Na Mszy św. o 7.00 jako lekarz ze zdziwieniem słuchałem słów z listu św. Pawła (1 Kor 12, 12-30), gdzie opisuje cudowne współdziałanie członków naszego ciała fizycznego jako odpowiednik do mistyczności Ciała Chrystusa.
Przypomniał się mój list-protest do Naczelnej Izby Lekarskiej z końca 2007 roku, gdzie nieświadomie użyłem podobnego języka z opisem cudu działania naszego przewodu pokarmowego. Wiedzą o tym wszyscy, którzy mają różne zaburzenia i schorzenia, a szczególnie ciężkie jak np. w martwicy trzustki, gdzie własne enzymy trawienne niszczą ten narząd.
Pani profesor badająca strukturę atomu ujrzała w jego budowie rękę Boga, a ja dodam, że nasz Deus Abba (Tata) wszystko stwarza Swoja Myślą! Ten dar jest już pokazany, bo potrafimy "wydrukować" biodro lub ubytki kości czaszki! Słynny gitarzysta poszedł do zakonu, bo wielu gra i śpiewa o niczym.
Człowiek z łaską wiary otrzymuje jakby dodatkowy zmysł, który pozwala mu widzieć, słyszeć i czuć to, co inni nie widzą, nie słyszą i nie czują...to jakiś inny wymiar tego świata. Dzisiaj, gdy to edytuje (29.11.2016) Pan Jezus w Ew Łk 10, 21-24 dziękuje Bogu Ojcu, że zakrył "te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi', a objawił je prostaczkom.
Dalej Zbawiciel zwracając się do samych uczniów stwierdził: "Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie", bo wielu proroków i królowo pragnęło "ujrzeć to, co wy widzicie". Ja należę do tych wybrańców i potwierdzam, że otrzymałem od Boga łaskę widzenia wszystkiego „duchowo”. Ponadto jestem już tutaj w Królestwie Niebieskim ("które jest w nas") i czekam na powrót do Domu Ojca.
Nie można oddzielić tego świata od nadprzyrodzonego, a naszej wiary (Kościoła Katolickiego) od Państwa, bo już były i dalej są takie próby, ale żadne królestwo ziemskie nie przetrwa. Królestwa Bożego istniejącego w nas nikt nie pokona, a ponadto zbliża się - lekceważona nawet przez namaszczone sługi - Paruzja!
Tacy jak ja w każdym człowieku widzą Boski wkład (duszę), a przez to ogarniają miłością wszystkich...w swoim sercu mają całą ludzkość! Z tą łaską zarazem otrzymuje się krzyż Zbawiciela, bo działania Szatana są coraz większe, a jego celem jest zniszczenie tego świata. To zatroskanie widzieliśmy u naszego papieża Jana Pawła II, ale ja daje świadectwo ze swoich przeżyć duchowych.
W dniu, w którym narodzi się w tobie Pan Jezus poczujesz, że otwiera się nowy świat, który wraz z działaniem Ducha Świętego ujrzysz w olśniewającej panoramie. Wówczas wiesz, że żyjesz tylko dla świata duchowego. Żyjąc dla ziemi...stajesz się prochem, a masz żyć dla Boga - Ojca i tylko do Niego dążyć!
Główny zarzut, który trwa do dzisiaj ze strony psychiatrów brzmi: „no dobrze, ale cały czas o mówić o Bogu?”. Nikogo nie dziwi, że na wszystkich stacjach przez cały dzień nie mruknie się o Bogu. To jest moja odpowiedź.
Przy poznawaniu prawd duchowych rozum nic nie znaczy, a bardzo szczycą się nim szydzący i bluźniący z Prawdy! Nie wolno z takimi dyskutować, ponieważ mają pomoc upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji, który podszywa się pod nasze "ja"! To zarazem jest wielkie cierpienie dal mistyków, bo wszędzie nas wykluczają.
Intencję odczytałem w drodze do kościoła we wtorek, a już dawno stwierdziłem, że ludzie mający łaskę wiary w Boga Objawionego rozpoznają się bez słów. To nie są wyznawcy lub nawet kapłani wysoko postawieni w hierarchii, bo jaki jest duch w tych, którzy do dzisiaj nie uznają:
- Objawień Matki Bożej Pokoju
- nie chcą powołania Pana Jezusa na Króla Polski
- i nie spieszą się z uznaniem świętości Teresy Neumann?
Nie wiem dlaczego właśnie dzisiaj Eucharystia po przyjęciu krążyła w ustach... APEL