gdzie w „Rozmowach w toku” przedstawiają różnych dewiantów...nigdy kochających się lub dobrych ludzi.

    Mignęła też postać tow. Putina na tle cyberataku, który miał spowodować przejęcie władzy nad innym państwem bez wojny! Jeżeli nie byłeś tak poszkodowany to nie zrozumiesz cierpienia ofiar takiego przestępstwa.

    Ponadto reklamowano ISIS zapowiadając kilka razy młodego Polaka, który jako katolik trafił do tej terrorystycznej struktury. Wabi teraz innych głową zawiniętą w chustę oraz zdjęciem z karabinem, a rodzina twierdzi, że „na pewno nikogo nie zabił”, ale ja dla niego jestem bezbożnikiem.

    Zaczynam zapis, a Maryla Rodowicz śpiewa „Sing-Sing” nazywają go, bo w oczach ma samo zło, a kieszeni nóż, cały dzień by spał, a w nocy w karty grał...takich spotkać na ulicy to pech, bo nerwowi są, grzeszą nawet, gdy śpią!

     Ja natomiast nie mogłem zasnąć i źle się czułem, a o 6.40 żona zdecydowała, że nie pojedziemy i może zdążę na Mszę św. u nas. Zobacz atak bestii...ja jestem bardzo słaby po przebudzeniu, a tu „pomoc”...mogę zostać i być w moim kościele!

    Szatan wiedział, że będę miał wielkie przeżycia duchowe z prośbą modlitewną do Matki Pana Jezusa...w później odczytanej intencji.

    Teraz zostało tylko przeszkadzanie w dojeździe: spotkana sąsiadka wskazała mi całkowicie nieznaną trasą lub przejazd trasą główną z której są dwa zjazdy (przeoczysz i nigdzie nie skręcisz). Pojechałem wg natchnienia i trafiliśmy akurat na początek „Godzinek” (święto parafii).

    Żona pobiegła prosto do świątyni, a ja popłakałem się, ponieważ już widziałem prowadzenie przez Matka Pana Jezusa. Wszedłem przez boczne wejście, a przywitał mnie wielki obraz Pana Jezusa Miłosiernego, gdzie padłem na kolana.

   Po rozpoczęciu Mszy św. stałem na wprost ołtarza głównego, a przede mną były dwa krzyże z Panem Jezusem oraz wielki obraz św. Michała Archanioła. Zły rozpraszał pójściem do spowiedzi, aby ten dzień ofiarować w intencji potężnych nieprzyjaciół.

    Czy złe jest modlenie się i ofiarowanie dnia za prześladowców? Nie, ale ten dzień ma być w mojej intencji, a u spowiedzi byłem dwa dni temu! Nawet napłynęło, że Matka Boża wstawi się, bo każdą drugą Mszę św. przekazuję na Jej Ręce.

    Podczas podchodzenia do Eucharystii popłakałem się przy obrazie Pana Jezusa na krzyżu, którego stopy całowała Maria Magdalena. Po zjednaniu ze Zbawicielem padłem na kolana, a po odśpiewaniu: „Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo. Ty za nami powiedz Słowo”...nie chciało się wyjść ze Świątyni Boga Objawionego i MB Pocieszenia.

     W wielkim uniesieniu duchowym wróciłem do domu, gdzie wzrok zatrzymała „litania do Najdroższej Krwi Pana Jezusa”, a w ręku znalazła się nowenna do Krwi Chrystusa, która „oddala zbrodnie, rozprasza nienawiść, usposabia do zgody i ugina potęgi”.

   Następnego dnia będę oglądał „Sprawę dla reportera”, gdzie w grupie broniących poszkodowanych będzie mediator z mojej Izby Lekarskiej, ale ostateczny odczyt intencji nastąpi dopiero w sobotę...po prośbie do Ducha Świętego, bo trwały próby jej mylenia.

    W drodze na Mszę św. natknę się na strasznie krzyczącą srokę, która broniła swoje maleństwo przed czyhającym kotem, a pod kościołem spotkam patrol policji, która jest symbolem naszej obrony...

                                                                                                                   APEL