6.30. Na tej Mszy św. jest stale taka sama garstka wiernych Panu Jezusowi. Niestety przesiedziałem nabożeństwo i nawet nie wiedziałem o czym były czytania.

    W serce wpadły tylko słowa pieśni; „kiedy cierpienie ciśnie z oczu łzy”, bo nie wolno nam zatracić wiary i zwątpić w sens życia. Niepotrzebnie po zjednaniu z Panem Jezusem (św. Hostii) załatwiałem różne sprawy, bo to rozerwało więź z Bogiem.

    Żona poprosiła, abym w pokoju zawiesić krzyż, który zabrałem z mojego gabinetu lekarskiego. Po skasowaniu oddziału wewnętrznego pielęgniarka przyniosła go pod fartuchem. Pan Jezus dał mi do ręki także Swoją koronę cierniową oraz różaniec. Nie wiem co to będzie oznaczało? Czy spotka mnie jakieś cierpienie?

     Teraz gram wkoło na akordeonie; „Święty Boże”. To wołanie do naszego nieśmiertelnego Ojca o ochronę przed; zarazą, ogniem, wojną oraz  n a g ł ą   śmiercią, która jest wielkim nieszczęściem. Nigdy nie chwal takiej! Cierpienie faktycznie spadło przez telefon (nie mogę opisać).

     W tv płacze bezsilna matka, która uciekała z domu przed synem alkoholikiem i z tego powodu straciła nogę (odmrożenie)…wstyd, bo to uczyniło jej umiłowane dziecko. Czy przypadkowo ta 80-letnia staruszka ma na imię „Weronika”?

    Płacze też żona niepełnosprawnego sportowca (na wózku po urazie kręgosłupa), który zmarł, bo wożono go z udarem z oddziału do oddziału. Para starszych ludzi  wykonała remont wynajętego mieszkania, a teraz właściciele (prawnik z żona pielęgniarką) chcą ich wyrzucić.

     Na spacerze spotkaliśmy znajomych, którzy zrobili nam zdjęcia: mnie z pistoletem w dłoni, który nieopatrznie kierowałem w stojącą z nami kobietę (ile jest takich przypadkowych ofiar).

     Podczas modlitwy „patrzyła” agencja ubezpieczeniowa, gdzie wypisane:  pożary, kradzieże, zalania mieszkań. Właśnie wymieniają dach budynku (wiele takich zerwała niedawna trąba powietrzna).

     Znana jest sprawa ciężkiego poparzenia dziewczynki, która cudem uszła śmierci. Pan dał do ręki stary „Sup. Ex.” z jej zdjęciem i znalazłem miejsce jej pobytu (chodzi o wsparcie finansowe). Przesuwają się:

- ofiary upadku helikoptera ratowniczego (zginał pilot, ratownik, a ciężko ranny lekarz wezwał ratunek)

- spadł kadłub budowanego jachtu, zabił pracownika, a dwóch zranił

- porażeni na wózkach, po wypadkach

- zamykają zakłady i ludzie tracą pracę

- płynie program; „Ktokolwiek widział. Ktokolwiek wie”

- schwytano strażaka, sprawcę zbrodniczych podpaleń w Australii.

      Oglądałem także reportaż o rozcinaniu całych lokomotyw. To niebezpieczna praca, ponieważ trzeba usunąć akumulatory grożące wybuchem. Właśnie słyszę pisk piły do metalu…ile nieszczęść jest przy takich czynnościach. W sąsiednim bloku rozbierają stary komin, a to praca na wysokości. Idę i wołam w bólu, a sercem jestem z tymi ludźmi.

     Nagle serce zalała wielka pustka, niechęć do modlitwy, pisania o Bogu, dawaniu świadectwa, a nawet odczucie bezsensu tego, co czynię. Ten stan wyjaśni późniejsze pragnienie bycia na ponownej Mszy św. i żarliwe wołanie do Boga:

      „Ojcze Wszechmogący przyjmij - przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny - Święte Rany i Świętą Krew najmilszego Syna Swego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa „za tych na których spadło nieszczęście i za dusze takich”.

    Piszę specjalnie, aby pokazać długość trwania całej modlitwy. To już inna modlitwa, bo to zjednanie z Bogiem dające niewypowiedziane przeżycia. Dopiero teraz docierają czytania: Noe; potop. Przepływa świat, gdzie biednym ten żywioł zabiera wszystko.

     Pan Jezus uzdrawia niewidomego, a moje serce przy chorych z jaskrą, zaćmą oraz po wypadkach. Chłopczyk strzelił koledze plastikową kulka prosto w oko.

     Po Komunii św. zawołałem; „Panie jak Ci dziękować za wszystko.  Jakże pragnę zostać tutaj i siedzieć w ciszy. Jakże pragnę, aby ktoś dalej śpiewał, dziękował i mówił o Tobie”.

     „Boże! Tyś jedynym ukojeniem na ziemi. Proszę, miej miłosierdzie nad tymi na których spadło nieszczęście, niech nie zwątpią, niech ofiarują to Tobie”.

    Serce zalewa ukojenie, którego nie wyrazisz żadnym językiem, a zarazem współcierpienie z tymi na których spadło nieszczęście. Pokazują ofiary spłoszonych koni w Zakopanem, wywłaszczanie właścicieli działek i domów bez odpowiedniej zapłaty oraz Jezioro Bajkał z zatopionymi samochodami, gdzie ludzie jeżdżą po lodzie (na który).

    Właśnie do morza spadł helikopter lecący na platformę wiertniczą z 18 pracownikami, a na zgrupowaniu treningowym nagle zmarła mistrzyni olimpijska 26-letnia Kamila Skolimowska.                                                                                                                  APEL