motto; byłem mądry

   W nocy napłynął ból z powodu zmasowanego ataku na ministra Ziobro. Sprzyja tej nagonce cała TV i prasa. Żadnego głosu „za”. W czasie dyskusji w tv łamano jego postać, zniekształcano i psuto głos.

    Nie powinien bronić sam siebie, bo to nic nie daje. Bardzo mi przykro, że to dzieje się w mojej ojczyźnie. Czynią to moi bracia i to świadomie…dla Układu. W tym smutku „dyskutuję” z posłanką Senyszyn (zajadła komunistka). Przepływa śmiertelny bój duchowy. Szatan zabija w różny sposób;

- zbrodnicze podpalenia w Grecji

- terroryści w Iraku podpalają dzieci (w „Fakcie” pokazano strasznie zniekształconą bliznami twarz chłopczyka)…porywają i wystawiają jako żywe tarcze !!

- bolszewicy, hitlerowcy, mafia z płatnymi zabójcami - seryjni mordercy, zwykli zwyrodnialcy.

     Z mszy radiowej płyną słowa św. Pawła Apostoła; mamy podobać się Bogu, który wszystko wie o nas (zna nasze myśli, mowę i drogi)...„we wszystkim jesteśmy ogarnięci”.              Niestety ludzie nie wiedzą o tym. Ew. wg Św. Mateusza; „Biada wam uczeni w piśmie i faryzeusze, obłudnicy [...] pomijacie sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę [...] przewodnicy ślepi [...] biada wam [...] faryzeuszu ślepy oczyść wpierw wnętrze kubka [...]”.

      Droga św. Augustyna to mój los. Dlatego taka bliskość „Wyznań”, bo Pan rzadko powołuje ludzi wykształconych. Człowiek mądry powinien zadać sobie pytania dotyczące naszego bytu, stworzenia świata, ułożenie wszechrzeczy.

    Zadaj sobie to pytanie, a  ujrzysz Wszechmoc Boga; „Stworzyłeś nas Panie i dopóty jest niespokojne serce nasze dopóki nie spocznie w Tobie”.  Życie ludzkie nic nie oznacza. Oto wielki bogacz z naszego rejonu; samolot, zakład z ludźmi i w końcu udar mózgu!

     Na nabożeństwie brak skupienia. Dzisiaj Sejm RP. Wszystkie obce media od rana powtarzają; „Ziobro przed Trybunał Stanu”...aż dudni od fałszu.

    Po Św. Hostii wołam; „Ojcze! Dotknij ich! Daj im Twoje Światło…niech wyjdą z ciemności, spraw, aby przestali kierować się swoją mądrością. Niech zaprzestaną dochodzić Twoich Spraw swoim rozumem. Zabierz mi moje światło i daj komu zechcesz”.

    Piszę, a w sercu ból i łzy. Kobiety śpiewają; „Boże choć Cię nie pojmuję [...] Tyś Dobro Nieskończone”!  Podjechałem pod dom, a brygada elektryków grzebie w transformatorze, trzaskają iskry.

    Płynie moja modlitwa, a słońce chyli się ku zachodowi. Właśnie dzieci rozpaliły ognisko. Znowu zepsuł się osiedlowy przekaźnik źródła światła (w tym momencie te słowa padają z  t v), a  na ziemi leży zardzewiała świeca samochodowa!

    Wołam do Nieba, a wzrok pada na zgaszoną żarówkę oraz wykop z kablami elektrycznymi. W  tv  mówią o projekcie budowy elektrowni atomowej.

      Na końcu Bóg dał do ręki obraz słońca z Jego Twarzą...                      APEL