motto; „z przodu liceum, a z tyłu muzeum”.

    Obok naszego bloku powstał zakład produkcji hamburgerów ("pampersów"). Wychodzę na poranną mszę (6.20), a w powietrzu zapach „zepsutego powietrza”. Dotychczas odpady potrzebujące utylizacji palono w konspiracji (tylko nocą). Przepływają udręki innych (Stokłosa, skup złomu pod blokiem, Tiry w Augustowie); trzeba Bogu dziękować za tylko taką niedogodność.

- Dzisiaj napiszę - do nich - list miłosny…zażartowałem do sąsiadki.

   Zdziwiony słucham zawołań kapłana oraz czytań; „Wizja bogactwa zaciemnia naszą prawość i sprawiedliwość”. Księga proroka Ezechiela; „/../ Dzięki swej przezorności i sprytowi zdobyłeś sobie majątek, a nagromadziłeś złota i srebra w swoich skarbcach. Dzięki swojej wielkiej przezorności, dzięki swoim zdolnościom kupieckim pomnożyłeś swoje majętności i serce twoje stało się wyniosłe z powodu twojego majątku /../”.

    Ewangelia wg św. Mateusza. Jezus powiedział do swoich uczniów; „/../ Bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego /../ Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego /../”.

   Pan zadziwia każdego dnia, ale niekiedy z zaskoczenia aż chce się krzyczeć. Przepływają komunistyczni oligarchowie w Rosji, Chinach oraz nasza nomenklatura (lokalna i na szczytach); Stokłosa, Kulczyk (zwykły człowiek - na jego majątek - musiałby pracować 200 tysięcy lat!). W tym czasie  prezio Aleksander Kwaśniewski zablokował ustawę, która dawała powszechne uwłaszczenie.

    Bogactwo to wielkie nieszczęście…”/../ Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł /../?” oraz rada Jezusa dla młodzieńca; „Jeżeli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną”…młodzieniec odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.

    Po Eucharystii łzy zalały oczy, a serce wołało;

    „Panie! Spraw, aby przejrzeli…niech Twoje Światło spłynie na pewnych swego. Spraw, aby porzucili wyzysk biednych oraz gromadzenie dóbr…niech zrozumieją swoje powołanie. Jezu! Panie nasz, kiedy nadejdzie Twoja Sprawiedliwość?”

     Długo trwała słodycz w ustach oraz pokój w sercu. Te przeżycia są nieprzekazywalne, a dla n o r m a l n y c h ludzi głupstwem. Jako znak w drodze z kościoła spotkałem pracownicę Urzędu Skarbowego! W rękę znalazły się dwa artykuły z pisma medycznego; „Łapówka i prezent; lekarz szanujący pacjenta” oraz „Prawo do wdzięczności”. Pacjentka przyniosła - do domu - wiadro jeżyn, bo wcześniej wsparłem ją finansowo i skierowałem na rentę. ”Panie mój! Jak mi to układasz? Jakże codziennie zadziwiasz!”

   Poszedłem do biura w/w zakładu; pięknie, miły zapach, ochrona, automatyka, recepcja z profesjonalną obsługą…tak powinno być wszędzie („z przodu liceum”)! Piszę to o 21.00, a zapach z fabryki sprawia, że trzeba zamknąć okna…spala się pozostałości zamiast je - zgodnie z przepisami - utylizować („z tyłu muzeum”)!

- Gdzie pani mieszka?...pytam pacjentkę

- Och! to blisko Las Vegas !

- Nie wiedziałam, że to lokalny dom schadzek!

    To wszystko jak w żarcie; Żyd przyszedł - z zepsutym zegarkiem - do takiego przybytku i zdziwiony pyta dlaczego w oknie wystawili zegar?

- A co mieliśmy wystawić?

   Wiem, że nie pokona się panów tego świata i władców kasy (pogański bożek zamykający Niebo)…może moje świadectwo wiary obudzi jakieś sumienie? Wolno doszedłem do intencji i zacząłem moją modlitwę. Bogu przekazuję także ten dzień mojego życia, aby jakiś bogacz zapragnął Jego Darów, które dają zbawienie.

    Napisałem pismo do centrali tego zakładu i wskazałem, że modliłem się o przemianę ich serc i wskazałem na Słowo w dzisiejszej Mszy świętej...

                                                                                                                   APEL