Po wyjściu z domu poprosiłem Pana Jezusa, aby obdarzył żonę pokojem. W ciemności i wietrze jechaliśmy do kościoła, a na rogu ulicy stali już św. Jehowy, którzy nie uznają Zbawiciela jako Syna Bożego (negują istnienie Trójcy Świętej). Natomiast mówią o szatanie, ale są jego ofiarami!
Na Mszy św. o 6.30 z kilkoma osobami była już pani, która od lat przychodzi o tej porze! Taki jest mój „sukces” w szerzeniu Dobrej Nowiny. Ona jest znakiem dla tego miasta, które zostanie ukarane za swoją letniość w stosunku do obdarowania przez Boga Ojca.
Nie ma w nas żadnej wdzięczności, a to miasto jest jak sanatorium. Dużo pewnych siebie jest odwróconych od Boga, a władza traktuje Świątynię Pana jako miejsce swojej promocji...szczególnie przed wyborami i w święta patriotyczne.
Można powiedzieć, że czyja władza tego religia, ale nikt nie poruszył wcześniej krzywd Polaków przeganianych ze swoich mieszkań, inwigilowanych i w różny sposób likwidowanych.
Sam jestem zadziwiony treścią listu w zapisie z 25. 05. 2007 r. (za wypędzonych)...nagle stajesz się wyrzutkiem społecznym, bo „właściciel” odzyskał kamienicę! Właśnie w TV Trwam był telefon tak pokrzywdzonej, która apelowała, aby natychmiast zatrzymać aktualnie prowadzone zwroty kamienic.
Nigdy nie słyszałem z ust Romana Giertycha, aby wspomniał o tych biedakach podczas „spowiedzi” u „Stokrotki”. W tym czasie w TVN całymi dniami mówi się o „wyzwoleniu” kobiet z mordowaniem polskich dzieci, a z drugiej strony pochylają się nad bezdomnymi pieskami z promowaniem ich adopcji.
W TVP Info trafiłem na nabożeństwo Wielkiej Pokuty w Częstochowie (czuwanie modlitewne), gdzie 100 tys. ludzi stało na zimnie i wietrze przed Panem Jezusem Eucharystycznym. W TVN nawet nie mruknęli o tym, a zołzowata palikociara Eliza Michalik określiła, że są to: „Orgiastyczne, pogańskie obrzędy (…) kościół katolicki już otwarcia stawia na gusła i zabobony i pogrąża się w mroku”...
Ta stacja powinna być zdelegalizowana za swój fałsz typowy dla bolszewizmu. To tubka mafii, która zawładnęła moją ojczyzną. Nigdy nie jęknęli o „reprywatyzacji” kamienic i krzywdach wyrzucanych Polaków, a wcześniej włóczyli po sądach krytykujących, ponieważ podważali ich wiarygodność.
Teraz ujawnili „księdza” prowadzącego „Wykańczalnie”. Wielkie ośrodki z ochroną i zaufanymi pracownikami, aby nikt nie zobaczył co tam się dzieje. Tyle służb, które przez 30 lat nękały mnie na każdym kroku, a tu tłumaczenie, że brak było informacji.
Donald Tusk mówił, że nasze państwo istnieje teoretycznie, a ja poznałem jego zgniliznę. To pokolenie musi wymrzeć, ale urzędnikami będą ich dzieci i wnuki.
Usiadłem na końcu kościoła, a z kieszeni wyjął się wizerunek Pana Jezusa „Ecce homo” z modlitwą za bezdomnych br. Alberta. Przesunęły się obrazy wyrzucanych na ulicę, pozbawianych domów danych pod zastaw, a obecnie są to autentyczni uchodźcy, bo ich los jest przykrywką do świadomie przysyłanych i wpuszczanych terrorystów lub agentów typu „siedź”.
Eucharystia odwracała się w ustach i zamieniła się w „mannę z nieba”. Dobrze, ze pojechałem na Mszę św. wieczorną, bo miała całkiem inny przebieg niż poranna. Kościół był pięknie ubrany w związku ze ślubem, a w serce wpadły Słowa Pana Jezusa (Łk 12,8-12): <<Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy wobec aniołów Bożych (…) >>..
Poprzednio, jeszcze dobre kwiaty zabierali kwiaciarze (w piątek), ale po moich protestach stoją teraz w ołtarzach bocznych, a dzisiaj pięknie wśród nich wygląda Matka Boża Niepokalana.
Po Eucharystii, która ponownie stała się „manną” zaprosiłem do mojego mieszkania Matkę Bożą, aby przytuliła żonę, a dojeżdżając do domu - w wietrze i deszczu - popłakałem się i wołałem do Boga Ojca, bo już niewiele czasu zostało do naszego spotkania. W pokoju przywitały mnie św. Oczy Pana Jezusa z Całunu, które patrzyły z wielką miłością...
APEL