Tuż po obudzeniu w fazie „jawa-sen” zły zaczął swoją „pracę”, bo znalazłem się na wiecu, gdzie powiedziałem, że to miasto jest pełen szpiclów. Dodałem, że nieważne jest moje życie, ale zbawienie tych ludzi.
Sztuczką demona jest nasze rozmyślanie i zalewanie nas nienawiścią do „wrogów” i „dobro” w którym właśnie tłumaczę znajomemu, aby uważał na tych ludzi, bo są ofiarą systemu wymagającego utrzymywania służb, a one musiały się wykazywać!
Po czasie złapałem się na tym triku Przeciwnika Boga i zacząłem „Ojcze nasz”, a właśnie spojrzałem na wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego za jednego z „wodzów”, którego skrzywdzono - za jego dobroć.
Nie mam pojęcia jak postępują normalni ludzi podczas takich ataków! Duchowny, autor książeczki „Siła przebicia” boi się śmierci! Diabeł nastraszył go, a później podsunął mu heretyckie prośby...o śmierć nagłą!
W rozmowie z kolegą ateistą mówię, aby nie śmiał się z diabła, bo jemu o to chodzi. Wówczas wszystkich wskazujących na jego istnienie i podłą działalność uważa się za stukniętych!
Nadal w pracy jestem bezinteresowny i odsuwam wszystkie dary...bez żalu! Nawet nie wyobrażam sobie powrotu do poprzedniego stylu. Jestem wolny i mam wielką radość w sercu, że pacjenci mogą przychodzić do mnie bez skrępowania.
Po gabinecie goniła mnie babcia „o kulach”, dwóch pacjentów ze zniekształconymi - przez reumatoidalne zapalenie stawów - rękami wciskało mi „malowane” papiery i kawę, a biedaczka próbowała dać mi wdowi grosz...kategorycznie nic nie przyjmowałem!
- Barbarzyńcy ze wschodu przynieśli swoje rządy, a teraz będzie królował Zachód...Pani zobaczy do czego prowadzi mądrość ludzka. Przecież mamy służyć sobie nawzajem!
- Czego pani beczy po córce, która przychodzi w snach i nawet mówi, że jest jej dobrze! Pani poddaje się działalności złego, który wywołuje rozpacz...tłumaczę starszej pacjentce.
- Mama prosi coś mocnego na nerwy...przekaż jej, że moc uzyska w modlitwie, w ciszy kącika mieszkania. Powinna zgłosić się osobiście.
W ręku mam „Niedzielę”, gdzie jest wzmianka o Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa. Mnie w tej organizacji duchowej zainteresowała zasada ofiarności na rzecz bliźniego z godziną pracy codziennie w łączności z Jezusem.
Jest to ważne ćwiczenie duchowe w codziennej łączności ze Zbawicielem i przeżywaniem czasu danego człowiekowi zgodnie z zamysłem Boga. U mnie tą godziną pracy może czas rozpoczynania przyjęć w przychodni...codziennie rano.
APEL