Wielka Niedziela

   W środku nocy - podczas wichury i ulewy z waleniem deszczu o rynnę - padłem na kolana z wołaniem: „Panie Jezu! przyjmij moje czuwanie w intencji dusz śpiących i nijakich”…

    Przepłynęły obrazy ludzi z mojego otoczenia: „katolików”, sklepikarzy, kolegów lekarzy i współpracowników, także moje dzieci, chłopiec źle zachowujący się w kościele oraz kard. Józef Glemp, który poplątał się we wczorajszym wystąpieniu telewizyjnym.

    W wielkim bólu zacząłem odmawiać moją modlitwę...z powtarzaniem zawołań przy Słowach umierającego Zbawiciela („dziesiątkami”). To zawsze trwa 1-1.5 godziny. Wierz mi, że moje wołania nie pójdą na marne...popłakałem się podczas przepisywania tego w Wielkim Tygodniu 2019 r.

   Wczoraj pragnąłem otrzymać Ciało Pana Jezusa...od biskupa, ale nie wytrzymałem „nerwowo”, a później będzie przechodził obok mnie! Pan pomaga, a człowiek psuje! Dzisiaj mam dyżur w pomocy doraźnej...z piosenki  „To były piękne dni” odczułem, że słowo „ty” oznacza „My” (ja i Zbawiciel). Wówczas współcierpię z Panem, a On prowadzi mnie w mojej pracy. 

    Początek dyżuru był spokojny i mogłem moje przeżycia przepisać z karteczek, a wiedz, że jest to wielki wysiłek. W tym czasie słuchałem audycji z radia katolickiego o grzechu z rozważaniem dobra i zła...nie wspominając o Szatanie.

   Podobnie było teraz (14 kwietnia 2019 r.) w art.  teologa świeckiego, prof. Michała Wojciechowskiego: Polonia Christiana styczeń luty 2019 („Obecność Zła”). Szatan swoim strukturom, a także w Watykanie - gdzie uwił sobie gniazdko - zaleca milczenie na jego temat. Wielokrotnie wskazywałem na to proboszczowi, ale widzę, że słucha się rozkazu jakiegoś agenta Bestii!

    Teraz Pan Jezus sprawił, że mam serce tych za których wołam: puste, „nijakie”, o modlitwie nawet nie mogę pomyśleć, a nawet spojrzeć na Twarz Pana Jezusa z Całunu! Obecność Pana wróci po czasie z poczuciem, że „nie wolno ich winić, bo oni nawet nie wiedzą - tak jak ty poprzednio – czego mają szukać, gdzie się zwrócić i łapani są na sztuczki Szatana."

   Z kasety popłynie rozważanie o rachunku sumienia oraz piękny śpiew Ewy Błoch. Jezus witany z palmami w rękach, pod Jego nogi kładziono płaszcze, klaskano, a owacjom nie było końca. On sam wiedział, że wjeżdża do miasta z którego już nie wróci! Na ten moment zaśpiewa mi Włodzimierz Wysocki: „Nie lubię”: 

Nie lubię gdy pod włos mnie głaszczą czule /../

A honorowy człek dziś budzi wstręt /../

Nie żal mi gdy drań woła w głos: pomocy! A przedtem ludzkie dusze wbił na pal.

Nie lubię ja przemocy i niemocy Chrystusa zwłaszcza mi na krzyżu żal! /../.”

    Popłakałem się i sercem wróciłem do Pana Jezusa...padłem na kolana, a przy słowie Jego: "Pragnę" napłynie poczucie naszej nędzy, nijakości wszystkich i mojej...wobec naszej duchowości. Teraz, gdy to przepisuje (15 kwietnia 2019 – w Wielkim Tygodniu) łzy płyną po twarzy podczas mojej ulubionej piosenki Zingarella Enrico Maciasa.

   Nawet ten dzień będzie tego dowodem, bo przez szereg godzin byłem pusty w sercu (w ramach cierpienia zastępczego). Kierowca karetki z premedytacją zabił przebiegającego zająca, a w rowie  znalazł się weselnik w czarnym garniturze:

- Kim pan jest i jak się nazywa?

- Pan Nic!...w sensie panicz!

    Jeszcze pijany policjant w cywilu kierujący samochodem oraz staruszek „prowadzący” gospodarstwo. Dzisiaj, gdy to przepisuję napływa postać Donalda mniejszego z jego określeniem:  l i p a! Wiedział, że w kościółku „Amber Gold” nabierano Polaków. Strać wszystko dla jego szubrawców, którzy go wysforowali.

    Niech uważa, bo za dużo wie o zamachu w Smoleńsku i może „zasłabnąć”. Jeszcze ma czelność wracać tutaj! Ja aresztowałbym go na granicy, odebrał mu obywatelstwo polskie...niech drze się Franc Timmermans!

    Wszystko to wielka p r o w i z o r k a (tymczasowość)! Nawet pojawił się „sztywniak” Wojtek Jaruzelski jako szczyt ludzkiego poddaństwa innemu śmiertelnikowi oraz „żartujący” prezio Boleksław Wałęsa („na emeryturze będzie czyścił ordery”).

   „Ojcze Przedwieczny przyjmij - przez Niepokalane Serce Naj. Matki – św. Pragnienie Pana Jezusa zbawienia wszystkich. Miej miłosierdzie nad duszami nijakimi, Matko Miłosierdzia módl się nad nimi."

   To wszystko trwało od 18-24.00. „Dziękuję Panie Jezu za współcierpienie z Tobą”...

                                                                                                                       APeeL