Na dyżurze w pogotowiu minęła północ, a ja mówię dyspozytorce o pięknie życia duchowego. Nawet przeczytałem jej słowa o krzyżowaniu się mądrości ludzkiej z Mądrością Bożą! „Spojrzał" Pan Jezus z Całunu, a z „Poematu Boga-Człowieka” płynie zalecenie: „Ewangelizuj z miłości dla Miłości" (t III str.51).

   Nagle zaczął się nawał: napad duszności, zawał serca i uraz oka, u młodej dziewczyny z cukrzycą wystąpiły drgawki, a jej ojca wzywającego pogotowie ciężko zranił pies...3.00!

    Przymrozek, ale zachowały się kwiaty pod „moim” krzyżem, gdzie zapaliłem lampkę. Płynie modlitwa, a w wyobraźni widzę Pana Jezusa Miłosiernego. Ból zalał serce i zawołałem: „Ojcze odpuść im, ponieważ nie wiedzą co czynią! Jezu! miej miłosierdzie nad dającymi świadectwo, którzy upadają”.

    Właśnie spotkałem rzeźbiącego święte figurki, a w kościele młody człowiek całował figurę Pana Jezusa! Napłynęła postać zmarłego ojca, który szczycił się krzyżem w warsztacie stolarskim. Po procesji znalazłem się pod stacjami drogi krzyżowej z Szymonem i Weroniką. Płyną słowa św. Piotra o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a łzy zalewają oczy przy słowach Daniela „Mam Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy".

    Przepływają patriarchowie, prorocy, kapłani, Apostołowie i powoływani dzisiaj, a wśród nich ja! „Tyś jest Panem moim. Błogosławię Pana. Stawiam Pana przed oczy. On jest po mojej prawicy i ukazuje mi ścieżkę życia”...

     Moje serce i duszę zalała miłość do Pana Jezusa i Ojca Prawdziwego, a podczas podchodzenia do Eucharystii wołałem „Jezu! Jezu” i musiałem ukrywać łzy, bo jestem wśród znajomych. „Zmartwychwstał Pan. O! śmierci, gdzie jesteś o śmierci”? Wołam w intencji du­sz, którzy dawały świadectwo wiary i upadały, a teraz cierpią w Czyśćcu.

    Znowu jestem pod Szymonem i Weroniką, a nade mną Bóg Ojciec oraz\ wypędzenie z Raju oraz Kain i Abel! Na stoliczku wzrok zatrzymało pismo „Ave”, gdzie był wierszyk niewidomej Emilki ”Czarny krzyżyk”, a  ja mam taki i stale noszę go przy sobie. Z płaczem wychodzę z kościoła, a za mną szedł  niewidomy! Poprosiłem znajomego, aby go podwiózł, ale odpowiedział, że „on dobrze zna drogę” !

15.00 Koronka do Miłosierdzia w intencji dających świadectwo wiary, w bólu płyną moje modlitwy, a Pan ukazuje mi Swój ból, bo dla wielu nie istnieje, nie ma Go! „Dziękuję Panie Jezu za współuczestniczenie w Twoim cierpieniu. Przyjmuję wszystko Panie Jezu w intencji dusz dających świadectwo i raniących Ciebie”. Przypomina się Pan Jezus w koronie cierniowej z Mszy św.

   Przepływają kardynałowie, jacyś kapłani, siostry zakonne i całe rzesze, a w ręku otwarta książka o św. M. Kolbe, który dał tak piękne świadectwo wiary! To jego prosiłem o pomoc przed podejmowaniem postów! Nie interesuje mnie ten świat, jedzenie, telewizja, prasa - nic! To wszystko nicość! „Jezu mój! Jezu! To wszystko Twój Krzyż".

   Teraz zrozumiały stał się smutek i skupienie trwające od rana...to wzmocnienie przed atakiem szatana! Zrozum „moc” i nieskończoność sztuczek szatana, ale ta „moc” jest ograniczona i dozwolona przez Ojca: „i nie wwódź nas na pokuszenie".

    To całkowicie niepojęte dla normalnych ludzi, którzy inne próby przyjmują jako coś normalne­go: zawody sportowe i zmagania różnych zawodowców oraz szczególne sytuacje z użyciem służb publicznych.

    Ojciec Prawdziwy także daje podobne próby, które mają wyjaśnić czy jesteś zdolny wrócić do Prawdziwej Ojczyzny, a to: pokora, posłuszeństwo, umartwienia, przyjmowanie cierpień, odrzucenie nienawiści i buntu.

    W dzisiejszym ataku szatana pościłem, cały czas trwała modlitwa, milczenie, zawiozłem kwiaty pod krzyż. Atak ustawał, zły wyraźnie tracił moc. „Dziękuję Panie Jezu za ten dzień"...

                                                                                                                             APEL