Wypiłem kawę i nadrabiałem zaległości w opracowaniu zapisów i tak doczekałem się do spotkania z Panem Jezusem w kaplicy Miłosierdzia Bożego (11.00). Brakuje mi słońca i tam stałem na zewnątrz, a jakby na znak płynął śpiew Ps 122[121] „Idźmy z radością na spotkanie Pana”...
Natomiast św. Paweł Apostoł dodał (Kol 1, 12-20), abyśmy dziękowali Bogu Ojcu za to, że: „uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna”, a przez to uzdolnił nas „do uczestnictwa w dziele świętych w światłości”.
To jest sentencja mojego życia, bo zostałem wyrwany z pęt sił ciemności i już na ziemi jestem w Królestwie Niebieskim. Rozumie to każdy z moją łaską...
Podczas Ew. Łk 23, 35-43 szydzono z Pana Jezusa umierającego na krzyżu (zły łotr i przedstawiciele Wysokiej Rady), bo innych wybawiał to niech teraz pokaże i wybawi Sam Siebie. Najgorsze jest to, że naród wybrany do chwili obecnej trwa w odwróceniu od Boga Ojca...nie uwierzyli, że Pan Jezus jest obiecanym Mesjaszem. Na kogo czekają?
Podczas Eucharystii organista zaśpiewał pieśń „Jezu ufam Tobie”, ale wykonaną przez zespół Bene. Wpisz w wyszukiwarce (You Tube): Bene - „Jezu ufam Tobie” w Emaus nad Pilicą.
Z płaczem szedłem do Komunii Świętej, a w serce wpadły słowa z tej pieśni, że nie zawiodę Pana Jezusa. Kapłan podał mi duże trójkątne Ciało Pana Jezusa, a bardzo lubię ten znak Boga. Później, podczas modlitwy będę miał pokazanych tych, którzy zawodzą...w tym sługi namaszczone!
Przepłynął też mój bój o krzyż...nie pomógł mi także żaden kapłan, a sprawa skierowana do Watykanu...trafiła do naszego ministerstwa zdrowia. Jakże smucą Boga popisujący się w kazaniach. Tak właśnie było dzisiaj, bo kapłan postawił pytanie retoryczne: co to jest Królestwo Boże, ale zamiast odpowiedzieć przeskoczył na żart o głupim, który nie wypełnił kuponu „Lotto”, a prosił o wygraną.
Wstałem, a w kuchni mój wzrok padł na wizerunek Jezusa Miłosiernego. Ja wiem, że jest to pocieszenie od Pana Jezusa, który zna moje cierpienie. Przecież podczas „św. Agonii” powiedział: "Boże mój, Boże czemuś Mnie opuścił”? Dzisiaj jest nam łatwiej, ponieważ w takich momentach Pan Jezus jest z nami w Eucharystii.
Cała ciemna strona jest dobrze zorganizowana, a nawet Kościół Święty zlekceważył śmiertelny bój o dusze ludzkie. W wielkim bólu odmówiłem całą moją modlitwę, a jako znak w ręku znalazł się obrazek o. M.M. Kolbe...
Wszystko przypomni się w następnych dniach (21 i 22), gdy od Ołtarza Świętego padną zawołania:
„Błogosławieni są ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je wiernie”. Łk11,28
„Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia”. Ap 2,10c
APEL