„Pomóż mi wytrwać w cieniu Twego krzyża”...

   W nocy miałem zły sen, a później przez kilka godzin pisałem do "naszej" Gazety Lekarskiej...to nic nie da, a mam dodatkowy grzech, bo upadłem spełniając moją wolę.

    Zaczynam zapis, a w telewizji „publicznej” (TVP2) jeden gang masakruje drugi, aby wykazać kto jest ważniejszy! To właśnie jest poruszone w dzisiejszej Ewangelii (Łk 9, 46-50). Pan Jezus  wziął dziecko i rzekł do nich; ”Kto przyjmie to dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje /../ najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki”.

    To zły dzień, ponieważ poniosła mnie wola własna. Od rana toczył się bój, który ujrzałem w końcu dnia. Z mszy radiowej płynie piękna pieśń o Duchu Świętym, a św. Piotr mówił (1P3, 14-17), że dobrze jest cierpieć. Trzeba żyć w gotowości do obrony wiary dla sprawiedliwości. Nasze postępowanie powinno zawstydzać oczerniających.

   W telewizji będą mówili o intuicji („szósty zmysł”)…zespole „acha!”. Zwykły człowiek nie wie, że ma Anioła, ale nie słucha go…tak jak ja dzisiaj.

- Jaki jest obowiązek chrześcijanina na „p”?

- p o k o r a!

    Dzisiaj nie byłem pokorny, a na wieczornej mszy „patrzył” plakat…z obejmującym trędowatego. W pokoju powinienem nadrobić zaległości, a tu nastawianie radia, telefony, 5 godzin pisania pisma, a miałem wyraźne przeszkody (znaki).

    Na ponownej mszy przepraszałem, bo właściwie chodziło mi o świadectwo wiary. Z tablicy „patrzył” o. Damian Venster Apostoł Trędowatych, a Eucharystia złamała się na pół...to Pan przybył w mojej słabości! Zobacz; masz zły dzień, jak małe dziecko pobiegłeś w złą stronę i przewróciłeś się. Tata biegnie, podnosi cię i przytula. Tak jest w tym momencie.

   Cały dzień zmarnowany na niepotrzebnym pisaniu („skarżeniu się”), koszt, żarty, rozdrażnienie telefonowaniem…dodatkowo migrena oraz duszność. Pragnąłem chwilki snu, a żona właśnie rozmawiała przez telefon. Serce miałem tak puste, że nawet „nie szło” poprawianie tekstów.

    Na bój duchowy składają się także upadki w których mamy rosnąć. Z Radia „Maryja” płynie piosenka; „I ty czasem upadasz /../ nigdy nie poddaj się, a kiedy upadniesz wstań...zechciej zaufać Mu. On dobrze wie jak iść”!

   Zły ponownie podkusi…w następny poniedziałek, a Pan sprawi, że wywrócę się na rowerze. Jako znak pojawił się krwiak na brzuchu po uderzeniu o kierownicę, bo nie wolno kierować się wolą własną!

    Dokładnie tydzień później siostra zaśpiewa do Pana mojego; „Podnieś mnie Jezu i prowadź do Ojca”...

                                                                                                                                  APEL