Wspomnienie nawrócenia św. Pawła

    Po przebudzeniu pocałowałem piękny wizerunek Pana Jezusa z Najświętszym Sercem i postanowiłem, że w tym tygodniu postaram się pocieszyć Zbawiciela.

    Dzisiaj jest wspomnienie nawrócenia św. Pawła, który okrutnie prześladował Pana Jezusa. Myśl uciekła do podobnego działania sług Pana Jezusa, bo władza ludowa postawiła na najważniejszych stanowiskach swoich funkcjonariuszy. W chwili obecnej mamy zbyt wielu kapłanów („wyż”), ale nikt nie chce zrobić ich lustracji. Wynikiem tego jest spadek duchowości, którego nie ujrzy zwykły człowiek.

    Przedstawię tylko fakty z tego czasu na które trawiłem w krążeniu po rożnych kościołach:

-   w pobliskiej parafii zawsze o jednej porze jest Msza św. (7.00) - niezależnie od tego czy ktoś zamówi intencję czy nie. To jest słuszne, ale oznacza zarazem, że do kościoła przybywają tylko zamawiający. Na nabożeństwie odprawianym przez dwóch kapłanów byłem sam, a to jest duża wioska gminna, bardzo obdarowana...

-  do sąsiedniej kaplicy Miłosierdzia Bożego na Msze św. niedzielne przybywa nasza „elita”, ale nie obowiązują ich żadne zbiórki na różne cele.

-  u nas są 4 nabożeństwa codzienne + msze pogrzebowe, ale od Ołtarza Świętego nigdy nie usłyszałem zaproszenia do uczestnictwa w codziennym spotkaniu z Panem Jezusem. Natomiast często agituje się do spotkań z różnymi cywilami i rozprowadza lokalną prasę, gdzie chwalą sami siebie.

-  największą przykrość doznałem w niedalekim sanktuarium maryjnym, gdzie w pierwszą sobotę nie było Mszy św. z wystawieniem Monstrancji i czytaniem litanii do Matki Bożej! Innego dnia z chętnymi pocałowaliśmy klamkę, bo nikt nie zamówił Mszy Św.! W obu przypadkach moja interwencja sprawiła otworzenie drzwi do Domu Pana.

    Zrozum cierpienie Boga Ojca i Pana Jezusa, bo nawet Swoi Go opuścili. Padłem na kolana przed Panem Jezusem z Najśw. Sercem i poprosiłem o łaskę Jego pocieszenia. Błyskawicznie udało się edytować dwa zapisy, a po wyjściu „na miasto” wielka radość duchowa zalała serce, a moje ciało było unoszone ponad brzydkim chodnikiem z topniejącym śniegiem oraz padająca mżawką.

    Wyobraź sobie lekkość duszy pragnącej powrotu do Boga...wyrwanej z ciała w momencie śmierci! Prawie chciałem krzyczeć: „Jezu mój! Zbawicielu drogi, bądź ze mną”...

Zobacz zdarzenia pocieszające Zbawiciela:

  1. w oknie, które się otworzyło zobaczyłem pana, który od lat pilnuje mnie i zapytałem go z miłością: co zaniesie w swoich otwartych dłoniach Panu Jezusowi?

  2. znajomej pielęgniarce przypomniałem o zmarłym synie, którego dusza potrzebuje jej modlitewnego wsparcia...zaprosiłem ją na codzienną Mszę św. aby dołączyła do małej grupki takich wiernych z naszej parafii („resztki Pana”). Spojrzała wielce zadziwiona, bo znała mnie z czasu pijaństwa i hazardu.

  3. na poczcie spotkałem pomagającego neokatechumenom, który zapytał dlaczego nie zostałem na spotkaniu z nimi, a to V kolumna w naszym Kościele Świętym, która odciąga wierzących od Boga! U nich Eucharystię można przyjmować w pozycji siedzącej, a Pan Jezus jest w niej obecny w zależności od poglądów danej osoby. Ponadto zamiast świętej liturgii podsuwają mylącą celebrację (ładnie grają i śpiewają), a przed przyjęciem "opłatka" wszyscy ściskają się z wszystkimi! Wyjaśnia to pnącze bluszczu żyjące na drzewie, którego prawie nie widać.

  4. znajomemu wojskowemu przekazałem, że z ISIS nie wygramy bombardowaniami, bo to jest wojna duchowa...z wiarą i krzyżem!

  5. w prowadzeniu przez Pana Jezusa trafiłem na informatyka, który pomógł mi wchodzić na zaplecze strony i jak zmieniać kody. Wyraźnie zauważyłem, że on potrzebował kontaktu z wierzącym lekarzem. Poprosiłem Pana Jezusa o błogosławieństwo dla niego, a później ofiarowałem za niego Mszy Św.

  6. kasjerce w markecie powiedziałem o śmierci, która jest momentem uwolnienia duszy od ciała, a to oznacza początek życia wiecznego!

      Na Mszy św. wieczornej źle się czułem, ale wzrok przykuła stacja drogi krzyżowej: Pan Jezus zdjęty z krzyża...”och Jezu mój, Jezu!” Popłakałem się, bo dzisiejsze modlitwy sprawiły wielkie pocieszenie dla umierającego Zbawiciela, którego wszyscy opuścili...pod krzyżem została tylko Matka, Jan i Maria Magdalena.

    Padłem na kolana przed Eucharystią, która ustawiła się w ustach poprzecznie, a to oznacza zaproszenie do milczenia, bo nic nie dają dyskusje z tymi, którzy mają zamknięte serca na wiarę (patrz: moje wpisy poniżej).

                                                                                                                                              APEL

     Znalazłem się na blogu prof. J. Senyszyn, która próbowała pisać coś o prawdzie

25.01.2016 „Głosiciel prawdy prezesa”...

    << Błąd Pani Profesor oraz dyskutujących polega na tym, że obecne zmiany w naszej ojczyźnie widzi się tylko w wymiarze przyrodzonym. Stąd błędne poszukiwania przyczyny klęski lewicy (…) Pani Profesor!

    Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Niech Pani się przebudzi, bo dzisiaj jest wspomnienie podobnego do Pani prześladowcy chrześcijan...św. Pawła. Jego przejrzenie sprawiło nagłe oślepienie z głosem od Pana Jezusa dlaczego Go prześladuje? >>

     Na blogu b. posła Jasia Palikota wielokrotnie pisałem, aby zachował moje komentarze, bo jego sromotna klęska będzie dowodem na istnienie Boga (dałem za niego na Msze św.) i wołałem w modlitwach, a mam "znajomości w Niebie". Po każdym jego spadku w sondażach wskazywałem, że jestem tego inicjatorem, bo błagałem Boga, aby zatrzymał go w swoim chamstwie i napadaniu na naszą wiarę.

     Szkoda mi Leszka Millera, bo powinno wykorzystać się doświadczenie takich polityków. Jednak porażał jego ateizm, którego był wyznawcą, bo bolszewizm miał ogarnąć cały świat pod szczytnymi hasłami. Obecnie to pragnienie realizuje Państwo Islamskie. Podobnie wszystko niszczą, a dzisiaj w TV pojawił się ich komunikat w którym padła demoniczna prawda, że ich myśliwi są żądni niewinnej krwi.

     Portal Onet.pl

     Wskazano, że Pan Jezus był mały i brzydki, a takim właśnie był okrutnik Szaweł. Napisałem w dyskusji, aby przestali judzić, ponieważ Pan Jezus był wysoki i bardzo piękny (przeczytaj kawałek "Poematu Boga-Człowieka"). Św. Paweł nie pogniewa się na mnie, bo zna moje serce. Tak ja jak nie pogniewam się, gdy ktoś nazwie mnie "małym", bo mamy być wielcy, ale duchowo.

     Ponadto, idąc waszym tropem dojdziemy do wizerunku Boga Ojca, który jest przedstawiany jako dostojny Starzec, a tu jeszcze gorzej. W Królestwie Bożym nie ma starości i brzydoty, a także grubych małych aniołków!

    Przeczytaj aktualne objawienie: "Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci", które potwierdza słowa Zbawiciela do uczniów pragnących ujrzenia Boga ("Kto Mnie widzi, widzi Ojca Mego." J 14,9).

    Szatan podsuwa takie tematy w tym czasie, gdy przybyło Maleństwo, które po 33 latach otworzyło dla każdego z nas Królestwo Niebieskie. Chodzi o to, aby zapomnieć o duszy, która ma wrócić po naszej śmierci do Boga Ojca...

www.wola-boga-ojca.pl