Żona znalazła mój krzyżyk przy figurze Matki Bożej, który zgubiłem późnym wieczorem, a w tym momencie było to zdarzenie duchowe pomocne w odczycie tej intencji. Trzeba jednak czasu i łaski wiary, aby zrozumieć Mądrość Boga Ojca w stworzeniu niewiasty i mężczyzny.

   Napłynęło natchnienie, aby przytoczyć słowa Pana Jezusa o tym, że Bóg:

    „stworzył małżeństw, aby mąż i żona nie byli sami i aby się kochali tworząc na zawsze jedno nierozdzielne ciało, bo zostało połączone. On wam dał Sakrament, aby na wasz związek zstąpiło Jego błogosławieństwo (…) konieczne w nowym zyciu współmałżonków i współstworzycieli”. *

   To wszystko można ujrzeć dopiero z łaską wiary, a kłopoty, które są nieuniknione w życiu każdego małżeństwa są próbą naszego uświęcenia. W intencji żony poszedłem na Mszę Świętą, a ona poświęćiła za mnie nabożeństwo różańcowe.

   Nie bardzo mogę pisać o miłości małżeńskiej, bo wokół króluje demoniczny luz, a standardem są związki kontraktowe („koleżeństwo”) wg zasady: „róbta, co chceta” z owocem: „mata, co chciałyśta”!

   Do kogo uciekają się takie osoby w trudnościach życiowych, upadkach i chorobach z zagrożeniem życia? Jaki cel życia mają takie pary? Widzieliśmy to na czarnych (demonicznych) marszach, które jednoczyły i to szczególnie niewiasty...w pragnieniu zabijania dzieci nienarodzonych.

   Na tym tle zobacz niewiastę, która chce zabić swoje chore dziecko, a jutro sama zachoruje...zacznie będzie biegać po lekarzach i czuć się bardzo nieszczęśliwą! Na czarnym marszu krzyczała w obronie ciała, które jest jej własnością, ale to ciało jest tylko opakowaniem ludzkiej duszy...

                                                                                                                                     APEL